AktualnościBezpieczeństwo

Spotkanie w Alasce. Ekspert: Trump nie wywrze presji na Putinie

Władimir Putin i Donald Trump, podczas spotkania G20 w Osace, 28 czerwca 2019 roku. W najbliższy piątek ma znowu dojść do spotkania przywódców. Obaj prezydenci będą rozmawiali o zawieszeniu broni na Ukrainie. Fot.: PAP / AFP / Brendan Smialowski

W piątek odbędzie się spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina. Prezydenci będą omawiali potencjalne zakończenie trwającej inwazji Rosji na Ukrainę. – W mojej ocenie Donald Trump nie wywrze na Putinie presji – mówi Mateusz Piotrowski z PISM w rozmowie z redakcją.

Donald Trump na przełomie lipca i sierpnia zaostrzył retorykę wobec Putina. Skrócił termin w jakim Kreml ma zakończyć konflikt do ósmego sierpnia. Zagroził również wysokimi cłami wtórnymi. W zeszły piątek Steve Witkoff, specjalny wysłannik prezydenta, spotkał się z Władimirem Putinem. Obie strony oceniły rozmowę jako obiecującą, a Trump zapowiedział spotkanie z prezydentem Rosji w Alasce. Następne dni przywróciły temat powrotu kontaktów handlowych po zakończeniu konfliktu i niezadowolenie Trumpa z Wołodymyra Zełeńskiego, który powiedział, że konstytucja nie pozwala Ukrainie na oddanie ziem.

Co to zwiastuje w kontekście nadchodzącego spotkania prezydentów? Niuanse polityki Donalda Trumpa w rozmowie z Biznes Alert przybliża Mateusz Piotrowski, koordynator programu amerykańskiego Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

– W mojej ocenie Donald Trump nie wywrze na Putinie presji. Oczywiście, Stany Zjednoczone mają stosowne narzędzia by wywołać nacisk na Rosję. Ale patrząc po decyzjach i wypowiedziach prezydenta nie ma woli, by przejść do działania. Co prawda w ostatnich tygodnia Trump zaostrzył retorykę. Niektórzy komentatorzy odebrali to jako frustrację. Osobiście uważam, że było to chwilowe niezadowolenie z tego, że Putin nie chce negocjować i kontynuuje wojnę. Obecnie widać jak prezydent USA szybko wrócił do wcześniejszej retoryki. Obwinia Zełeńskiego za wojnę i jej kontynuowanie – mówi analityk.

– Donald Trump ma słabość do Władymira Putina, jako przywódcy autorytarnego, który skupił władzę w swoich rękach zarówno formalnie jak nieformalnie. Podporządkowując sobie służby i oligarchów – dodaje.

Putin dostał czego oczekiwał

Mateusz Piotrowski wyjaśnia, że wystarczyło, aby Putin zgodził się na spotkanie i powróciły pretensje Trumpa do Zełeńskiego. Zaznacza, że piątkowe rozmowy są na rękę prezydentowi Rosji i zależało Putinowi na nich.

Nie musiał nic dać w zamian. Możliwe, że pewne zobowiązania zostały podjęte, ale nie zostały przedstawione opinii publicznej. Sytuacja wygląda, jakby Putin spełnił jeden ze swoich krótkoterminowych celów, nie płacąc nic za niego – zauważa rozmówca Biznes Alert.

Analityk zauważa, że Rosja chciała spotkania z Donaldem Trumpem i z pominięciem Wołodymyra Zełeńskiego. Tym samym dążąc do normalizacji swojej obecności, w przestrzeni międzynarodowej. Sytuacji przed inwazją na Ukrainę w 2022 roku.

Spotkanie Władimira Putina i Steve’a Witkoffa. Fot.: Wikimedia CC

Czy USA zyskają na wznowienie kontaktów?

– Otoczeniu Trumpa wydaje się, że powrót do kontaktów handlowych z Rosją będzie korzystny dla Stanów Zjednoczonych. Popularna jest perspektywa, że amerykańska gospodarka może zyskać. Wejść do sektora energetycznego i wydobywczego. Dodatkowo niektórzy doradcy Trumpa uważają, że korzystne jest odblokowanie stosunków handlowych i szersza współpraca gospodarcza. Wymagałoby to zniesienia sankcji – wyjaśnia analityk PISM.

Jak dodaje Mateusz Piotrowski odblokowanie pełnej współpracy handlowej, nie oznacza, że relacje z Rosją będą miały ogromne znaczenie dla amerykańskiej gospodarki. Tak jak wcześniej nie miała.

– Oligarchowie i biznesmeni z Rosji zbudowali pewien obraz, mówiący, że gdyby amerykanie zaczęli inwestować w Rosji to czeka ich obiecany przez Trumpa złoty wiek. Uwierzył w niego m.in. Steve Witkoff, specjalny wysłannik prezydenta. Trump skupia się więc na perspektywie zysków, jakie miałoby nieść odblokowanie współpracy gospodarczej z Rosją, ignorując przy tym implikacje własnej polityki dla polityki bezpieczeństwa. Zarówno regionalnej w Europie, jak i globalnej, bezpośrednio dotyczącej bezpieczeństwa USA, choćby w Arktyce – zaznacza Piotrowski.

Analityk podkreśla, że osobną kwestią jest to na co Putin się zgodzi. Zarówno w kwestii pokoju na Ukrainie jak w relacja dwustronnych z USA. Dodatkowo zgoda podczas negocjacji nie oznacza współpracy w zakresie roboczym. Prawdopodobne jest to, że Rosja nie zechce wpuści amerykańskich inwestycji np. w infrastrukturę energetyczną czy wydobywczą.

Dwustronne rozmowy, bez Europy

– Pierwsza faza rozmów, będzie odbywała się poniekąd ponad głową Ukrainy. Tym bardziej Europy. Rosja nie chce ich udziału, USA też nieszczególnie zależy na nim w pierwszym etapie – wyjaśnia ekspert.

Mateusz Piotrowski wyjaśnia, że USA potrzebują od Rosji zapewnienia np. o tymczasowym zawieszeniu broni. Albo ograniczeniu ataków i nie uderzaniu z powietrza. Pozwoli to Waszyngtonowi kontynuować narrację zakończenia konfliktu.

Oczywiście Putin może składać deklaracje, a później je łamać. Nie jestem przekonany czy Donald Trump obwini wtedy Rosję za złamanie zawieszenia broni. Byłoby to przyznanie, że rozmowy nie przyniosły skutków, a on jest nieumiejętnym negocjatorem – dodaje analityk PISM.

Rozmówca Biznes Alert zaznacza, że według administracji Trumpa jest to tylko pierwsze spotkanie. Natomiast w dalszej części mogłoby dojść do spotkania trójstronnego i wznowienia procesu negocjacyjnego. W takiej sytuacji możliwe jest włączenie w proces również państw europejskich.

– Zakładałbym jednak ich ograniczoną rolę, w postaci konsultacji telefonicznych czy koordynacyjnych spotkań wielostronnych, ale nie wprost uczestnictwa europejskich sojuszników w negocjacjach obok USA i Ukrainy. Włączenie zbyt wielu państw rozwodniłby sam proces rozmów. Unia Europejska w praktyce nie odpowiada za wymiar bezpieczeństwa militarnego. Wskazanie jednego państwa jako przedstawiciela spowodowałoby kłótnie i podziały. Pewną opcją byłby sekretarz generalny NATO Mark Rutte, ale Rosja nie zgodzi się na takie zaangażowanie Sojuszu w rozmowy. Uważam, że w tej kwestii Trump może przychylić się do argumentacji Władimira Putina – mówi Mateusz Piotrowski na zakończenie rozmowy.

Marcin Karwowski


Powiązane artykuły

Premier Donald Tusk i prezydent Karol Nawrocki podczas spotkania w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, foto: PAP/Paweł Supernak

Nawrocki i Tusk o bezpieczeństwie, polityce zagranicznej i współpracy

W czwartek w Pałacu Prezydenckim odbyło się pierwsze po zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego spotkanie prezydenta z premierem Donaldem Tuskiem. Rozmowa, zainicjowana...
Giełda. Fot. Freepik

Fed szykuje cięcia stóp. Dolar traci, bitcoin bije rekordy

Amerykański dolar znalazł się pod presją. Rynki coraz mocniej zakładają, że Rezerwa Federalna (Fed) już we wrześniu ponownie obniży stopy...
Arctic LNG 2. Fot. Novatek.

Rosja zwiększa produkcję gazu na Arktyce. Rozwozi go flota cieni

Moskwa zintensyfikowała produkcję gazu w projekcie Arctic LNG 2. Odbierają go statki floty cienia i rosyjskie lodołamacze. Rosyjski projekt Arctic...

Udostępnij:

Facebook X X X