Decyzja spółki wpisuje się w strategię Ministerstwa Energii, której założeniem od czterech lat była budowa gazociągu BalticPipe i rozbudowa terminalu LNG. Pozwoli to na zrezygnowanie z kontraktu jamalskiego. To jest słuszna droga, co jednak nie wyklucza dostaw gazu ze wschodu na podstawie innych umów, np. krótkoterminowych – wyjaśnia mec. Łukasz Batory, partner w kancelarii Banasik Woźniak i Wspólnicy Sp. K., w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl.
Zarząd Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa SA. poinformował, że w dniu 15 listopada 2019 roku, po uzyskaniu wymaganych zgód korporacyjnych, przekazał Gazpromowi i Gazpromowi Export oświadczenie woli zakończenia obowiązywania kontraktu kupna-sprzedaży gazu ziemnego do Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 25 września 1996 roku, na mocy kontraktu jamalskiego z dniem 31 grudnia 2022 roku.
Zgodnie z zapisami kontraktu, strony umowy zobowiązane są do złożenia deklaracji dotyczącej dalszej współpracy po 2022 roku, na trzy lata przed przewidzianym zakończeniem jego obowiązywania w dniu 31 grudnia 2022 roku.
Decyzja spółki wpisuje się to w strategię Ministerstwa Energii, której założeniem od czterech lat była budowa gazociągu BalticPipe i rozbudowa terminalu LNG. Pozwoli to na zrezygnowanie z kontraktu jamalskiego. To jest słuszna droga, co jednak nie wyklucza dostaw gazu ze wchodu na podstawie innych umów, np. krótkoterminowych – powiedział Łukasz Batory.
Pytany o to, czy Polska zdąży wybudować na czas połączenie z Norwegią – gazociąg BalticPipe – powiedział, że kontrakt jamalski wygasa z końcem 2022 roku, a BalticPipe ma zostać uruchomiony w październiku, a więc jest bufor trzech miesięcy. Dodał jednak, że nie jest wykluczone, że Polska będzie kupować gazu ze wchodu na bazie jednorazowych, spotowych umów realizowanych już na warunkach rynkowych. – Powstały alternatywne źródła dostaw, takie jak terminal LNG czy rozbudowane połączenia z rynkiem niemieckim w Mallnow. Mamy więc LNG, PGNIG ma zróżnicowanych dostawców, jednak sam terminal nie wystarczy na zaspokojenie szczytowego zapotrzebowania na gaz w styczniu 2023 roku. Trzeba więc zabezpieczyć dostawy poprzez Baltic Pipe, a z informacji Gaz–Systemu wynika, że nie ma opóźnień, a prace idą zgodnie z harmonogramem -powiedział.
Dodał, że ważnym jest także pytanie, jak zachowają się teraz Rosjanie i czy po wybudowaniu NordStream 2, surowiec będzie w ogóle płynął gazociągiem jamalskim. – Kluczowa jest również współpraca pomiędzy Gaz-System a EuRoPol GAZ w zakresie pełnienia funkcji operatora na gazociągu jamalskim. Obecna umowa w tym zakresie wygasa z końcem roku. Czy nowa umowa zostanie zawarta przez spółki czy też warunki współpracy określi w decyzji Prezes URE. To kolejne pytanie – zakończył.
Opracował Bartłomiej Sawicki
Woźniak: Nowe złoża w Norwegii i dostawy LNG pozwalają nam zakończyć kontraktu jamalskiego