Zdaniem mecenas Renaty Robaszewskiej, wspólnika w kancelarii Robaszewska&Płoszka Radcowie Prawni Komisja Europejska może zakwestionować polski projekt ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii. Jego przyjęcie może także przekreślić kalendarz wyborczy.
– Projekt ustawy o OZE jest nierówny. Daje różne uprawnienia i nakłada różne obowiązki. Prawo nie zawsze musi tworzyć taką samą sytuację dla każdego podmiotu i może brać pod uwagę różnice w sytuacjach podmiotów. Natomiast należy podkreślić, że Komisja Europejska może zakwestionować zasadność naszej ustawy również z uwagi na założenia odejścia od stałego poziomu wsparcia oraz wytycznymi w zakresie ograniczeń emisyjnych. Komisja pracuje obecnie nad nowymi celami polityki klimatycznej i te tematy się ze sobą zbiegną – mówi naszemu portalowi.
– Musimy pamiętać o tym, że ustawa o OZE już kilka razy miała zostać przyjęta. Mieliśmy do czynienia z projektami, które nigdy nie weszły w życie. Nie wiadomo czy w tym przypadku będzie inaczej. Jeżeli nie zakończymy procesu przed zakończeniem kadencji parlamentu to projekt nie będzie mógł być dalej procedowany a prace rozpoczną się od nowa. Pojawiły się informacje, że ustawa zostanie uchwalona w pierwszych miesiącach bieżącego roku, ale śmiem w to wątpić – ocenia Robaszewska.