(Financial Times/Wojciech Jakóbik)
Gazeta Financial Times donosi, że Arabia Saudyjska traci udziały rynkowe w najważniejszych krajach kupujących od niej ropę naftową. W9 z 15 krajów importujących jej surowiec Arabia straciła udziały na korzyść konkurencji.
W odpowiedzi na kryzys cen ropy naftowej, Saudyjczycy zdecydowali się na utrzymanie eksportu i walkę o udziały rynkowe przy użyciu lepszej oferty. BiznesAlert.pl informował o tym, pisząc o wojnie cenowej w kartelu OPEC.
Arabia Saudyjska dopuściła możliwość zamrożenia poziomu wydobycia na rekordowym poziomie ze stycznia 2016 roku, o co apeluje Rosja. Moskwa liczy na to, że rozmowy na ten temat podwyższą ceny ropy na giełdzie. Mimo to Rijad przekonywał do tej pory, że nie zamierza „subsydiować” producentów ropy z USA i innych rywali, poprzez dążenie do podwyżki cen surowca. Czy zmieni zdanie?
Dane FGE przytaczane przez Financial Times potwierdzają, że udział saudyjskiej ropy w dostawach do Chin spadły z 19 procent w 2013 roku do 15 w 2015 roku. Powodem był wzrost dostaw z Rosji. Udział w dostawach do Republiki Południowej Afryki spadły z 53 do 22 procent na korzyść dostawców z Angoli i Nigerii. Udział w dostawach do USA spadł z 17 do 14 procent na korzyść producentów krajowych, sięgających po ropę z łupków. Saudyjczycy zmniejszyli udziały w Korei Południowej, Tajwanie, Tajlandii i szeregu państw zachodnioeuropejskich. Spadek zwolnił, ale nie zniknął, w 2015 roku. Globalny udział nieznacznie wzrósł. Stanowił 8,1 procent światowego zapotrzebowania w porównaniu z 7,9 procentami w 2014 roku i 8,5 procent rok wcześniej.
Financial Times podaje, że to jeden z powodów dla których Arabia Saudyjska rzuciła wyzwanie Rosjanom w Europie. Jako przykład podaje próbne dostawy dla szwedzkiego Preem oraz polskich PKN Orlen i Lotos. – To podstawy ekonomii – mówi źródło FT w Saudi Aramco. – Na rynku jest pełno ropy. Rosjanie i Irakijczycy wchodzą na nowe rynki, a Irańczycy na pewno będą chcieli odzyskać starych klientów. My także chcemy najbardziej wykorzystać te warunki.
Saudyjczycy mogą grać długoterminowo. Kupują udziały w kolejnych rafineriach, co może im zagwarantować zbyt w przyszłości. Kupili największą rafinerię w Teksasie. Rozważają zakupy w Chinach, Indiach, Indonezji, Malezji i Wietnamie. Arabia chce podwoić przepustowość rafinacji do 10 mln baryłek dziennie. Chce sprzedawać za granicę nie tylko ropę, ale i inne produkty ropopochodne, co pozwoli jej zdywersyfikować działalność. W przyszłości mogłoby to pozwolić na bardziej korzystną prywatyzację akcji Saudi Aramco. Kraj zamierza zmniejszać zależność od sprzedaży ropy, inwestuje w Odnawialne Źródła Energii i obniża subsydia finansowane petrodolarami.