Rosnieft liczy na to, że w razie przedłużenia porozumienia naftowego, będzie mógł ograniczyć wydobycie z istniejących złóż i zainwestować w rozwój produkcji z nowych, perspektywicznych zasobów.
W rozmowie z dziennikarzami w Berlinie prezes Rosnieftu Igor Sieczin powiedział, że proponowany przez Rosję i Arabię Saudyjską dziewięciomiesięczny okres obowiązywania nowego porozumienia naftowego mu odpowiada. Jego zdaniem pozwoli na „przekierowanie środków na nowe projekty, nowe odwierty, nowe złoża”. Według Rosjanina wzrost cen ropy, do którego ma doprowadzić przedłużenie porozumienia poprawi kondycję spółki. – Stare zasoby będą eksploatowane według dotychczasowych parametrów. Wydaje nam się, że dzięki wyższym cenom ropy uzyskamy wyższą opłacalność wydobycia – dodał.
Sieczin przyznał, że już same rozmowy o przedłużeniu porozumienia wpływają pozytywnie na rynek. Dodał jednak, że niezbędny jest ścisły monitoring realizacji postępów porozumienia. Nie wspomniał, że Rosja wywiązała się ze swoich deklaracji dopiero w maju, a porozumienie obowiązuje od stycznia tego roku. Przyznał, że Arabia Saudyjska zgodziła się pełnić rolę korektora ewentualnych niedociągnięć i będzie „nadrabiać braki” poprzez zwiększenie własnych cięć za maruderów.
25 maja odbędzie się spotkanie poświęcone przedłużeniu porozumienia naftowego. To porozumienie producentów z kartelu OPEC z 11-toma spoza organizacji, w tym z Rosją. Zakłada ograniczenie wydobycia o w sumie 1,8 mln baryłek dziennie w celu podniesienia cen surowca. Arabia i Rosja deklarują chęć przedłużenia układu.
OilCapital.ru/Wojciech Jakóbik
Wójcik: Niebawem rozstrzygnie się los porozumienia naftowego