(Reuters/Piotr Stępiński)
Szef irackiego ministerstwa spraw zagranicznych Ibrahim al-Jaafari poinformował, że Bagdad wystąpi w roli pośrednika w rozmowach pomiędzy Iranem a Arabią Saudyjską i spróbuje zażegnać ,,skandal dyplomatyczny” jaki wybuchł pomiędzy obydwiema stronami. Według ministra, Arabia Saudyjska powoduje wzrost napięcia w regionie, a Teheran stara się je rozładować.
Swoje dyplomatyczne zaangażowanie w rozwiązanie konfliktu saudyjsko-irańskiego wyraziły także ONZ, Niemcy, Rosja, Malezja, Japonia oraz Stany Zjednoczone.
Cała sytuacja ma związek z protestami przeciwko straceniu lidera szyickiej mniejszości w Arabii Saudyjskiej Nimra al-Nimra. W ich wyniku, w Teheranie uczestnicy masowej demonstracji wdarli się do ambasady tego kraju powodując szkody materialne, po czym zostali siłą wyprowadzeni przez służby porządkowe. Do analogicznego wydarzenia doszło w saudyjskim konsulacie generalnym znajdującym się w irańskim Mashhad. W odpowiedzi Rijad, a następnie Bahrajn podjęły decyzję o zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Teheranem.
Podobne kroki zostały podjęte przez Zjednoczone Emiraty Arabskie, Sudan oraz Dżibuti.
Kuwejt natomiast wycofał z Iranu swoje ambasadora.
Czytaj więcej:
RAPORT: Bóg i ropa. Narastający spór mocarstw na Bliskim Wschodzie