Dempsey: Merkel mogłaby zatrzymać Nord Stream 2 w odpowiedzi na otrucie Nawalnego

28 sierpnia 2020, 10:30 Energetyka

Ekspertka think tanku Carnegie Europe Judy Dempsey pisze o sprawie otrucia opozycjonisty rosyjskiego Aleksieja Nawalnego i o tym, jak na tę sprawę powinien zareagować rząd Angeli Merkel, w szczególności uwzględniając kwestię spornego gazociągu Nord Stream 2.

Konferencja prasowa Kanclerz Merkel i Prezydenta Putina fot. kremlin.ru
Konferencja prasowa Kanclerz Merkel i Prezydenta Putina fot. kremlin.ru

Otrucie Nawalnego a Nord Stream 2

– Niemieckie służby bezpieczeństwa nie ryzykują. Są umieszczani na zewnątrz i wewnątrz berlińskiego szpitala Charité, w którym leczy się przywódca rosyjskiej opozycji, Aleksiej Nawalny. Lekarze z Charité, którzy mają już wystarczająco dużo doświadczenia w leczeniu osób, które były ofiarami prób uciszenia krytyków przez prezydenta Rosji Władimira Putina, potwierdzili, że został otruty. Nawalny nadal znajduje się w śpiączce medycznej. Merkel i niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas wezwali Moskwę do natychmiastowego wszczęcia śledztwa. Było o wiele zbyt wiele przypadków, w których krytycy Putina zostali zabici lub podjęto próby zamachu na ich życie. Nawalny, niestrudzony działacz, który ujawnił korupcję, która charakteryzuje krąg Putina, jest tylko ostatnią próbą Kremla, by zdusić opozycję – pisze Judy Dempsey.

– W odniesieniu do Rosji Berlin może działać na wiele sposobów. Leczenie Nawalnego w Berlinie było przyzwoitym, humanitarnym zajęciem. Ale to raczej nie zmieni Putina. Gdyby Berlin lub Paryż zaoferowały Nawalnemu azyl, byłby to tylko jeden wielki dysydent z drogi Kremla. Zamiast tego niemiecki rząd może zwiększyć swoje poparcie dla rosyjskiego społeczeństwa obywatelskiego. Można tego dokonać, wspierając niezależne media społecznościowe, przyznając stypendia młodym ludziom i wspierając ekologów. Przede wszystkim Merkel mogłaby zatrzymać budowę Nord Stream 2, gazociągu, którym rosyjski gaz będzie przesyłany bezpośrednio do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Pomijając presję wywieraną na jej rząd przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa, który zagroził sankcjami dla europejskich firm zaangażowanych w projekt, Niemcy nie mają politycznych ani ekonomicznych powodów, aby stawać się bardziej zależnymi od rosyjskiej energii. Rzeczywiście, nadal wspierając Nord Stream 2, Niemcy rekompensują Rosji dzisiejsze bardzo niskie ceny energii – twierdzi ekspertka.

– Porzucenie Nord Stream 2 byłoby postrzegane przez niemiecką opinię publiczną jako poddanie się amerykańskiej presji. Ale kontynuowanie tego stanowi kpinę z polityki Europy i Niemiec w zakresie dywersyfikacji źródeł energii. Co więcej, po tylu latach, w których elity polityczne Niemiec liczyły na to, że więzi gospodarcze zbliżą Rosję do Europy, styl sprawowania władzy przez Putina okazał się odwrotny. Nord Stream 2 nie zmieni kursu Kremla – pisze.

Opracował Michał Perzyński