Choć poprzedni tydzień nie przyniósł większych ruchów na rynku kluczowych surowców, to sytuacja z nimi związana pozostaje wciąż bardzo interesująca. W ostatnich dniach w centrum uwagi znalazły się przede wszystkim zboża, ale i również ropa naftowa. Te pierwszy otrzymały korzystny raport ze strony Międzynarodowej Rady Zbóż. Z kolei czarne złoto drożało w piątek z powodu zbliżającego się do Teksasu huraganu Harvey – pisze w komentarzu dla portalu BiznesAlert.pl Arkadiusz Balcerowski, Makler Papierów Wartościowych, InsiderFX.pl.
Ropa naftowa
Zacznijmy jednak od informacji od Departamentu Energii, który poinformował w środę, że poziom zapasów surowca w USA spadł już ósmy raz z rzędu, dodając wsparcia cenom. Amerykańskie zapasy obniżyły się o ponad 3,3 mln brl do najniższego poziomu od stycznia 2016 roku. Co ważne, spadły również zapasy benzyny o 1,22 mln brl, jest to tym lepsza informacja, gdyż dzień wcześniej raport API sugerował ich odbicie. Wyższe zapasy benzyny mogłyby oznaczać mniejszy popyt, co w konsekwencji mogłoby przełożyć się na spadek popytu na ropę naftową ze strony rafinerii.
Niemniej jednak po raz kolejny wzrosła produkcja surowca, tym razem o 26 kbpd do poziomu 9,53 mbpd, co jest najwyższym pułapem od lipca 2015 roku. Dla przypomnienia, ostatnie szacunki agencji EIA wskazują, że poziom dziennej produkcji ropy w USA sięgnie 10 mln brl już w przyszłym roku. Mimo wszystko wciąż sądzę, że najbliższe tygodnie powinny być jeszcze wspierające dla surowca, głównie poprzez efekt sezonowy w Stanach Zjednoczonych (wyższy popyt na paliwa). Aczkolwiek, kluczowy test będzie miał miejsce w końcówce roku, kiedy to zarówno efekt sezonowy powinien odwrócić się na niekorzyść cen surowca, jak i będzie miało miejsce posiedzenie OPEC. Jak już zapowiedziano, wszystkie opcje są możliwe, łącznie z zaniechaniem porozumienia odnośnie do cięć produkcji wraz z końcem marca 2018.
Z drugiej strony liczba aktywnych odwiertów na polach z ropą zanotowała drugi z rzędu spadek, tym razem o cztery sztuki. Może to zwiastować chociażby tymczasowe spowolnienie w dynamice produkcji surowca za oceanem. Warto zwrócić uwagę, że praktycznie od początku lipca liczba wież niemalże jest niezmieniona, a trend zdaje się powoli zawracać (stabilizacja cen ropy poniżej 50$ sugeruje, iż cenowy próg rentowności dla amerykańskich łupków – średnio – znajduje się powyżej tej granicy).
Niejednoznacznym czynnikiem dla ropy naftowej jest z kolei huragan Harvey. Z jednej strony powodował one zamknięcia teksańskich rafinerii, co powinno być pozytywnym czynnikiem dla ropy. Z drugiej jednak strony podczas bardzo niekorzystnych warunków pogodowych spada popyt na paliwa, tym samym nie jest wykluczone, że w kolejnym tygodniu zobaczymy wzrost zapasów benzyny, przynajmniej w obszarach przejścia huraganu. Niekorzystne warunki pogodowe sprzyjały wzrostom cen ropy, ale tych terminowych, w efekcie czego contango na krótkim końcu krzywej WTI wzrosło najmocniej od 23 czerwca.
Niemniej jednak po wstępnych informacjach można powiedzieć, że wpływ huraganu na rynek ropy był do tej pory dość ograniczony. W regionie w którym uderzył wydobywa się około 5 mbpd (ponad połowa całej amerykańskiej produkcji), jednakże tylko około 1 mbpd został „zdjęty” z rynku do piątku. Mimo wszystko stanowi to ponad 10% całkowitej amerykańskiej produkcji, co może odbić się przynajmniej w tygodniowych danych DoE.
Poza tym należy wspomnieć o kolejnych zamknięciach pól naftowych w Libii po tym, jak uzbrojona grupa przejęła kontrolę nad ropociągami. Produkcję surowca wstrzymano na polach El Feel oraz Elephant. Prócz tego pole Hamada będzie stopniowo zmniejszać wydobycie ropy do końca poniedziałku z powodu zamknięcia ropociągu. Z kolei największe pole Sharara pozostaje wciąż zamknięte również z powodu zamieszek. Aczkolwiek w tym przypadku należy wspomnieć, że przerwy w wydobyciu nie trwały tam długo w ostatnich czasach.
Technicznie notowania ropy pozostawały dość mało zmienne z punktu widzenia całego tygodnia. W dalszym ciągu poziom 47$ stanowi lokalne wsparcie, którego niedźwiedzie nie były w stanie przełamać, przynajmniej do tej pory. Taki więc wciąż bazowym scenariuszem pozostaje próba przetestowania 50$. Z kolei wyłamanie wspomnianego wyżej wsparcia może prowadzić do spadków w okolicę 45,3$.