Węgry przeciwko sankcjom i za większymi zakupami od Gazpromu

0
30

(RIA Novosti/PAP/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Węgierskie ministerstwo spraw zagranicznych wydało ostry komunikat na temat sankcji ekonomicznych wobec Rosji związanych z nielegalną aneksją Krymu. Jednocześnie wyraziło się ciepło o możliwości zwiększenia zakupów gazu z Rosji. Może być to forma zaproszenia do rozmów o włączeniu tego kraju w kontrowersyjny projekt Nord Stream 2.

– Korzystne dla Węgier zmiany w cenie rosyjskiego gazu mogą doprowadzić do zwiększenia zakupów surowca z Rosji – powiedział dziennikarzom minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto. Jak informowała wcześniej węgierska agencja MTI, powołując się na Szijjarto, Węgry i Gazprom omówiły kwestię ceny gazu w ramach długoterminowego kontraktu i ustaliły jej zmianę na bardziej korzystne dla Budapesztu.

Budapeszt ocenił przedłużenie sankcji Unii Europejskiej wobec Rosji za decyzję „niesłuszną i podjętą w sposób niedemokratyczny”. Minister spraw zagranicznych Węgier uznał, że należy doprowadzić do jak najszybszej rewizji tych ustaleń „na najwyższym możliwym szczeblu”. Przedłużenie obostrzeń uzgodniono na poziomie ambasadorów państw członkowskich przy UE w ramach COREPER. Węgrzy uznają, że tak istotna decyzja nie może być podejmowana „pod stołem, w podstępny sposób”.

„Z braku lepszej opcji” domagają się spotkania szefów resortów spraw zagranicznych poświęconego rewizji polityki sankcji, które mogłoby się odbyć jesienią. Szijjarto ocenił, że sankcje gospodarcze nie odniosły efektu, a jednocześnie firmy państw członkowskich podejmują rozmowy o współpracy z Rosjanami, na przykład w kuluarach Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu. Poinformował, że przez sankcje węgierskie firmy straciły możliwość eksportu towarów o wartości 4,5 mld dolarów.

– W ubiegłym roku odebraliśmy 6 mld m3 i jeżeli uda się utrzymać kierunek dostaw, wówczas bezpieczeństwo energetyczne z punktu widzenia dostaw gazu będzie zagwarantowane. Z zastrzeżeniem tajemnicy handlowej mogę powiedzieć, że w przypadku Węgier wycena dostaw uległa bardzo pozytywnej zmianie i po części dzięki temu uzgodniliśmy, że oprócz wolumenu zagwarantowanego w umowie dokupimy dodatkowo 600 mln m3 – powiedział Szijjarto podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rozszerzonej międzyrządowej komisji rosyjsko-węgierskiej.

– Dokonaliśmy zmian w naszej umowie długoterminowej, która wygasła w ubiegłym roku. Została przedłużona. Podpisaliśmy umowę na dostawy 25 mld m3 gazu (do 2019 roku – przyp. Red.) – stwierdził węgierski polityk.

W lutym 2016 roku Rosja oraz Węgry prolongowały do 2019 roku kontrakt na dostawy rosyjskiego gazu. Świadczone są one od 1975 roku i do 1998 roku eksport był realizowany zgodnie z międzyrządową umową dotyczącą eksploatacji złóż Orenburg i Jamburg.

Na potrzeby dostaw rosyjskiego gazu do Węgier w 1994 roku utworzono węgiersko-rosyjską spółkę Panrusgaz (40 procent udziałów miał w niej Gazprom Eksport). W 1996 roku Panrusgaz podpisał długoterminową umowę na dostawy gazu na Węgry w latach 1996-2015.  W ramach tych kontraktów eksport był realizowany na dwóch kierunkach – przez Beregowo (granica ukraińsko-węgierska) oraz z Baumgarten (granica słowacko-austriacka).

17 czerwca w ramach odbywającego się w Petersburgu Międzynarodowego Forum Ekonomicznego doszło do roboczego spotkania prezesa Gazpromu Aleksieja Millera z ministrem Peterem Szijjarto.

Strony omówiły kwestię współpracy w sektorze gazowym. Rozmawiano również o dostawach rosyjskiego gazu na Węgry, a także o wykorzystaniu węgierskich podziemnych magazynów surowca.

W 2015 roku Rosja zwiększyła wolumen dostaw na Węgry o 15,2 procent do 6,14 mld m3. Z kolei w porównaniu z analogicznym okresem w 2015 roku, miedzy 1 a 15 czerwca 2016 roku dostawy wzrosły o 21,8 procent.

Zwiększona współpraca z Gazpromem może doprowadzić do porzucenia sprzeciwu Węgier wobec kontrowersyjnego projektu gazociągu Nord Stream 2. Budapeszt razem z innymi stolicami państw Grupy Wyszehradzkiej, państwami bałtyckimi i Rumunią, skierował do Komisji Europejskiej list w tej sprawie. Domagał się rygorystycznej oceny projektu z punktu widzenia prawa unijnego i celów Unii Energetycznej.

Sprzeciw Węgrów wynika jednak z innych pobudek, niż w przypadku Polski. Polacy chcą zablokować ekspansję Gazpromu w Europie Środkowo-Wschodniej. Węgrzy oczekują rekompensaty za porzucenie projektu South Stream, który miał zapewnić więcej rosyjskiego gazu dla Europy Południowej. Nord Stream 2 może zapewnić taki wolumen poprzez połączenia w Niemczech i Czechach (Nord Stream 2-EUGAL/OPAL-Gazelle-Baumgarten)