Białoruś sprowadzi w czerwcu około miliona ton ropy z Rosji przez ropociągi i około 80 tysięcy ton koleją. Największa część dostaw będzie pochodziła od Rosnieftu, Łukoila, Basznieftu i Tatnieftu, a w sumie od dziesięciu firm rosyjskich. Już co piąta tona ropy na Białorusi pochodzi spoza Rosji.
Rzecznik Biełnaftachimu Aleksander Tiszczenko powiedział agencji RIA Novosti, że Białoruś sprowadzi w czerwcu także pierwszą dostawę ropy z USA przez naftoport w Kłajpedzie. Nie zdradził skąd będą pochodzić kolejne dostawy spoza Rosji. – Mogę tylko powiedzieć, że w pierwszych pięciu miesiącach 2020 roku mieliśmy już jedenaście tankowców, a ten z USA będzie dwunasty. Jeśli podsumować dostawy od stycznia do maja, co piąta tona ropy dotarła ze źródeł alternatywnych – powiedział rzecznik agencji RIA.
Rafinerie białoruskie przerobiły w tym czasie 5,4 mln ton ropy. Sprowadziły w maju około 1,17 mln ton ropy z Rosji. Białoruś szuka alternatywnych źródeł dostaw ropy po tym, jak nie doszła do porozumienia z Rosjanami o warunkach dostaw w 2020 roku ze względu na spór o ceny. Może sprowadzać ropę przez naftoporty w Kłajpedzie na Litwie i Odessie na Ukrainie, a potem koleją na własne terytorium. Mogłaby także skorzystać z rewersu Ropociągu Przyjaźń na granicy z Polską, ale na razie rozmowy na ten temat nie przyniosły rozstrzygnięć.
RIA Novosti/Wojciech Jakóbik
Marszałkowski: Trzy naftowe szlaki uniezależnienia Białorusi od Rosji