icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Włochy testują ograniczenia w masowej turystyce. Będzie drożej i lepiej?

Czy nowe przepisy wprowadzone we Włoszech będą skutecznie odstraszać niechcianych turystów? To się okaże w nowym sezonie. Ale już teraz jest raczej pewne, że włoska oferta turystyczna będzie mniejsza, a w ślad za tym w górę pójdę ceny za noclegi. 

Nowe regulacje dotyczą krótkoterminowego wynajmu nieruchomości. Od teraz każdy przyjezdny wynajmujący mieszkanie lub dom będzie zobowiązany do osobistego odebrania kluczy od właściciela. A to oznacza koniec praktyki zostawiania kluczy do wynajmowanych pomieszczeń w zewnętrznych skrzynkach i przekazywania instrukcji ich odbioru przez internet. W ten sposób zarówno gospodarze, jak i wynajmujący unikali konieczności bezpośredniego spotkania, co znacznie upraszczało kwestie logistyczne. Metoda ta była szczególnie popularna na platformach takich jak Airbnb. 

Nie wszyscy sprostają wymaganiom

Blogerka i podróżniczka Anna Konecka, autorka książki “Europa City Break” uważa, że skorzystają na tym najbardziej profesjonalni właściciele nieruchomości pod wynajem. – Nowe przepisy mogą skutkować spadkiem liczby ofert, zwłaszcza od małych właścicieli, którzy nie chcą lub nie mogą sprostać nowym wymaganiom. Profesjonalni zarządcy nieruchomości prawdopodobnie przystosują się szybciej, co może prowadzić do centralizacji rynku. Z perspektywy turystów oznacza to potencjalnie wyższe ceny i mniejszą różnorodność ofert ocenia Konecka w rozmowie z BiznesAlert. 

Oficjalnie włoskie władze tłumaczą, że zmiany mają na celu poprawę bezpieczeństwa publicznego. Według tamtejszego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wprowadzony nakaz osobistego przekazania kluczy ma na celu zwiększenie kontroli nad tym, kto korzysta z wynajmowanych obiektów. Ministerstwo argumentuje, że zmiany te są niezbędne do zapobiegania terroryzmowi i ograniczenia możliwości wynajmowania nieruchomości przez osoby związane z działalnością przestępczą.

Zapraszamy na posterunek policji

Bo nowe zasady wiążą się także ze zmianą sposobu meldowania. Teraz najemcy mają obowiązek osobistego dostarczania dokumentów na lokalne posterunki policji. Dotychczas wystarczało przesłanie zdjęć lub skanów dokumentów, co było wygodniejsze, ale – zdaniem władz – mniej skuteczne w zapewnianiu bezpieczeństwa. Teraz wszyscy najemcy, niezależnie od długości pobytu, będą musieli osobiście stawić się w lokalnej jednostce policji, aby dokonać rejestracji gości.

Argumenty włoskiego MSW to nie jedyny powód obostrzeń. Włoskie atrakcje po prostu się zapychają od nadmiaru turystów. Lokalne społeczności od dawna skarżą się na tłumy w popularnych miastach turystycznych, takich jak Rzym, Florencja czy Wenecja. I widzą w nowych przepisach szansę dla siebie – poprawę jakości życia.  

Wenecja odetchnie z ulgą

Co na to branża turystyczna? Oczywiście nie brakuje głosów krytycznych. – Wielu gospodarzy obawia się, że nowe regulacje odstraszą część turystów, szczególnie tych poszukujących elastycznych i łatwych rozwiązań. Z jednej strony właściciele nieruchomości często wyrażają obawy o dodatkowe koszty i komplikacje administracyjne. Z drugiej strony, organizacje reprezentujące mieszkańców miast, takich jak Wenecja, z zadowoleniem przyjmują kroki mające na celu ograniczenie masowej turystyki, która obciąża lokalną infrastrukturę i wypycha stałych mieszkańców. Branża turystyczna wydaje się być bardziej pragmatyczna, podkreślając konieczność wyważenia interesów turystów, mieszkańców i operatorów wynajmu mówi Konecka. 

Pragmatyzm branży turystycznej jest adekwatny do stanowczości włoskich władz. – Chcemy zapobiegać zagrożeniom i zagwarantować spokojne doświadczenia turystyczne – powiedziała Daniela Santanché, włoska minister turystyki. Z kolei burmistrz Rzymu Roberto Gualtieri dodał, że wprowadzone zmiany mogą również pomóc w ograniczeniu nieuczciwej konkurencji oraz poprawić estetykę miasta, eliminując szpecące ulice skrzynki na klucze.

Przygląda się Barcelona i Amsterdam

Kwestia krótkoterminowego wynajmu od dawna budzi kontrowersje nie tylko we Włoszech, ale i w innych popularnych kierunkach turystycznych. Mieszkańcy popularnych turystycznie miast skarżą się choćby na problemy związane z brakiem dostępnych mieszkań na wynajem długoterminowy, czy rosnące ceny nieruchomości. Wprowadzenie nowych zasad może przyczynić się do większej kontroli nad rynkiem wynajmu krótkoterminowego oraz wyhamować negatywne  skutki masowej turystyki.

Na włoski eksperyment już spoglądają z ciekawością włodarze innych europejskich miast, którzy borykają się z podobnymi problemami. – Istnieje duże prawdopodobieństwo, że inne miasta i regiony w Europie będą obserwować skutki tych zmian i mogą wprowadzić podobne przepisy. Problemy wynikające z masowej turystyki są powszechne w wielu popularnych destynacjach, takich jak Barcelona czy Amsterdam. Jeśli regulacje we Włoszech przyniosą pozytywne efekty, mogą stać się inspiracją dla innych państw przewiduje Anna Konecka. 

 

Czy nowe przepisy wprowadzone we Włoszech będą skutecznie odstraszać niechcianych turystów? To się okaże w nowym sezonie. Ale już teraz jest raczej pewne, że włoska oferta turystyczna będzie mniejsza, a w ślad za tym w górę pójdę ceny za noclegi. 

Nowe regulacje dotyczą krótkoterminowego wynajmu nieruchomości. Od teraz każdy przyjezdny wynajmujący mieszkanie lub dom będzie zobowiązany do osobistego odebrania kluczy od właściciela. A to oznacza koniec praktyki zostawiania kluczy do wynajmowanych pomieszczeń w zewnętrznych skrzynkach i przekazywania instrukcji ich odbioru przez internet. W ten sposób zarówno gospodarze, jak i wynajmujący unikali konieczności bezpośredniego spotkania, co znacznie upraszczało kwestie logistyczne. Metoda ta była szczególnie popularna na platformach takich jak Airbnb. 

Nie wszyscy sprostają wymaganiom

Blogerka i podróżniczka Anna Konecka, autorka książki “Europa City Break” uważa, że skorzystają na tym najbardziej profesjonalni właściciele nieruchomości pod wynajem. – Nowe przepisy mogą skutkować spadkiem liczby ofert, zwłaszcza od małych właścicieli, którzy nie chcą lub nie mogą sprostać nowym wymaganiom. Profesjonalni zarządcy nieruchomości prawdopodobnie przystosują się szybciej, co może prowadzić do centralizacji rynku. Z perspektywy turystów oznacza to potencjalnie wyższe ceny i mniejszą różnorodność ofert ocenia Konecka w rozmowie z BiznesAlert. 

Oficjalnie włoskie władze tłumaczą, że zmiany mają na celu poprawę bezpieczeństwa publicznego. Według tamtejszego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wprowadzony nakaz osobistego przekazania kluczy ma na celu zwiększenie kontroli nad tym, kto korzysta z wynajmowanych obiektów. Ministerstwo argumentuje, że zmiany te są niezbędne do zapobiegania terroryzmowi i ograniczenia możliwości wynajmowania nieruchomości przez osoby związane z działalnością przestępczą.

Zapraszamy na posterunek policji

Bo nowe zasady wiążą się także ze zmianą sposobu meldowania. Teraz najemcy mają obowiązek osobistego dostarczania dokumentów na lokalne posterunki policji. Dotychczas wystarczało przesłanie zdjęć lub skanów dokumentów, co było wygodniejsze, ale – zdaniem władz – mniej skuteczne w zapewnianiu bezpieczeństwa. Teraz wszyscy najemcy, niezależnie od długości pobytu, będą musieli osobiście stawić się w lokalnej jednostce policji, aby dokonać rejestracji gości.

Argumenty włoskiego MSW to nie jedyny powód obostrzeń. Włoskie atrakcje po prostu się zapychają od nadmiaru turystów. Lokalne społeczności od dawna skarżą się na tłumy w popularnych miastach turystycznych, takich jak Rzym, Florencja czy Wenecja. I widzą w nowych przepisach szansę dla siebie – poprawę jakości życia.  

Wenecja odetchnie z ulgą

Co na to branża turystyczna? Oczywiście nie brakuje głosów krytycznych. – Wielu gospodarzy obawia się, że nowe regulacje odstraszą część turystów, szczególnie tych poszukujących elastycznych i łatwych rozwiązań. Z jednej strony właściciele nieruchomości często wyrażają obawy o dodatkowe koszty i komplikacje administracyjne. Z drugiej strony, organizacje reprezentujące mieszkańców miast, takich jak Wenecja, z zadowoleniem przyjmują kroki mające na celu ograniczenie masowej turystyki, która obciąża lokalną infrastrukturę i wypycha stałych mieszkańców. Branża turystyczna wydaje się być bardziej pragmatyczna, podkreślając konieczność wyważenia interesów turystów, mieszkańców i operatorów wynajmu mówi Konecka. 

Pragmatyzm branży turystycznej jest adekwatny do stanowczości włoskich władz. – Chcemy zapobiegać zagrożeniom i zagwarantować spokojne doświadczenia turystyczne – powiedziała Daniela Santanché, włoska minister turystyki. Z kolei burmistrz Rzymu Roberto Gualtieri dodał, że wprowadzone zmiany mogą również pomóc w ograniczeniu nieuczciwej konkurencji oraz poprawić estetykę miasta, eliminując szpecące ulice skrzynki na klucze.

Przygląda się Barcelona i Amsterdam

Kwestia krótkoterminowego wynajmu od dawna budzi kontrowersje nie tylko we Włoszech, ale i w innych popularnych kierunkach turystycznych. Mieszkańcy popularnych turystycznie miast skarżą się choćby na problemy związane z brakiem dostępnych mieszkań na wynajem długoterminowy, czy rosnące ceny nieruchomości. Wprowadzenie nowych zasad może przyczynić się do większej kontroli nad rynkiem wynajmu krótkoterminowego oraz wyhamować negatywne  skutki masowej turystyki.

Na włoski eksperyment już spoglądają z ciekawością włodarze innych europejskich miast, którzy borykają się z podobnymi problemami. – Istnieje duże prawdopodobieństwo, że inne miasta i regiony w Europie będą obserwować skutki tych zmian i mogą wprowadzić podobne przepisy. Problemy wynikające z masowej turystyki są powszechne w wielu popularnych destynacjach, takich jak Barcelona czy Amsterdam. Jeśli regulacje we Włoszech przyniosą pozytywne efekty, mogą stać się inspiracją dla innych państw przewiduje Anna Konecka. 

 

Najnowsze artykuły