Dzień pod znakiem Baltic Pipe przyciągnął ponad 100 firm

19 listopada 2018, 06:30 Alert

Ponad 100 przedstawicieli firm z całego świata wzięło udział w „Dniu Dostawcy” projektu Baltic Pipe, zorganizowanego przez duńskiego operatora sieci przesyłowej, Energinet.dk.

Instytut Morski w Gdańsku przeprowadził głębokie odwierty geotechnicznie na wodach Morza Bałtyckiego w okolicy Niechorza. Fot BalticPipe
Fot. Baltic Pipe

Świat interesuje się Baltic Pipe

W środę, 15 listopada, duński operator sieci przesyłowej Energniet.dk zorganizował „Dzień Dostawców” projektu Baltic Pipe. Ponad 100 reprezentantów firm energetycznych z całego świata, w tym z  Japonii, Australii, Rosji, Indii i Turcji wzięło udział w rozmowach na temat projektu gazociągu Baltic Pipe.

Polscy i duńscy promotorzy projektu, a więc wspomniany Energinet.dk i jego polski odpowiednik Gaz-System, chcą, aby gazociąg z Danii do Polski połączył norweską, duńską i polską sieci gazową. Dla Danii Baltic Pipe ma zapewnić niższe rachunki za gaz dla ponad 400 000 klientów. Dzięki niemu zaoszczędzą zaoszczędzą do 125 do tysięcy duńskich koron rocznie.

Duńczycy zwracają uwagę, że nie ma jeszcze ostatecznej decyzji strony duńskiej o budowie gazociągu. Powinna zostać podjęta po podpisaniu tzw. Construction Agreement, a więc umowy o budowie Baltic Pipe. – Jeśli zostanie on ostatecznie zatwierdzony, należy wybudować kilometry gazociągu na lądzie i morzu. Ponadto w Zelandii (obszar geograficzny w Danii – przy. red.) zostanie zbudowana nowa tłocznia gazu, a następnie zostanie rozbudowany istniejący terminal do odbioru gazu w Nybro w Zachodniej Jutlandii.

– Bardzo się cieszę, że wielu zainteresowanych dostawców spotkało się, aby dowiedzieć się na jakim etapie znajduje się ten projekt. W naszym interesie jest, abyśmy byli w stanie jak najlepiej wyjaśnić, na jakie oferty od wykonawców czeka Baltic Pipe. W interesie dostawców jest dowiedzieć się jak najwięcej i stanąć w przetargu  – powiedziała Søren Juul Larsen, główny kierownik projektu w firmie Energinet.

Założenia projektu 

Gazociąg Baltic Pipe ma połączyć polski system przesyłu gazu ze złożami na Szelfie Norweskim Morza Północnego poprzez Danię. Przepustowość podmorskiego gazociągu, łączącego złoża norweskie z Polską, ma wynieść 10 mld m sześc. rocznie. Celem jest uruchomienie połączenia przed końcem 2022 r., kiedy wygasa kontrakt jamalski na dostawy gazu do Polski z kierunku wschodniego.

Sawicki: Czy Baltic Pipe się opłaci? (ANALIZA)

Projekt Korytarza Norweskiego zakłada budowę pięciu elementów:

  •  budowę po duńskiej stronie „spinki” (tie-in) do norweskiego systemu przesyłowego na Morzu Północnym, która połączy Danię z Norwegią i umożliwi przesył surowca;
  • rozbudowę istniejącej zdolności przesyłowej w Danii z zachodu na wschód;
  • budowę połączenia gazowego między Polską a Danią (Baltic Pipe);
  • budowę tłoczni gazu na duńskim wybrzeżu;
  • rozbudowę polskiego systemu przesyłowego.

Ostateczna decyzja o budowie ma zostać podjęta na przełomie listopada i grudnia 2018 roku.

W tym roku realizacja kolejnych faz przebiegała zgodnie z założeniami. Pod koniec maja Gaz-System, Energinet i unijna Agencja Wykonawcza ds. Innowacji i Sieci (INEA) podpisały trójstronną umowę na dofinansowanie prac projektowych dla Baltic Pipe w ramach instrumentu „Łącząc Europę” (Connecting Europe Facility – CEF).

W czerwcu, w oparciu o rekomendację wykonawcy projektu gazociągu Baltic Pipe, została wybrana preferowana trasa tego gazociągu. Budowa ma rozpocząć się w 2020 roku, a zakończyć w 2022. Preferowana trasa to szlak przez duńską i szwedzką strefę ekonomiczną.

Wreszcie, na początku listopada, polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że Polska i Dania uzgodniły przebieg morskiej granicy, która, po wejściu w życie stosownej umowy, podzieli szelfy kontynentalne i wyłączne strefy ekonomiczne obydwu państw w części Morza Bałtyckiego, znajdującej się na południe od Bornholmu. Chodzi o obszar o powierzchni ok. 3,6 tys. km kw. Była to ostatnia nierozgraniczona strefa wokół Bornholmu.

Jakóbik: Koniec sporu terytorialnego. Baltic Pipe bliżej decyzji

Energniet.dk/Bartłomiej Sawicki