Od 2017 roku każdy samorząd będzie samodzielnie decydował czy samochody elektryczne mogą być parkowane za darmo. Do tej pory było to odgórnie narzucone i właściciele samochodów elektrycznych korzystali z przywileju bez ograniczeń. Wiele samorządów lokalnych nie podjęło jeszcze żadnej decyzji, co spowodowało obawy Stowarzyszenia EV, że po nowym roku zapanuje chaos, który narazi część użytkowników na kary finansowe.
W około połowie miast przywilej darmowego parkowania zostanie utrzymany.
Christina Bu ze Stowarzyszenia EV mówi, że „użytkownikom trudno będzie znać przepisy poszczególnych gmin”.
Miasta w różny sposób motywują zmianę. Na przykład w Trondheim motywacją do zniesienia przywileju jest zachęcenie mieszkańców do częstszego korzystania z komunikacji zbiorowej. Centrum miasta pełne samochodów, nawet elektrycznych, jest zatłoczone. Potrzebne są także pieniądze na rozwój miast – będą one pochodziły z opłat za parkowanie.
Krytykowane przez Stowarzyszenie EV rozwiązanie jest w pełni popierane przez Ministra Transportu. Ketil Solvik-Olsen mówi, że taka zmiana jest konieczna i przypomina na łamach NRK, że „ Parlament uchwalił niedawno pół taryfy dla pojazdów o zerowej emisji. Tak więc ci, którzy teraz podjęli decyzję o pełnej odpłatności, będą musieli obniżyć opłaty w najbliższym czasie”.
Stowarzyszenie EV stoi na stanowisku, że rzeczywiście pobieranie opłat parkingowych będzie konieczne, ale w obecnej sytuacji, kiedy na drogach Norwegii samochody elektryczne nadal stanowią niewielki procent, taka decyzja władz lokalnych może zahamować rozwój tego segmentu.