– Jeżeli europejskie siły zbrojne będą wyposażone w nowoczesne powietrzne tankowce i będą miały zdolności do obrony cybernetycznej, staną się też bardziej wiarygodne dla partnerów w NATO. To, co UE nazywa wspólnym pozyskiwaniem i wykorzystywaniem zdolności wojskowych, a NATO – inteligentną obroną, to dwie wzajemnie uzupełniające i wzmacniające się strategie. Rynki obrony są nadal zbyt rozdrobnione, a decyzje są wciąż podejmowane w 28 ośrodkach krajowych – pisze w artykule, opublikowanym na łamach „Rzeczpospolitej” Catherine Ashton, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej.
Uważa ona, że rezultatem tego jest dokonywanie nowych zakupów wyłącznie w otoczeniu krajowym, często preferencyjnie traktując przemysł krajowy, co wg niej nierzadko prowadzi do powielania działań w niektórych dziedzinach i braku zdolności w innych. Ashton sądzi, że dzięki udanemu wspólnemu pozyskiwaniu i wykorzystywaniu zdolności wojskowych państwa UE mogłyby robić lepszy użytek z 200 mld euro, które co roku wydają na obronę.
– W czasach wyrzeczeń nierozsądnie byłoby oczekiwać zwiększenia budżetów na obronę. Potrzebujemy natomiast rozwiązań pragmatycznych: zwiększenia współpracy między naszymi rządami, poprzez wspólne pozyskiwanie i wykorzystywanie zdolności wojskowych oraz specjalizację; bardziej zbieżnego planowania w dziedzinie wojskowości między poszczególnymi państwami członkowskimi i między UE a NATO; oraz konsolidacji europejskich przemysłów obronnych. Współpraca w dziedzinie obrony – dziedzinie leżącej u podstaw suwerenności narodowej – wymaga zaufania; między rządami i ze strony naszych obywateli. Dlatego musimy powiedzieć jasno, że jest ona niezbędna do ochrony miejsc pracy i zwiększenia dobrobytu – pisze Ashton.
Źródło: Rp.pl