EnergetykaEnergia elektrycznaGaz.

Brabo: Transformacja energetyczna Danii zajęła 30 lat. Polska także potrzebuje czasu. Baltic Pipe może pomóc

Trasa Baltic Pipe. Źródło: Gaz-System

Trasa Baltic Pipe. Źródło: Gaz-System

Z początkiem tego roku w Danii zostały rozpoczęte prace budowlane elementów gazociągu Baltic Pipe łączącego złoża gazu w Norwegii z Polską. Ruszyły już przygotowania do montażu rurociągu podmorskiego w cieśninie Mały Bełt na Morzu Bałtyckim, położonej między duńskimi wyspami Ærø i Fionią a Półwyspem Jutlandzkim. Tym samym mimo, że projekt został zatwierdzony przez rząd duński w 2018 roku, dopiero teraz rozgorzała szersza debata o sensie przedsięwzięcia w ojczyźnie Hamleta.

Mniej emisji CO2

Torben Brabo, prezes operatora sieci przesyłowej części gazowej w Danii, firmy Energinet wyjaśnia na stronie operatora, a także głównych serwisów informacyjnych w Danii sens realizacji tej inwestycji. Długość gazociągu na terenie Danii, a właściwie długość duńskiego odcinka Korytarza Norweskiego liczy 210 km.

Brabo podkreśla, że projekt niesie ze sobą korzyści dla Polski i Danii oraz pozostałych krajów Unii Europejskiej. – Uczestnicząc w tym projekcie, pomagamy Polsce zredukować emisję CO2 w szybki i wyraźny sposób. Polska jest obecnie głównym konsumentem węgla, a ponieważ gaz emituje znacznie mniej CO2 niż węgiel korzystna byłaby w Polsce zamiana węgla na gaz – powiedział. Duńczyk dodaje, że ostrożne szacunki pokazują, iż gdyby tylko 10 procent przepustowości Baltic Pipe przeznaczyć na zastąpienie węgla gazem, to emisje CO2 zmniejszyłoby się o 1,1-2,2 mln ton rocznie. – Jednocześnie Polska chce uniezależnić się od rosyjskich dostaw gazu – dodaje Brabo. Jednocześnie zwrócił uwagę, że zmiana miksu energetycznego Polski jest korzystna dla klimatu.

Duńczyk podkreśla także zalety wynikające z partycypowania Danii przy Baltic Pipe, – Odbiorcy gazu w Danii będą mieli większe bezpieczeństwo dostaw, ponieważ nowy gazociąg zapewni dostęp do większej liczby źródeł dostaw w Europie. Dla wielu jest rzeczą oczywistą, że w gniazdku znajduje się energia elektryczna, a w rurach gaz, ale wymaga to logistyki, utrzymywania zapasów i radzenia sobie w sytuacji, w której jedno ze źródeł zaopatrzenia przestanie działać. Na przykład, teraz importujemy gaz z Niemiec, ponieważ przebudowywane jest pole Tyra na Morzu Północnym – argumentuje Brabo.

Korzyści dla Danii

Wymienia ona także wymierne korzyści dla Duńczyków. Baltic Pipe oznacza nowe dochody z tytuł taryf i przesyłu surowca przez terytorium duńskie. – Na przykład duńskie firmy, które są dużymi odbiorcami gazu, mogłyby zaoszczędzić setki tysięcy koron rocznie, ponieważ odbiorcy gazu z Polski i Europy Środkowej będą łożyć na istniejący duński system przesyłu gazu za pomocą taryf – wskazał.

Duńczyk wyjaśnia, że Energinet stara się być jak najbardziej transparenty. – W Energinet organizowaliśmy spotkania obywatelskie, spotkaniami z interesariuszami, przeprowadzaniem wywiadów, uczestnictwem w debatach i wieloma innymi. Otrzymaliśmy ponad 300 odpowiedzi na konsultacje i odbyliśmy spotkania z około 500 właścicielami gruntów. Tylko w tym roku projekt był omawiany w mediach ponad 300 razy – powiedział Duńczyk.

Koszty

Brabo powiedział, że całkowity koszt gazociągu szacowany jest się na 12–16 mld duńskich koron. Dania wyda na ten projekt ok. 6,5 mld duńskich koron. – Projekt jest opłacany w 100 procentach przez użytkowników gazociągu poprzez taryfy – czyli odbiorców gazu w Polsce i Europie Wschodniej. Energinet ma już umowy z użytkownikami na pokrycie kosztów. Zaprzeczył on jednocześnie informacjom, że każdy z Duńczyk dokłada 2000 koron do projektu.

Miejsce gazu w czasie zielonej transformacji

Duńczyk przyznaje, że budowa gazociągu przesyłającego paliwo kopalne w świecie zielonej transformacji może wydawać, że niezrozumiałe, jednak trzeba być realistą. – Podobnie jak reszta UE, Polska musi przejść zieloną transformację. – Przejście na 100 procent energii odnawialnej w krótkim okresie nie jest po prostu realną alternatywą w Polsce, gdzie węgiel jest niezbędny, aby Polacy mogli produkować ciepło i energię elektryczną. Można powiedzieć, że Polaków nie stać na model duński, aby zmienić system energetyczny na zielony. Przechodzą oni transformację w stronę gazu, odchodząc od węgla na gaz ziemny, który jest tani i sprzyja redukcji emisji CO2 – dodaje Duńczyk.

Argumentuje on, że nawet gdyby Dania pomogła Polsce w budowie energetyki słonecznej i wiatrowej, nie byłoby to wystarczające, ponieważ polska sieć nie jest jeszcze gotowa od odbioru i dystrybucji dużych ilości energii z nowych systemów słonecznych i wiatrowych. Jednocześnie potrzebne jest stabilne źródło energii, aby uzupełnić wiatr i słońce w dni, kiedy nie ma wiatru czy dostatecznej ilości energii ze słońca. – . W Danii mamy liczne międzynarodowe połączenia elektroenergetyczne z naszymi sąsiadami w UE, które zapewniają nasze stabilne dostawy energii – wskazał.

– Polska jest już na dobrej drodze w rozwoju sektora wiatrowego, ale sfera finansowa nie pozwala, aby Polska przechodziła bezpośrednio z węgla na wiatr i energię słoneczną. To zajmuje lata przygotowań. Warto pamiętać, że w Danii potrzebowaliśmy na to co najmniej 25-30 lat. Gaz ziemny w obecnej formie ma być stopniowo wycofywany, ale przez wiele lat nadal będzie głównym źródłem energii w wielu miejscach w Europie – powiedział.

Brabo przyznaje, że Baltic Pipe, podobnie jak reszta duńskiego i europejskiego systemu energetycznego, musi dążyć do celu neutralności klimatycznej w 2050 roku. – Jest to ogromne wyzwanie całego sektora energetycznego, ale jednocześnie trwa szybki rozwój. Jest zatem zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy gaz, który będzie działał w europejskim systemie gazowym w 2050 roku będzie surowcem, w którym CO2 będzie eliminowane, magazynowane lub wykorzystywane do innych celów. Norwegowie, którzy dostarczą gaz na potrzeby Baltic Pipe, starają się, aby gaz ziemny był neutralny – podkreślił prezes.

Opracował na podstawie Energinet Bartłomiej Sawicki


Powiązane artykuły

Pracownik Central European Petroleum podczas badań na Bałtyku. Obecnie spółka odkryła największe złoże ropy na Bałtyku w Polsce, foto: cepetro

Największe złoże ropy w Polsce odkryte na Bałtyku

Central European Petroleum odkryło największe konwencjonalne złoże ropy naftowej w historii Polski – Wolin East. Znajduje się ono około 6...
Fot. Lądowa farma wiatrowa. Źródło: Freepik.com.

Niemcy płacą miliony przez zastój wiatraków. Winne są sieci przesyłowe

W niemieckim regionie Ostwestfalen-Lippe (OWL) w Niemczech, znanym z licznych farm wiatrowych, koszty niezrealizowanej energii wiatrowej mogą wynieść dziesiątki milionów euro....
Gazprom. Źródło: Flickr

Gazprom nie chce płacić Ukrainie, więc Kijów sięgnie po jego aktywa

Naftogaz planuje odzyskać zasądzone blisko siedem miliardów dolarów od Gazpromu. Jako, że rosyjska spółka ich nie zapłaciła Ukraina planuje odzyskać...

Udostępnij:

Facebook X X X