Po raz pierwszy od kilku lat ładunki skroplonego gazu ziemnego są sprzedawane w Azji poniżej 4 dolarów na milion brytyjskich jednostek termicznych, ponieważ mocno rośnie podaż, a popyt w krajach azjatyckich, głównych odbiorców surowca, pozostaje niski.
Sytuacja na rynkach w Azji
Spółka Indian Oil Corp kupiła ładunek LNG, który ma do niej dotrzeć w drugiej połowie sierpnia od firmy Trafigura w cenie 3,69 USD za milion brytyjskich jednostek termicznych (mmBtu). Ponadto China National Offshore Oil Corp (CNOOC) kupiło ładunek od Vitola za 3,90 USD za mmBtu. Firmy zazwyczaj nie komentują swoich transakcji handlowych.
Spotowe ceny LNG w Azji wynosiły 10 dolarów za mmBtu w tym samym czasie w ubiegłym roku, po osiągnięciu najwyższego poziomu od czterech lat w czerwcu zeszłego roku. Ceny jednak stale spadają po łagodnym spadku popytu po ubiegłorocznej zimie i dodatkowej podaży w tym roku.
Cena referencyjna oceniana przez S&P Global Platts, która szybko zyskuje na popularności wśród inwestorów, spadła do rekordowo niskiego poziomu 3,65 dolara za mmBtu. Platts rozpoczął ocenę w styczniu tego roku. – Obecnie rynek jest dość słaby, a dostawa, która trafi do Indii ma rekordowo niską cenę. Również w Europie i Stanach Zjednoczonych ceny są niskie – powiedział cytowany przez agencję handlowiec z Singapuru.
Ceny LNG w Europie
Ceny spotowych dostaw LNG w Europie notują w tym tygodniu zniżki w stosunku do holenderskiej ceny gazu na następny miesiąc na poziomie poniżej 3,40 dolara za mmBtu.
– Mamy nadpodaż na rynku LNG, a wzrost popytu w Azji nie był w stanie nadążyć za globalnym wzrostem podaży. Następne wzrosty cen wynikałyby ze spadku podaży LNG w USA, jednak ceny zimą musiałyby znacznie spaść, aby tak się stało. Podczas gdy ceny mogą szybko zmienić się przy niższych temperaturach zimą, wysokie zapasy gazu w Europie również mogą wpłynąć na ceny, – powiedział Edmund Siau, analityk do spraw LNG w FGE.
– Przewiduje się, że na rynku pojawi się większa podaż dzięki nowym terminalom eksportowym LNG w USA, które ruszają i się rozwijają. Widzimy, że produkcja z Cameron, Freeport, Corpus Christi i Elba Island rośnie w siłę – dodał.
Reuters/Michał Perzyński