Bernaciak: Za kastastrofalny stan polskich kolei nie można winić klimatu

30 stycznia 2014, 09:59 Infrastruktura

– W przestrzeni publicznej od dawna pojawiają się głosy na temat wadliwej struktury grupy kapitałowej PKP. Szczególnie mocne słowa krytyki padają pod adresem spółki dominującej i kwestionowana jest zasadność jej funkcjonowania – pisze na portalu Wgospodarce.pl dziennikarz Paweł Bernaciak. Wskazuje, że spółka-matka liczy 22 departamenty plus dodatkowo oddziały terenowe.

– Jej struktura organizacyjna przypomina bardziej ministerstwo niż przedsiębiorstwo. Zatrudnia ona wszelkiej maści dyrektorów, vice dyrektorów, kierowników, zastępców kierowników itd. Wielu z z nich oprócz wysokich wynagrodzeń, ma służbowy samochód, sekretarkę i inne przywileje, o których zwykły, szary pasażer, gnieżdżący się w przeładowanym wagonie, może tylko pomarzyć – ocenia Bernaciak.

– Wiele obiektów nie ma podjazdów dla wózków. Takie bariery występują choćby na Dworcu Zachodnim w Warszawie, przez co osoba niepełnosprawna, czy też matka z niemowlakiem ma niemały kłopot, aby się po nim poruszać. Zatem problemy na kolei nie są związane z klimatem, przyrodą, czy też fazami księżyca. Za jej katastrofalny stan odpowiada czynnik ludzki.Oczywiście można sobie czasem z niej pożartować. Jednak, gdy robi to minister (przepraszam: super minister) odpowiedzialna za jej stan, to już przestaje to być śmieszne – pisze dziennikarz.

Źródło: Wgospodarce.pl