icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

OSW ostrzega: Sprawa OPAL szkodzi wiarygodności Brukseli

Polacy chcą ufać Komisji Europejskiej, ale jej działania sprawiają, że muszą sprawdzać to, czy jest godna zaufania – w sądzie. Ośrodek Studiów Wschodnich publikuje alarmujący komentarz. Jeżeli decyzja Komisji Europejskiej ws. OPAL zostanie utrzymana, stanie się paliwem wzmagającym nieufność Polaków wobec instytucji unijnych.

Decyzja Komisji Europejskiej z 28 października zeszłego roku pozwala mu na większe wykorzystanie niemieckiej odnogi gazociągu Nord Stream o nazwie OPAL. Dzięki temu Rosjanie będą mogli słać więcej gazu przez Niemcy kosztem szlaku ukraińskiego. Gazprom będzie zwiększał wpływ w tej części Europy i skuteczniej blokował pojawiające się na horyzoncie alternatywy. Skarga Polski i PGNiG do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na tę decyzję, tymczasowo zablokowała jej wykonalność. Sąd zbada, czy Komisja słusznie dopuściła Rosjan do większych mocy OPAL. Sama decyzja budzi jednak nieufność krajów obawiających się układu Gazpromu z Brukselą ponad ich głowami.

OPAL i Nord Stream. Grafika: BiznesAlert.pl
OPAL i Nord Stream. Grafika: BiznesAlert.pl

– Już obecnie widoczne zmiany w przepływach gazu przez Europę Środkową i Wschodnią pokazują, że zwiększenie dostępności Gazpromu do przepustowości OPAL i możliwość większego wykorzystania gazociągu przez koncern wpływa na sytuację na rynkach gazu całego regionu, w Niemczech, a pośrednio także całej UE – pisze Agata Łoskot-Strachota z Ośrodka Studiów Wschodnich. – W decyzji KE brak jest analizy korzyści i ryzyk związanych z tego typu powiązaniem rozwoju kluczowego rynku gazu w UE ze współpracą z kontrolowanym przez Rosję największym światowym koncernem gazowym – w tym analizy skutków dla niemieckiego, regionalnego i unijnego rynku gazu oraz wpływu na kształt i autonomiczność unijnej polityki energetycznej i zagranicznej w tym obszarze.

Niefrasobliwość Komisji Europejskiej w analizie zagrożeń związanych ze wzmacnianiem pozycji Gazpromu w Niemczech jest trudna do uzasadnienia.  – Decyzja KE wydaje się wpisywać w jeden – ale nie jedyny – sposób myślenia o zwiększaniu bezpieczeństwa dostaw gazu do UE, prezentowany m.in. przez koncerny oraz państwa (np. Niemcy) popierające realizację gazociągu Nord Stream 2 – pisze analityczka OSW. – W koncepcji tej większy import rosyjskiego gazu ma zapewnić państwom zaangażowanym w bezpośrednią współpracę z Rosją i Gazpromem długofalowo stabilność i bezpieczeństwo dostaw, potencjalnie niskie ich koszty oraz konkretne korzyści ekonomiczne. Tym samym kładzie się tu nacisk na normalizację relacji gazowych z Rosją, mimo istniejących nieporozumień na poziomie politycznym (Ukraina, Syria).

– Tymczasem istnieje w UE alternatywny sposób myślenia o bezpieczeństwie dostaw – charakterystyczny dla części państw środkowoeuropejskich (w tym np. Polski i Litwy). W myśleniu tym znacząca zależność od importu gazu z Rosji (jak pokazują poprzednie doświadczenia związane nie tylko z dostawami via Ukraina) wiąże się z realnym ryzykiem zakłóceń, a gaz rosyjski bywa drogi, zwłaszcza gdy Gazprom pozostaje dominującym dostawcą. W podejściu tym zwraca się uwagę, że rynki gazu nie funkcjonują w próżni, a kwestie gazowe bywają powiązane z polityką zagraniczną lub bezpieczeństwa – pisze autorka Ośrodka Studiów Wschodnich. – Państwa UE myślące w ten sposób o bezpieczeństwie dostaw są ostrożne w kwestii normalizacji relacji gazowych z Rosją, szczególnie w kontekście trwającego konfliktu na Ukrainie, a za priorytet polityki bezpieczeństwa dostaw uznają dywersyfikację źródeł dostaw i zmniejszenie zależności od gazu rosyjskiego.

– Przyjęcie przez KE – w decyzji dotyczącej OPAL – odmiennej wykładni kluczowych celów polityki bezpieczeństwa dostaw gazu w regionie może w konsekwencji rodzić zarzuty o jej stronniczość, co będzie rzutować na zaufanie do instytucji unijnych – ostrzega Agata Łoskot-Strachota.

Podobne ostrzeżenie można przeczytać w jednym z tekstów BiznesAlert.pl. W krajach zagrożonych dominacją jednego dostawcy może pojawić się przekonanie, że Komisja Europejska sama pozbawia się wiarygodności działając na korzyść Gazpromu. Byłby to kolejny argument dla przeciwników integracji europejskiej, którzy krytykują Unię Europejską z innych powodów.

Więcej: Ośrodek Studiów Wschodnich

Jakóbik: Czy Komisja zrealizuje plan Gazpromu?

Polacy chcą ufać Komisji Europejskiej, ale jej działania sprawiają, że muszą sprawdzać to, czy jest godna zaufania – w sądzie. Ośrodek Studiów Wschodnich publikuje alarmujący komentarz. Jeżeli decyzja Komisji Europejskiej ws. OPAL zostanie utrzymana, stanie się paliwem wzmagającym nieufność Polaków wobec instytucji unijnych.

Decyzja Komisji Europejskiej z 28 października zeszłego roku pozwala mu na większe wykorzystanie niemieckiej odnogi gazociągu Nord Stream o nazwie OPAL. Dzięki temu Rosjanie będą mogli słać więcej gazu przez Niemcy kosztem szlaku ukraińskiego. Gazprom będzie zwiększał wpływ w tej części Europy i skuteczniej blokował pojawiające się na horyzoncie alternatywy. Skarga Polski i PGNiG do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na tę decyzję, tymczasowo zablokowała jej wykonalność. Sąd zbada, czy Komisja słusznie dopuściła Rosjan do większych mocy OPAL. Sama decyzja budzi jednak nieufność krajów obawiających się układu Gazpromu z Brukselą ponad ich głowami.

OPAL i Nord Stream. Grafika: BiznesAlert.pl
OPAL i Nord Stream. Grafika: BiznesAlert.pl

– Już obecnie widoczne zmiany w przepływach gazu przez Europę Środkową i Wschodnią pokazują, że zwiększenie dostępności Gazpromu do przepustowości OPAL i możliwość większego wykorzystania gazociągu przez koncern wpływa na sytuację na rynkach gazu całego regionu, w Niemczech, a pośrednio także całej UE – pisze Agata Łoskot-Strachota z Ośrodka Studiów Wschodnich. – W decyzji KE brak jest analizy korzyści i ryzyk związanych z tego typu powiązaniem rozwoju kluczowego rynku gazu w UE ze współpracą z kontrolowanym przez Rosję największym światowym koncernem gazowym – w tym analizy skutków dla niemieckiego, regionalnego i unijnego rynku gazu oraz wpływu na kształt i autonomiczność unijnej polityki energetycznej i zagranicznej w tym obszarze.

Niefrasobliwość Komisji Europejskiej w analizie zagrożeń związanych ze wzmacnianiem pozycji Gazpromu w Niemczech jest trudna do uzasadnienia.  – Decyzja KE wydaje się wpisywać w jeden – ale nie jedyny – sposób myślenia o zwiększaniu bezpieczeństwa dostaw gazu do UE, prezentowany m.in. przez koncerny oraz państwa (np. Niemcy) popierające realizację gazociągu Nord Stream 2 – pisze analityczka OSW. – W koncepcji tej większy import rosyjskiego gazu ma zapewnić państwom zaangażowanym w bezpośrednią współpracę z Rosją i Gazpromem długofalowo stabilność i bezpieczeństwo dostaw, potencjalnie niskie ich koszty oraz konkretne korzyści ekonomiczne. Tym samym kładzie się tu nacisk na normalizację relacji gazowych z Rosją, mimo istniejących nieporozumień na poziomie politycznym (Ukraina, Syria).

– Tymczasem istnieje w UE alternatywny sposób myślenia o bezpieczeństwie dostaw – charakterystyczny dla części państw środkowoeuropejskich (w tym np. Polski i Litwy). W myśleniu tym znacząca zależność od importu gazu z Rosji (jak pokazują poprzednie doświadczenia związane nie tylko z dostawami via Ukraina) wiąże się z realnym ryzykiem zakłóceń, a gaz rosyjski bywa drogi, zwłaszcza gdy Gazprom pozostaje dominującym dostawcą. W podejściu tym zwraca się uwagę, że rynki gazu nie funkcjonują w próżni, a kwestie gazowe bywają powiązane z polityką zagraniczną lub bezpieczeństwa – pisze autorka Ośrodka Studiów Wschodnich. – Państwa UE myślące w ten sposób o bezpieczeństwie dostaw są ostrożne w kwestii normalizacji relacji gazowych z Rosją, szczególnie w kontekście trwającego konfliktu na Ukrainie, a za priorytet polityki bezpieczeństwa dostaw uznają dywersyfikację źródeł dostaw i zmniejszenie zależności od gazu rosyjskiego.

– Przyjęcie przez KE – w decyzji dotyczącej OPAL – odmiennej wykładni kluczowych celów polityki bezpieczeństwa dostaw gazu w regionie może w konsekwencji rodzić zarzuty o jej stronniczość, co będzie rzutować na zaufanie do instytucji unijnych – ostrzega Agata Łoskot-Strachota.

Podobne ostrzeżenie można przeczytać w jednym z tekstów BiznesAlert.pl. W krajach zagrożonych dominacją jednego dostawcy może pojawić się przekonanie, że Komisja Europejska sama pozbawia się wiarygodności działając na korzyść Gazpromu. Byłby to kolejny argument dla przeciwników integracji europejskiej, którzy krytykują Unię Europejską z innych powodów.

Więcej: Ośrodek Studiów Wschodnich

Jakóbik: Czy Komisja zrealizuje plan Gazpromu?

Najnowsze artykuły