– Obroty systematycznie, ale powoli rosną. Nie są to jednak wolumeny, które przybliżałyby nas do wielkości określonych w obligu – mówi w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” na temat giełdowego obrotu gazem prezes Towarowej Giełdy Energii Ireneusz Łazor. Jak podkreśla, TGE w dość krótkim czasie zrobiło bardzo dużo, by ten rynek mógł zacząć się rozwijać.
Prezes Łazor informuje, że Komisja Nadzoru Finansowego właśnie zatwierdziła regulamin Giełdy, umożliwiający bezpośredni udział zainteresowanych przedsiębiorstw w rynku gazu od 1 listopada br.
– Nowe regulacje pozwalają nam na wprowadzenie na rynek animatorów, którzy będą dbać o płynność – mówi Ireneusz Łazor.
Prezes podaje, że liczba zleceń sprzedaży kilkakrotnie przewyższa liczbę ofert kupna, ale – jego zdaniem – chętni na zakup surowca się znajdą, jeśli cena będzie satysfakcjonująca dla obu stron transakcji.
– Dziś ceny gazu w hurcie są wyższe niż w detalu. Te relacje na polskim rynku będą się zmieniać. I to pozytywny efekt obliga. Nie mam wątpliwości, że cena gazu w Polsce będzie podążała w konsekwencji za ceną na rynku niemieckim, który jest transparentny i zliberalizowany – mówi Łazor.
Jego zdaniem, żeby zaktywizować popyt na gaz sprzedawany przez TGE, trzeba uruchomić mechanizmy zachęcające do kupowania gazu na giełdzie. Jak wskazuje, z rozmów z uczestnikami rynku wiadomo, że PGNIG jest otwarte na częściowe rozwiązanie wieloletnich umów.