Agencja Reuters rozmawiała z dyrektorem Gaz-Systemu Janem Chadamem, który pełni obowiązki prezesa Polskiego LNG – firmy odpowiedzialnej za budowę polskiego gazoportu. Polak przekonywał, że obiekt rozpocznie prace z pełnią mocy w 2018 roku.
Chadam powiedział Reutersowi, że gazoport będzie gotów do komercyjnej pracy w maju 2016 roku, a pełną przepustowość będzie mógł wykorzystać w 2018 roku. Gaz-System jest operatorem obiektu. Zdaniem prezesa firmy uda się zakontraktować dostawy na 5 mld m3, czyli maksymalną przepustowość, choć przyznał, że nie będzie łatwo przekroczyć średni poziom wykorzystania terminali w Europie wynoszący 40-60 procent mocy.
– To duży obiekt w strategicznej lokalizacji – powiedział Jan Chadam. – Ponadto będzie wykorzystywany nie tylko do dostaw gazu na polski rynek ale dla całej Europy Środkowo-Wschodniej. W tym celu Gaz-System kontynuuuje rozbudowę polskiej sieci gazociągowej i zamierza wybudować 2000 km nowych magistrali w ciągu następnej dekady.
Chadam jest także spokojny o dostawców. – Widzimy znaczące zainteresowanie, szczególnie ze strony naszych partnerów w USA i Kanadzie. Oceniam, że pierwsze umowy podpiszemy w drugiej połowie 2016 roku – powiedział. Obecnie jedyny kontrakt dotyczy dostaw w wysokości 1,5 mld m3 rocznie od Qatargasu dla PGNiG przez 20 lat.
Do końca roku ma zostać przeprowadzona pierwsza próbna dostawa LNG od Qatargasu. PGNiG zakupi na ten cel 200 tysięcy m3 surowca od Katarczyków. Zostanie on potem sprzedany na polskim rynku. – Zdecydowano się na wybór spółki PGNIG, która w pełni profesjonalny sposób zapewni zarówno dostawę surowca przeznaczonego do przeprowadzenia schłodzenia i rozruchu terminalu, jak i odbiór dużych ilości paliwa gazowego powstałego w trakcie uruchomienia instalacji. Zakontraktowaną przez PGNiG dostawę LNG na potrzeby schłodzenia i rozruchu instalacji będzie realizował Qatargas – mówił na ten temat prezes Chadam.
