Podczas gdy światowi giganci stawiają na rozwój sektora węglowego, Polska konsekwentnie realizuje plan jego wygaszania. Jeden z ekspertów twierdzi, że polską politykę węglową należy dostosować do zmieniającej się sytuacji geopolitycznej i gospodarczej.
Mimo spadku krajowego wydobycia węgla, w Polsce pojawiają się głosy nawołujące do ponownego przemyślenia polityki wobec sektora górniczego.
Niektórzy eksperci wyrażają obawy wobec rosnącego uzależnienia od importowanego gazu i odnawialnych źródeł energii, wskazując na potrzebę ponownego przemyślenia kierunków polskiej polityki energetycznej. Tymczasem górnictwo w Polsce poniosło w ubiegłym roku stratę w wysokości 11 miliardów złotych, co uwydatnia trudną sytuację finansową sektora — mimo że węgiel wciąż pozostaje najtańszym źródłem energii.
– Sytuacja na rynku surowców energetycznych jest niestabilna. W tym aspekcie zbyt duże uzależnienie się od dostaw importowanego gazu czy importowanej technologii OZE może stać się niebezpieczne. Powinniśmy zweryfikować nasze myślenie o energetyce, bo rynek surowców od czasu decyzji o wygaszaniu kopalń zmienił się znacząco – powiedział Paweł Bogacz z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, cytowany przez Dziennik Gazetę Prawną.
Węgiel w Polsce i na świecie
Gazeta podaje, że w 2024 roku polscy górnicy wydobyli 44 miliony ton węgla — mniej niż rok wcześniej (było to 48,4 milionów ton) i znacznie mniej niż dekadę temu, gdy wydobycie sięgało 72,5 milonów ton. Od lat 90. średnioroczny spadek krajowego wydobycia tego surowca wynosi w Polsce około 2,7 miliona ton.
Tymczasem państwa takie jak Stany Zjednoczone, Chiny bądź Indie, intensyfikują rozwój swojego potencjału wydobywczego. W 2024 roku Chiny zainicjowały budowę nowych elektrowni węglowych o łącznej mocy 94,5 gigawata, co stanowi najwyższy poziom nowych inwestycji w tego typu infrastrukturę od przeszło dekady. Dodatkowo wznowiono realizację wcześniej zawieszonych projektów o mocy 3,3 gigawata.
Z kolei 8 kwietnia 2025 roku prezydent USA, Donald Trump, podpisał serię rozporządzeń wykonawczych mających na celu odbudowę znaczenia amerykańskiego sektora węglowego, którego udział w krajowej produkcji energii elektrycznej spadł z 50 procent w 2000 roku do poziomu poniżej 20 procent obecnie.
Nowe regulacje zakładają szereg działań wspierających wydobycie węgla, w tym zastosowanie Ustawy o produkcji obronnej (ang. Defense Production Act) w celu zabezpieczenia funkcjonowania elektrowni węglowych oraz rozważenie uznania węgla koksującego jako minerał krytyczny.
– Węgiel pozostaje najtańszym stabilnym paliwem. Kraje rozwijające się, a także rozwinięte o dużej chęci dalszego rozwoju, chętnie korzystają z tego, często własnego, paliwa. W kolejnych latach spodziewam się wzrostu wydobycia również w Australii czy RPA, gdzie tylko w tym roku uruchomiono dwie nowe kopalnie – wskazał Paweł Bogacz z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, cytowany przez Dziennik Gazetę Prawną.
Zdanie polskiego rządu
W rozmowie z portalem money.pl w marcu 2024 roku minister przemysłu w rządzie Donalda Tuska, Marzena Czarnecka, oceniła stan polskiego górnictwa jako „tragiczny”. Zwróciła uwagę na konieczność dalszego subsydiowania sektora oraz na znaczne ilości niewykorzystanego węgla zalegające na zwałowiskach, winą za tę sytuację obarczając poprzedni rząd.
Minister Czarnecka zaznaczyła również, że węgiel jeszcze „przez pewien czas” pozostanie filarem polskiego miksu energetycznego. Podkreśliła jednocześnie, że obecne władze zamierzają kontynuować wypracowany przez rząd Mateusza Morawieckiego plan stopniowego odchodzenia od węgla, którego finalnym etapem ma być zamknięcie ostatnich kopalni węgla kamiennego w 2049 roku.
Tomasz Winiarski