(Trend/BiznesAlert.pl/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)
Ankara nie spieszy się z realizacją projektu budowy gazociągu Turkish Stream, gdyż obecnie ma ważniejsze priorytety. O tym powiedziało agencji Trend źródło w administracji prezydenta Turcji.
Jak stwierdził rozmówca agencji, najprawdopodobniej kwestia realizacji Turkish Stream będzie omawiana dopiero na początku 2016 roku. Według niego nie oznacza to, że Ankara rezygnuje z budowy gazociągu.
W swojej wcześniej wypowiedzi dla agencji Trend turecki minister energetyki oraz zasobów naturalnych Ali Reza Alaboyun stwierdził, że konieczność realizacji promowanego przez Rosję projektu gazociągu będzie jasna w najbliższym czasie. Na chwilę obecną rozmowy pomiędzy Moskwą a Ankarą dotyczące budowy Turskish Stream są zamrożone.
Gazprom oraz turecka spółka BOTAS 1 grudnia zeszłego podpisały memorandum w sprawie budowy gazociągu z Rosji poprzez Morze Czarne do Turcji o przepustowości 63 mld m3 gazu rocznie. Licząca 1100 km magistrala miała dostarczyć na granicę turecko-grecką do 47 mld m3 błękitnego paliwa. Memorandum nie jest zobowiązaniem do wspólnej budowy gazociągu. W tym celu musiałoby powstać odpowiednie konsorcjum. Tymczasem Turkish Stream ma zostać wybudowany przez Gazprom Russkaja samodzielnie.Teraz okazuje się, że z deklarowanych 63 mld pozostało zaledwie 16 mld m3.
Szef rosyjskiego Gazpromu Aleksiej Miller przyznał, że koncern zdecydował się na zmniejszenie o połowę przepustowości gazociągu Turkish Stream do 32 mld m3 rocznie. – Ta decyzja została podjęta w oparciu o nasze porozumienia z europejskimi partnerami – wyjaśnił Aleksiej Miller, odwołując się do podpisania przez Gazprom i kilka europejskich firm umowy akcjonariuszy o rozbudowie gazociągu Nord Stream o dwie nowe nitki. Oznacza to, że Gazprom przyznaje gotowość do ograniczenia oczekiwań wobec tureckiego szlaku wobec sukcesu w promocji zwiększenia dostaw za pomocą północnej magistrali.
Jak informował 16 października BiznesAlert.pl, Rosja przekazała Turcji dopracowany tekst międzyrządowego porozumienia w sprawie tylko jednej nitki gazociągu Turkish Stream – powiedział wiceminister energetyki Anatolij Janowskij. Oczekując przy tym, że w najbliższym czasie pomiędzy Rosją a Turcją będą prowadzone konsultacje w sprawie wspomnianego dokumentu.