Ten tydzień był kolejnym trudnym okresem dla byków na rynku ropy. Zapasy surowca wciąż utrzymują się na wysokich poziomach i mimo porozumienia OPEC o redukcji podaży, kartel nie zdołał zmniejszyć zapasów do normalnych poziomów. Tym samym nie cichną głosy, że tego celu nie uda się osiągnąć przed końcem obowiązywania dotychczasowego porozumienia i w związku z tym będzie potrzebne jego przedłużenie lub nawet zwiększenie skali cięć – pisze Łukasz Bugaj, analityk, Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska.
W piątek ceny ropy znalazły jednak pewne wsparcie w informacji, że eksport Arabii Saudyjskiej do USA zmniejszył się w marcu o 300 tys. baryłek względem poziomów z poprzedniego miesiąca. Wynika to po części z rozwijającego się wydobycia łupkowego za oceanem, które pozostaje istotną konkurencją dla ropy z Bliskiego Wschodu.
Radość z tego ruchu nie będzie jednak długotrwała, gdyż w tym samym czasie rośnie wysyłka ropy do Azji. Dane Reutersa wskazują, że w marcu eksport krajów OPEC do tego najszybciej rozwijającego się regionu świata zwiększył się o 5 proc. względem stycznia, czyli początku obowiązywania porozumienia OPEC. Tym samym kartel chce zachować cenne rynki zbytu dla siebie i pozostaje niechętny ograniczeniu podaży dla azjatyckiego kierunku. Oznacza to, że problemy z bilansowaniem rynku szybko nie znikną.
Źródło: CIRE.PL