(Kommiersant/Wojciech Jakóbik)
Komentarze w rosyjskich mediach wskazują na to, że Rosjanie próbują rozbić koalicję państw sprzeciwiających się ich inicjatywie na rzecz dalszej ekspansji Gazpromu w Europie. Kommiersant przedstawia opór Polski jako postawę niekonstruktywną i odosobnioną, choć opór rozciąga się na większość krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Nowych argumentów dostarczają Rosjanom Węgrzy.
Rosyjski Kommiersant komentuje spotkanie Premier RP Beaty Szydło z kanclerz Angelą Merkel, które odbyło się 22 czerwca w Berlinie. Jednym z tematów był kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2, z którego Niemcy nie chcą zrezygnować.
Z informacji rosyjskiego dziennika wynika, że Niemcy zobowiązali się do stworzenia przestrzeni politycznej dla projektu i mogą odnieść w tym zakresie sukces. Premier Szydło oceniła, że Nord Stream 2 to projekt, który „dzieli Europę”. Merkel podtrzymała stanowisko, że jest to „czysto ekonomiczny projekt, który powinien powstać w zgodzie z prawem unijnym”. Polacy obawiają się, że inwestycja doprowadzi do dalszej ekspansji Gazpromu w regionie, osłabi Ukrainę i zagrozi dywersyfikacji, w tym projektom, jak gazoport w Świnoujściu. Kommiersant przypomina, że polski urząd antymonopolowy – Urząd Ochrony Klienta i Konsumenta – ma podjąć decyzję w sprawie stworzenia konsorcjum Nord Stream 2. Ma na to cztery miesiące. Z informacji BiznesAlert.pl wynika, że czas podjęcia decyzji zależy od udzielenia odpowiedzi przez akcjonariuszy konsorcjum, czyli Gazpromu i firm europejskich: E.on, BASF, Engie Shell i OMV. Kommiersant informuje, że werdykt ma zapaść w sierpniu.
Kommiersant przekonuje, że w przeciwieństwie do Polski, konstruktywne stanowisko w sprawie Nord Stream 2 zajęła Słowacja. Merkel odwiedziła Bratysławę, gdzie usłyszała od premiera Roberta Fico, że w razie utraty zysków z tranzytu związanej z przekierowaniem dostaw dla Europejczyków ze szlaku Ukraina-Słowacja do Nord Stream 2, Słowacy oczekują „jakiejś formy rekompensaty”.
Dziennik podaje, że oprócz oporu Polaków, największym problemem dla zwolenników kontrowersyjnego projektu będzie stanowisko Komisji Europejskiej, która uznaje, że projekt w całości musi podlegać unijnemu prawu. Wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel przekonuje, że powinno to dotyczyć jedynie naziemnej części infrastruktury.
– Obecny rząd w Polsce jest bardzo specyficzny. Uznaje, że lepiej rozumie interesy Europy niż pozostałe nacje – powiedział Kommiersantowi przewodniczący Rady Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Fiodor Łukjanow. Kommiersant pisze, że Polska okrzyknęła się liderem sprzeciwu wobec Nord Stream 2, bo faktycznie jest szereg krajów zgłaszających sprzeciw wobec tej inwestycji. „Historia pokazuje jednak, że jeśli Niemcom na czymś bardzo zależy, to udaje im się to osiągnąć” – pisze rosyjski dziennik. W liście do Komisji Europejskiej przeciwko Nord Stream 2 opowiedziały się kraje Grupy Wyszehradzkiej, państwa bałtyckie i Rumunia. Projekt krytykują także Włochy i media w państwach skandynawskich, które sygnalizują obawy na gruncie bezpieczeństwa o możliwość wystąpienia zagrożeń hybrydowych w związku z budową magistrali na Bałtyku.
Pierwsze sygnały o kruszeniu się koalicji przeciwko rosyjskiej inicjatywie nadchodzą z Budapesztu. Węgierskie ministerstwo spraw zagranicznych wydało ostry komunikat na temat sankcji ekonomicznych wobec Rosji związanych z nielegalną aneksją Krymu. Jednocześnie wyraziło się ciepło o możliwości zwiększenia zakupów gazu z Rosji. Może być to forma zaproszenia do rozmów o włączeniu tego kraju w kontrowersyjny projekt Nord Stream 2.
Więcej: Węgry przeciwko sankcjom i za większymi zakupami od Gazpromu