Rosjanie używają LNG do dywersyfikacji rynków zbytu po stratach w Europie. Sankcje USA uderzają właśnie w ten sektor, a kolejne przepisy mają dobić projekt Arctic LNG 2.
Amerykanie objęli sankcjami za zabójstwo opozycjonisty Aleksieja Nawalnego o które podejrzewany jest Kreml projekt Arctic LNG 2 jesienią 2023 roku. Obostrzenia uniemożliwiły pozyskanie urządzeń do skraplania oraz odbiór tankowców-lodołamaczy potrzebnych do dostarczania arktycznego gazu skroplonego z Rosji w świat.
Pierwszego maja departament stanu ogłosił kolejne uderzenie. Dotknęło dwóch armatorów zarządzających dostawami LNG a także określony rodzaj sprzętu potrzebny do realizacji Arctic LNG 2. Według Amerykanów dotychczasowe sankcje uniemożliwiły realizację tego przedsięwzięcia, które miało doprowadzić do pierwszych dostaw na początku 2024 roku. Nowy termin to czerwiec tego roku, ale prawdopodobnie nie zostanie dotrzymany.
– Sankcje z listopada 2023 roku ograniczyły możliwość eksportu surowców z użyciem tego projektu oraz podniosły jego koszty. Obecne działania demonstrują dalsze zaangażowanie USA na rzecz ograniczenia produkcji oraz możliwości eksportu przez Arctic LNG 2 – czytamy w komunikacie Departamentu Stanu USA. Projekt gazoportu Arctic LNG 2 miał osiągnąć przepustowość 19,8 mln ton LNG rocznie. Firmy zachodnie zaangażowane w jego realizację nie mogą jednak liczyć na dostawy gazu, bo Novatek będący właścicielem projektu ogłosił siłę wyższą.
Tymczasem Unia Europejska rozważa wprowadzenie sankcji na dostawy LNG z Rosji. Stanowiły one 6,1 procent dostaw do Unii Europejskiej w 2023 roku (17,8 mld m sześc.) w porównaniu do 8,7 procent (25,1 mld m sześc.) dostaw gazociągowych z Rosji. Razem stanowiły 14,8 procent dostaw do Unii. Przed kryzysem energetycznym podsycanym przez Gazprom oraz inwazją Rosji na Ukrainie gaz rosyjski odpowiadał za ponad 40 procent importu na Stary Kontynent.
Departament Stanu USA / Eurostat / Wojciech Jakóbik
