KOMENTARZ
Karolina Baca-Pogorzelska
Górnictwo 2.0
Podobno nie kopie się leżącego, a jednak… Kompania Węglowa (KW) przegrała w sądzie z emerytami, którym odbiera deputat węglowy, a wyrok jest prawomocny – podał dzisiaj „Dziennik Zachodni” (szczegóły tutaj). Choć emeryci się cieszą, to może być to radość przedwczesna, a w efekcie… No właśnie.
Z tego, co wiem, Kompania Węglowa nie będzie miała z czego zapłacić odszkodowań emerytom (a można się po takim wyroku spodziewać, że zabranie nie tony, a całego deputatu również się nie obroni w sądzie). Swoją drogą zastanawia mnie, że zostały one jednak zasądzone mimo iż kilka lat temu kopalnia Kazimierz Juliusz zabierając deputaty węglowe emerytom sprawy w sądzie wygrała, ale zostawmy to.
Kompania odszkodowań nie zapłaci, bo nie ma pieniędzy, więc co się dzieje dalej? Spółka prowadzi obecnie rozmowy z agencjami ratingowymi przed planowaną emisją euroobligacji. Bez nich jej funkcjonowanie będzie poważnie zagrożone. By emisja miała sens ekonomiczny, potrzebny jest rating przynajmniej na poziomie BB. W przeciwnym razie emisja będzie za droga, a wysokie odsetki dobiłyby KW. Po wyroku ws. deputatów Kompania może dostać słabszy rating, a wtedy nie wyemituje euroobligacji. W związku z tym nie będzie miała pieniędzy na spłatę swoich (i tak już gigantycznych) zobowiązań. Wobec tego biegły badający jej bilans może uznać, że konieczne jest stworzenie rezerw na zabezpieczenie zobowiązań. Efekt? Lekko licząc – strata netto Kompanii Węglowej za 2014 r. w wysokości plus minus miliarda złotych. Ale tylko część będzie można rozliczyć posiadanymi kapitałami. A co to może z kolei oznaczać, jeśli faktycznie tak by było? Kapitały ujemnie, czyli konieczność złożenia przez zarząd wniosku o upadłość (podobnie, jak w przypadku utraty zdolności spłacania długów).
To oczywiście czarny scenariusz, bo na razie nie ma ani ratingu, ani decyzji biegłych po wczorajszym wyroku, ale warto się jednak zastanowić nad tym, jaka przyszłość czeka tego węglowego kolosa na glinianych nogach. Bo jak już pisałam – sprawa Kazimierza Juliusza w całym górnictwie to tylko zarys wstępu do początku, a 100 mln zł jego długu wypada bardzo blado w porównaniu z węglowym gigantem, który trzeszczy w posadach… Czy tym razem górnicze związki zawodowe wystrajkują jakieś pieniądze dla KW? Oprócz oczywiście pieniędzy z Węglokoksu, który za 2,5 mld zł ma kupić cztery kompanijne kopalnie (Piekary,Bobrek-Centrum, Chwałowice i Jankowice). Zobaczymy. I to bardzo niedługo, jak sądzę…
Źródło: Gornictwo 2.0