– Aby myśleć o produkcji chemikaliów na bazie zgazowania węgla, koszt wytworzenia musi być znacznie niższy koszt wydobycia węgla. Potrzebny jest też dostęp do technologii, która pozwala na osiągnięcie przewagi na światowym rynku. Kluczowa jest cena, w Chinach tona węgla kosztuje 25 dol., w Polsce zaś cztery razy więcej – tłumaczyła Helen Weeks, dyrektor ds. sektora chemicznego w firmie doradczej IHS, podczas warszawskiej konferencji World Clean Coal Conference poświęconej m. in. technologiom zgazowania węgla.
Helen Weeks, omawiając rozwój zgazowania węgla w sektorze chemicznym opierała się na przykładzie Chin. Chiny dysponują jedną z największych na świecie liczbą instalacji do zgazowania i produkcji chemikaliów węglopochodnych. – Chińczycy postawili na zgazowanie ponieważ dysponują znaczącymi ilościami surowca, a jednocześnie starają się uniezależnić od dostaw ropy i gazu – podkreśliła dyrektor pionu chemicznego agencji IHS, Helen Weeks.
Niska cena węgla, potrzeba uzależnienia od węglowodorów oraz krajowe bogactwo tego surowca przyczyniła się do opracowania technologii zgazowania oraz produkcji chemikaliów opartej o tą technologie. Na wschodnim wybrzeżu Chin kończą się złoża węgla. Olbrzymie złoża tego surowca znajdują się na zachodzie kraju. Zakłady produkcyjne znajdowały się jednak w większości na wschodnim wybrzeżu. Pojawi się więc problem transportowe i logistyczne. Koszty wydobycia węgla na zachodzie kraju sięgają ok 25 dol za tonę. Po doliczeniu kosztów transportu koszty wzrastają do 70-80 dol za tonę. Dlatego też koncerny za wchodzie wolały importować surowiec z RPA czy nawet z Kolumbii. W ostatnich latach zmienia się jednak sytuacja na wschodnim wybrzeżu. Koncerny dywersyfikują swój bilans energetyczny. Znaczenie ma także ochrona środowiska. W rezultacie cena gazu w Chinach spada. Tendencja ta powinna utrzymać się w perspektywie najbliższych dwóch lat.
Wydatki koncernów chemicznych na rozwój działalności skoncentrowana jest na technologii zgazowania.Chińczycy dzięki zastosowaniu technologii zgazowania uruchomili produkcje olifinów, istotnej w branży chemicznej substancji. Znajdują zastosowanie w produkcji m. in. związków powierzchniowo – czynnych, smarów, zmiękczaczy i polimerów.
Zachodnie koncerny m.in. Shell rozpoczęły w tym zakresie współprace z chińskimi koncernami. Na wschodnim wybrzeżu istnieje już 8 zakładów produkcji olifenów, kolejne 8 powstaje na zachodnim wybrzeżu. Wyzwaniem jest jednak sama produkcja, która wymaga dużej ilości wody. Problemem, z którym wciąż muszą zmagać się Chińczycy także przy produkcji chemikaliów węglopochodnych jest CO2 i jego zagospodarowanie.
Podstawową przewagi chińskiego sektora chemicznego, który wytwarza niezbędne chemikalia na bazie zgazowania węgla jest cena surowca za tonę. – W Chinach tona węgla kosztuje ok. 25 dol., w Polsce cztery razy więcej, podobnie jest w innych krajach Europejskich – zaznacza ekspert.