Reforma rynku energii na Ukrainie nadal trwa. Nadal nie przyjęto aktów wykonawczych do ustawy, która ma pozwolić na integrację z Europą. Temat jest wrażliwy politycznie. Dyrektor Sekretariatu Wspólnoty Energetycznej Janez Kopac ocenił postępy wdrażania prawa energetycznego na Ukrainie.
Od 2011 roku Ukraina należy do Wspólnoty Energetycznej. To zagraniczny wymiar polityki energetycznej Unii Europejskiej. Kraje członkowskie zobowiązują się do wdrażania reform trzeciego pakietu energetycznego w zamian za wsparcie Komisji Europejskiej. Chociaż Ukraińcy zdołali przyjąć prawo gazowe w zgodzie z pakietem, to nadal nie wdrożyli aktów wykonawczych do uchwalonego już prawa o rynku energii.
– Przyjęcie ustawy będzie pierwszym krokiem do wdrożenia długo wyczekiwanych reform – przyznaje dyrektor Kopac.
Przypomina, że prawo zdereguluje ceny energii i sektor wytwórczy przy jednoczesnej ochronie klientów wrażliwych. Ma także umożliwić handel transgraniczny i rozwój Odnawialnych Źródeł Energii. Przez to Ukraina będzie mogła się integrować z europejskim rynkiem energii, co jest kluczowym celem Traktatu o Wspólnocie Energetycznej.
– Kluczem do osiągnięcia tego celu jest efektywne wdrożenie reformy. Sekretariat we współpracy z rządem brytyjskim i władzami ukraińskimi przygotował szkice aktów wykonawczych, które pozwolą na implementację prawa. Sekretariat jest gotów udzielać dalszego wsparcia w tym zakresie – zapewnił Kopac.
Prawo o rynku energii zostało przyjęte przez parlament 277 głosami za. 37 deputowanych było przeciwko, a 15 się wstrzymało. Akt wymaga jeszcze promulgacji, czyli oficjalnego ogłoszenia przez prezydenta, które nada mu moc obowiązującą. Reformy przyniosą korzyści z integracji z rynkiem europejskim, ale będą się także wiązały z podwyżką cen i usunięciem subsydiów, przez co temat jest wrażliwy politycznie i budzi społeczne niepokoje.
Wojciech Jakóbik
Bojanowicz: Reforma rynku gazu na Ukraina zagraża interesom oligarchów (ANALIZA)