Ministerstwo Energii przyjęło raport resortowego zespołu, który rekomenduje wdrożenie w Polsce wysokotemperaturowych reaktorów jądrowych chłodzonych gazem (HTGR). W rozmowie z portalem BiznesAlert.pl prof. dr. hab. Grzegorz Wrochna z Narodowego Centrum Badań Jądrowych powiedział, że ta technologia może w przyszłości zastąpić ciepłownie opalane węglem, jednak nie zastąpi dużych reaktorów jądrowych produkujących energię na potrzeby Krajowego Systemu Energetycznego.
Resort energii podkreśla, że wdrożenie tej technologii jako źródła ciepła przemysłowego np. w branży chemicznej, istotnie zmniejszyłoby zapotrzebowanie Polski na gaz ziemny i obniżyło poziom emisji CO2, a jednocześnie postawiłoby Polskę w czołówce krajów rozwijających technologie jądrowe.
Wysokotemperaturowe reaktory jądrowe – alternatywna dla PPEJ?
Prof. Wrochna podkreślił, że reaktory HTGR nie są alternatywą dla wielkich reaktorów lekkowodnych potrzebnych do zaspokojenia zapotrzebowania na energię elektryczną. – Program HTGR adresuje przede wszystkim rynek ciepła. Ciepło jest trudniej transportować na duże odległości niż energię elektryczną. Dlatego reaktory dostarczające ciepło powinny być budowane w bezpośredniej bliskości odbiorców i dopasowane wielkością do ich potrzeb – wyjaśnił.
Dodał, że w przypadku tego typu reaktorów mowa jest o mocach termicznych rzędu 150-200 MW. – W energetyce bardziej opłacają się reaktory znacznie większe, o mocach elektrycznych przekraczających 1000 MW, a termicznych sięgających nawet 3000 MW – precyzował.
Pytany czy, technologia ta może zastąpić ciepłownie opalane węglem, ekspert uznał, że w przyszłości jest to możliwe, „gdyż poziom bezpieczeństwa reaktorów HTGR pozwala na budowanie ich nawet w bezpośredniej bliskości mieszkań”. – Myślę jednak, że nie nastąpi to zbyt prędko, gdyż pierwszym odbiorcami ciepła z takich reaktorów powinny być zakłady przemysłowe – wyjaśnił.
Czy to bezpieczna technologia?
Prof. Wrochna przypomniał, że wybudowano już kilkanaście reaktorów tego typu, badawczych i przemysłowych, a obecnie na ukończeniu są dwa reaktory energetyczne w Chinach. – Technologia jest więc sprawdzona, ale nie wdrożona na szeroką skalę. Do tego nie wystarczą plany pojedynczych firm. Konieczny jest duży, skoordynowany program. Docelowo sposób produkcji i model biznesowy powinny być podobne do przemysłu wielkich samolotów pasażerskich – podkreślił ekspert.
O zagrożeniach powiedział, że w przypadku reaktorów HTGR można mówić o tzw. inherentnym bezpieczeństwie. – Oznacza to, że awaria taka, jak stopienie rdzenia, jest wykluczona po prostu przez prawa fizyki. Paliwo ma tu formę kulek otoczonych warstwami m.in. węglika krzemu, które przetestowano w temperaturze do ok 1700*C. Jeżeli reaktor ma moc nie większą niż 600 MW, to taka temperatura nigdy nie może zostać osiągnięta. Nawet gdyby uciekł cały chłodzący hel i zawiodły wszystkie systemy bezpieczeństwa, reaktor sam wystygnie – uspokajał ekspert. Przytoczył przykład. W Japonii przeprowadzono próbę w reaktorze HTTR (High Temperature Test Reactor). – Wyłączono systemy bezpieczeństwa i zamknięto obieg chłodzenia helem. Temperatura początkowo tylko niewiele wzrosła, o potem reaktor po prostu wystygł – powiedział prof. Wrochna.
HTGR – szansa dla polskiej gospodarki?
Kto może skorzystać na rozwoju takiej technologii w Polsce? Ekspert NCBJ twierdzi, że przemysł chemiczny, ale nie tylko. – Skorzystać mogą różne zakłady przemysłowe zużywające duże ilości ciepła. Z ekonomicznego punktu widzenia główną korzyścią jest pewność dostaw i przewidywalność kosztów. W reaktorach jądrowych koszt paliwa to niewielki ułamek kosztu produkcji energii – powiedział w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl. Wyjaśnił, że na początku trzeba zainwestować w budowę reaktora więcej niż w budowę np. kotła gazowego. – Ale za to potem nie musimy się już martwić o dostępność i ceny paliwa, koszty emisji CO2, itp. Silnym impulsem dla rozwoju gospodarczego powinno być też powstanie de facto nowej gałęzi przemysłu o ogromnym potencjale eksportowym. Zaś wszyscy skorzystamy na czystszym powietrzu.- dodał.