Polska musi spełnić wymogi UE w zakresie niskiej emisyjności, dla zrównoważenia więc energetyki węglowej powinniśmy mieć dwa-trzy bloki jądrowe, warto zatem wykorzystać doświadczenia innych krajów, w tym koreańskie – podkreśla wiceminister energii Andrzej Piotrowski.
Jak poinformowało Ministerstwo Energii w czwartkowym komunikacie, wiceszef resortu energii Andrzej Piotrowski w trakcie ubiegłotygodniowej wizyty w Korei Południowej spotkał się z wiceministrem ds. energii i zasobów naturalnych Korei Południowej Hak-Do Kim oraz przedstawicielami koreańskiego przemysłu jądrowego.
Dodano, że podczas rozmowy z prezesem Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP) Lee Kwansup omówiono przykład kontraktu na budowę elektrowni jądrowej podpisany w 2009 r. między rządem ZEA (Zjednoczone Emitraty Arabskie) a KHNP. „Elektrownia, bazująca na koreańskiej wersji rozwojowej reaktora PWR firmy Westinghouse, składająca się z 4 bloków o całkowitej mocy 5,6 GW będzie kosztować 20 mld dol. w formule EPC” – podkreślił, cytowany w komunikacie, wiceminister Piotrowski.
Zakończenie budowy elektrowni planowane jest na 2020 r. Budowę pierwszego bloku rozpoczęto w 2012 r., a oddanie go do eksploatacji przewidziane jest na koniec bieżącego roku. Kolejne reaktory zgodnie z zapowiedziami będą oddawane co rok. Dotąd projekt jest realizowany zgodnie z założonym harmonogramem czasowym i kosztowym.
W przeliczeniu na nominalny blok 1000 MW oznacza to koszt w wysokości 13,6 mld zł. Budowa dostarczanego przez państwową firmę KHNP bloku 1400 MW pochłania ledwie 62 miesiące od czasu pierwszej betonowej wylewki.
„Koreański KHNP bez żadnych opóźnień buduje w Zjednoczonych Emiratach Arabskich kolejne bloki elektrowni jądrowej. 1 MW zainstalowanej mocy będzie kosztować nie więcej niż 3,2 mln euro i pozostanie do dyspozycji przez co najmniej 90 proc. czasu w roku, przez ponad pół wieku. Przykład ten pokazuje, jak umiarkowane koszty ma sprawnie realizowana inwestycja w elektrownię jądrową” – mówił wiceminister Piotrowski.
Jego zdaniem „zaprezentowane nam koszty pokazują, jak zmniejszają się koszty budowy elektrowni jądrowych na świecie i czas, w jakim może zostać ona oddana do użytku”. „W tym konkretnym przypadku to niewiele ponad 5 lat” – powiedział.
Jak podano w komunikacie ME, wiceminister podkreślił, że „Polska jest na etapie przesądzeń, które już niebawem zapadną”. W związku z tym, z dużym zaciekawieniem Polska przygląda się temu, co dzieje się w różnych częściach świata.
„Zakładając, że Polska musi spełnić wymogi Unii w zakresie niskiej emisyjności, a technologia jądrowa jest bezemisyjna, dla zrównoważenie energetyki węglowej, powinniśmy mieć dwa lub trzy bloki jądrowe. To sprawia, z kolei, że powinniśmy wykorzystać wszystkie możliwe doświadczenia, w tym koreańskie” – podkreślił wiceminister Piotrowski.
Polska Agencja Prasowa