W 2030 r. średni czas przerw w dostawach prądu ma trwać niecałą godzinę – zapisano w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. W 2015 r. było to ponad 4 godziny. W Strategii zapisano też m. in. wprowadzenie rynku mocy, zwiększenie efektywności energetycznej i rozwój elektromobilności.
Średni czas przerw w dostawach prądu wyniósł w Polsce w 2015 r. – 243,6 minut. Tzw. wskaźnik SAIDI, którym mierzy się czas wyłączenia energii, nie obejmuje przerw krótszych niż 3 min. i jest oddzielnie wyznaczany dla przerw planowych i nieplanowych. To mniej niż w 2013 r., gdy było to ok. 360 minut, czyli ok. 6 godzin. Daleko nam do europejskiej średniej, która wynosi od 50 min. (Dania i Niemcy) do 150 min. Wskaźnik – SAIDI (System Average Interruption Duration Index) stosuje się po to, by ocenić niezawodność sieci energetycznej. Taka niezawodność jest niezbędna, aby zapewnić prawidłowe funkcjonowanie gospodarki oraz urządzeń elektrycznych w gospodarstwach domowych.
Stabilne dostawy energii, dostosowane do potrzeb, po akceptowalnej cenie, to jeden z najważniejszych celów Strategii.
Wszystkie pomysły wicepremiera
Zapisano w niej kontynuację programu polskiej energetyki jądrowej, wprowadzenie rynku mocy, rozwój elektromobilności, poprawę efektywności energetycznej i powstanie w Polsce hubu gazowego. W mniej zurbanizowanych częściach kraju ciepło, gaz oraz elektryczność miałyby pochodzić z biogazowni. W Strategii napisano, że do 2020 r. w Polsce powinno istnieć 30 tzw. obszarów zrównoważonych energetycznie(czyli spółdzielni energetycznych, klastrów), a w 2030 r. ich liczba miałaby wzrosnąć dziesięciokrotnie.
„Jednym z podstawowych wyzwań rozwojowych Polski jest zapewnienie gospodarce, instytucjom i obywatelom stabilnych – i optymalnie dostosowanych do potrzeb – dostaw energii, po akceptowalnej ekonomicznie cenie. Powinno to nastąpić przy racjonalnym i efektywnym wykorzystaniu lokalnie dostępnych surowców, mających wartość energetyczną odpadów oraz odnawialnych źródeł energii z wykorzystaniem potencjału innowacji w wytwarzaniu, przesyle i dystrybucji energii. Istotne jest przy tym zwiększenie efektywności, a nawet kooperacji, między systemami wytwarzania i dostaw energii a jej wykorzystaniem przez przedsiębiorstwa, sektor publiczny i gospodarstwa domowe” – napisano.
Autorzy dokumentu podkreślili, że wyzwanie jakie stanowi ograniczenie emisji zanieczyszczeń i przechodzenie na gospodarkę nisko- i zeroemisyjną, powinno być tak zrealizowane, by przełożyło się na faktyczną redukcję kosztów społecznych i środowiskowych. „Szereg problemów, zarówno tych występujących globalnie, jak i tych specyficznych dla uwarunkowań Polski, może oznaczać dodatkowe obciążenia i koszty dla obywateli oraz przedsiębiorców” – czytamy.
Transformacja energetyczna
Jednak transformację energetyczną można traktować jako szansę na pobudzenie polskich innowacji, kreatywności, potencjału inżynierskiego i naukowego, który pozwoliłby na wypracowywanie polskich rozwiązań technicznych, stanowiących bazę dla nowych produktów, oferowanych na krajowy rynek i globalnie.
Taką szansą miałby być m. in. rozwój elektromobilności. Na ukończeniu są prace nad projektem ustawy o elektromobilności. We wrześniu ub. roku resort energii przedstawił plan rozwoju elektromobilności i krajowe ramy polityki rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych. Zakłada on m.in., że do 2025 r. po polskich drogach będzie jeździć milion samochodów elektrycznych. Zaproponowane rozwiązania mają z jednej strony poprawić bezpieczeństwo energetyczne kraju, z drugiej przyczynić się do zmniejszenia zanieczyszczeń emitowanych przez transport. Plan uwzględnia też elektryfikację transportu publicznego. Jego uzupełnieniem są rozwiązania dotyczące budowy infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych, które zostały zdefiniowane w krajowych ramach polityki rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych. W SOR zapisano, że w 2020 r. w Polsce powinno być dostępne już 400 punktów tzw. szybkiego ładowania (pojazdów elektrycznych) i 600 punktów wolnego ładowania. Zdaniem wicepremiera, ministra finansów i rozwoju Mateusza Morawieckiego Polska może stać się pionierem i liderem elektromobilności.
W Strategii podkreślono potrzebę synchronizacji inwestycji w energetyce z tzw. czwartą rewolucją przemysłową (tj. inteligentnymi systemami zarządzania urządzeniami i siecią, opartymi o sztuczną inteligencję).
„Pozwoli to uniknąć +kosztów porzucenia+ niezamortyzowanych technologii, osiągnięcie efektów demonstracyjnych oraz oszczędności skali. Przede wszystkim jednak pozwoli na rozwiązanie problemów, które stanowią dziś poważne wyzwanie dla tradycyjnych systemów energetycznych. Chodzi o niestabilność odnawialnych źródeł energii, nieelastyczność popytu i wytwarzania czy też brak możliwości magazynowania energii” – napisano w dokumencie.
Rozstrzygnięcia w innym dokumencie
Jego autorzy zaznaczyli, iż program rozwoju polskiej energetyki zostanie rozwinięty w dokumencie „Polityka Energetyczna Polski do roku 2050” (PEP 2050).
Jeśli chodzi o budowę elektrowni atomowej w Polsce w dokumencie zaznaczono, że zasadnicza decyzja zapadnie po wykonaniu przez ministra energii analiz oraz po uzyskaniu ofert dostawców technologii, co pozwoli oszacować koszty inwestycji i potwierdzi jej opłacalność w polskich warunkach.
W połowie lutego Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, na którym przyjęto Strategię na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, na pytanie PAP o losy polskiej elektrowni jądrowej powiedział, że w dokumencie zapisano, by takie decyzje mogły zapaść w ciągu najbliższych miesięcy czy paru kwartałów.
„To nie jest moment, by dzisiaj podjąć decyzję o budowie (elektrowni jądrowej – PAP) w konkretnym miejscu, albo decyzję o tym, by odłożyć budowę. Zawarliśmy taki zapis, by takie decyzje – w jedną albo drugą stronę – mogły zapaść” – powiedział.
Pod koniec stycznia szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski powiedział, że do końca pierwszego kwartału 2017 r. będzie przedstawiony model finansowania budowy elektrowni jądrowej a aktualizacja samego programu polskiej energetyki jądrowej ma powstać do końca 2017 r.
Polska Agencja Prasowa