(Wojciech Jakóbik)
Z dniem 1 października 2015 roku w życie wchodzi ukraińska ustawa o rynku gazu zgodna z trzecim pakietem energetycznym Unii Europejskiej. Oznacza to teoretycznie liberalizację rynku i usunięcie monopolu państwowego Naftogazu.
Pierwszym efektem ma być rozdział właścicielski czyli rozdzielenie wydobycia, transportu i sprzedaży gazu między trzy oddzielne spółki. W ten sposób proces zwiększania przejrzystości i walki z korupcją w Naftogazie ma nabrać tempa.
– Naftogaz utraci swój monopol na dostawy i sprzedaż gazu ziemnego. Tworzymy całkiem zdemonopolizowany europejski runek gazu, gdzie dostawca decyduje komu sprzedawać, a klient od kogo kupować – powiedział na posiedzeniu rządu premier Arsenij Jaceniuk. – Oligarchowie, którzy kontrolowali rynek gazu i dostawy na Ukrainę, odeszli w otchłań. Przez ostatnie 18 miesięcy nie funkcjonował żaden monopol gazowy. Kupujemy gazu w oparciu o bezpośrednie kontrakty, głównie od naszych europejskich klientów – mówił.
Regulacje mają także umożliwić stworzenie konsorcjum zarządzające gazociągami i magazynami gazu na Ukrainie, do których Kijów chce zaprosić zachodnie spółki. Te jednak nie wyrażają oficjalnego zainteresowania udziałem.
Liberalizacja ma także doprowadzić do usunięcia taryf gazowych i uwolnienia cen. Na Ukrainie rząd usunął subsydia do opłat za gaz dla gospodarstw domowych, co zakończyło się kilkukrotnym wzrostem cen ale i odciążeniem budżetu zagrożonego bankructwem.
Ustawa o rynku gazu to podstawa głębokiej reformy sektora zapowiadanej przez władze wyłonione po Rewolucji Godności czyli tzw. Euromajdanie z 2014 roku.
Jaceniuk wspomniał także o negocjacjach na temat dostaw gazu od Gazpromu w okresie zimowym. – Oczekujemy wejścia w życie protokołu i dwustronnego porozumienia o dostawach między Ukrainą a Rosją. Daje nam to kolejny powód do pewności, że Ukrainie nie zabraknie gazu – powiedział. Za pożyczki z Zachodu Ukraina ma kupować gaz przez rewers na granicy ze Słowacją oraz z Rosji.
Więcej: Ukraina czeka z zakupami gazu na pieniądze z Zachodu