EnergetykaEnergia elektrycznaOZEWęgiel. energetyka węglowa

Gawlikowska-Fyk: Oettinger nie prezentuje linii Berlina

Komisarz ds. energii Unii Europejskiej krytykuje planowane przyjęcie celu redukcji emisji CO2 w ramach europejskiej polityki klimatycznej do 2030 roku. Jego poglądy nie zyskały jednak uznania Komisji Europejskiej. Nowa polityka będzie musiała pogodzić racje przemysłu i walki ze zmianami klimatycznymi.

– Już podczas prezentacji dokumentów przez Komisję Europejską widoczny był rozdźwięk w jej łonie. Oettinger przyznał uczciwie, że optował za niższym celem redukcji emisji CO2 ale jego poglądy przegrały w głosowaniu. Wynikały one z refleksji nad kryzysem gospodarczym i potrzebą zwiększenia konkurencyjności europejskiej gospodarki. Nieprzypadkowo pojawił się w tym kontekście komunikat o renesansie przemysłu – ocenia Aleksandra Gawlikowska-Fyk z Polskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych. – W grudniu 2012 zapisano w nowej polityce klimatycznej cel reindustrializacji. To czwarty cel, nie wchodzący w pakiet klimatyczny ale nadal istotny. To dyskusja o tym czy więcej przemysłu czy klimatu w unijnej polityce.

Zdaniem specjalistki PISM nie da się opracować klarownej listy krajów obstających za i przeciw polityce klimatycznej w Unii Europejskiej.

– Każdy aspekt pakietu należy rozpatrywać odrębnie. Wielka Brytania jest najbardziej zaawansowana jeśli chodzi o redukcję emisji. Jako pierwsza przyjęła cel redukcji emisji do 2050 roku, ale jest przeciw wskaźnikom dla OZE. Dla Niemców polityka klimatyczna to tak naprawdę polityka przemysłowa, czego w Polsce się często nie dostrzega. Jest ona reprezentowana przez branżę odnawialną. Państwa zachodnie, w których redukcja emisji jest łatwiejsza do osiągnięcia, niż w sektorach elektroenergetycznych krajów, jak Polska, dużo chętniej zgodzą się na ambitne cele klimatyczne. Należy jednak pamiętać, że w kontekście realizacji celu udziału OZE w miksie wiele krajów ma dużo większe problemy niż nasz. Część z nich tego celu nie osiągnie. Dlatego łatwiej przeforsować dziś niewiążący cel w tym zakresie – mówi w rozmowie z BiznesAlert.pl.

– Oettinger ocenia, że cel redukcji emisji o 40 procent do 2030 roku to zbyt wiele. W Niemczech trwa dyskusja o tym, który sektor energetyki należy promować.  Komisarz Oettinger pochodzi z silnie uprzemysłowionego południa, gdzie potrzebne są stabilne  dostawy energii. Stamtąd płynie duży nacisk na reindustrializację. Nie ma jednak wątpliwości, że na północy to branża odnawialna, a  głównie energetyka wiatrowa, stanowią  wielką szansę szczególnie w gospodarczo słabszych landach byłego NRD – twierdzi.

– Dlatego słowa Oettingera należy rozpatrywać nie tylko w odniesieniu do polityki europejskiej ale także niemieckiej – wewnętrznej. Należy pamiętać o tym, że kanclerz Angela Merkel „zesłała” Oettingera do Komisji Europejskiej aby usunąć konkurencję w ramach CDU. W samych Niemczech idea zwrotu energetycznego czyli Energiewende jest nadal popularna. To sytuacja w której komisarz ds. energii prezentuje poglądy odmienne od linii rządowej – podkreśla Gawlikowska-Fyk. – Nie można jeszcze prognozować jak potoczą się dalsze losy Oettingera i kto ewentualnie go zastąpi. To z negocjacji między poszczególnymi dyrekcjami w ramach już nowej Komisji będzie wynikać, jakie stanowisko będzie ta instytucja prezentować– kończy.


Powiązane artykuły

Wydobycie ropy. Fot. Pxhere.com

Globalni rafinerzy odnotowują krótkoterminowy wzrost marż

Rafinerie na całym świecie notują niespodziewane zyski dzięki wysokim marżom w maju 2025 roku, napędzanym zamknięciami zakładów w Europie i...

Transformacja energetyczna to szansa dla inwestorów

– Transformacja (energetyczna – red.) to jest najpewniej najlepsza okazja inwestycyjna, która wydarzyła się od paru dekad – powiedział Piotr...
Flaga USA. Fot. freepik.com.

Kongres USA chce sankcji na rosyjski sektor energetyczny i bankowy

Po rozmowach Ukrainy i Rosji w Stambule liderzy obu izb Kongresu USA domagają się ostrych sankcji wobec Rosji. Chcą obiąć...

Udostępnij:

Facebook X X X