Premier Donald Tusk zachęcał dziś podczas Global Security Forum 2014 w Bratysławie do powołania Europejskiej Unii Energetycznej. Tymczasem Unijny komisarz ds. energetyki Günther Oettinger (Niemiec) odrzucił na łamach gazety „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pomysł Unii Energetycznej. Również wśród międzynarodowych ekspertów na #GLOBSEC2014, dominuje przekonanie, że główny postulat Donalda Tuska jest bardzo trudny do realizacji. Stworzenie de facto kartelu odbiorców gazu, ich zdaniem jest niezgodne z interesami prywatnych firm europejskich, ideą liberalizacji rynku energii oraz prawem UE – informuje Instytut Kościuszki.
- Biorąc pod uwagę europejską realpolitik, która pokazuje nam dziś, że przed pięknymi hasłami o solidarności europejskiej zawsze kroczą interesy narodowe oraz ogromne pieniądze korporacji ponadnarodowych, Premier Donald Tusk powinien oprzeć bezpieczeństwo energetyczne Polski na mądrych decyzjach swojego rządu. W szczególności przyjęcia i wdrożenia w życie nowej strategii bezpieczeństwa energetycznego Polski opartej na produkcji prądu z polskiego węgla, zmniejszenia importu gazu poprzez zwiększenie wydobycia konwencjonalnego i rozwinięcia wydobycia gazu łupkowego – ocenia prezes Instytutu, Izabela Albrycht.
– Działania, które prowadzi w UE są słuszne, idą w dobrym kierunku, ale nie mogą zastąpić właściwych procesów inwestycyjnych polskich, narodowych championów energetycznych. Na wspólne zakupy gazu z Rosji nie ma realnych szans w UE, natomiast koncepcja Unii Energetycznej wzbudza obawy, iż przyśpieszy realizację Wewnętrznego Rynku Energii Elektrycznej, który może doprowadzić Polskę do jeszcze większego importu prądu z Niemiec (trzeci rok z rzędu Polska zwiększyła import) – tym samym rujnując polski sektor energetyczny i górnictwo – komentuje uczestnicząca w GLOBSEC2014 Izabela Albrycht, prezes Instytutu Kościuszki.