Bieliszczuk: Śmierć OPEC? Raczej business as usual

1 czerwca 2016, 07:30 Energetyka

KOMENTARZ

Siedziba OPEC. Fot. Patrycja Rapacka, BiznesAlert.pl
Siedziba OPEC. Fot. Patrycja Rapacka, BiznesAlert.pl

Bartosz Bieliszczuk

Współpracownik BiznesAlert.pl

Politycy oraz komentatorzy coraz częściej wspominają o „końcu OPEC”. Tymczasem rozłam i brak solidarności wśród państw kartelu nie jest niczym zaskakującym ani nowym. Wyraźnie widać to po prześledzeniu roli kartelu na rynku ropy: w 1973 i 1979 roku oraz połowie lat ’80.

1973: OPEC i polityka

W 1973 roku arabskie państwa OPEC postanowiły „ukarać” państwa Zachodu za swoją klęskę w wojnie Jom Kippur. Ceny ropy poszybowały w górę, gdy arabskie kraje OPEC nałożyły embargo na Zachód. Podjęta z przyczyn politycznych decyzja była pierwszym spektakularnym działaniem OPEC. Co ciekawe, długoterminowo wzmocniło to także pozycję Związku Sowieckiego, który dla europejskich partnerów zaczęło jawić się jako wiarygodniejszy partner.

1979: OPEC i ekonomia

Kolejna spektakularna próba wpłynięcia na rynek miała miejsce po 1979 roku, a przyczyniły się do tego – inaczej niż lata wcześniej – kwestie ekonomiczne. Kraje OPEC najpierw próbowały zastąpić produkcję Iranu (w którym wybuchła rewolucja), by następnie próbować ograniczyć wydobycie, w celu wywindowania ceny surowca. Gwałtowny wzrost cen ropy zmusił państwa zachodu do szukania surowca w dotychczas nieopłacalnych miejscach, np. na Morzu Północnym czy Alasce.

1985: Arabia Saudyjska i ekonomia (oraz trochę polityki)

Widząc spadek udziałów w rynku oraz odpływ petrodolarów, w połowie lat ‘80 Arabia Saudyjska „wyłamała się” ze zgubnej decyzji o ograniczeniu wydobycia (udział OPEC w rynku spadł z niemal 50% w 1976 roku do ok. 28% w 1985). Głównym czynnikiem były tu kwestie ekonomiczne, jednak pomogło w tym także wsparcie militarne Stanów Zjednoczonych, by zmniejszyć obawy Rijadu o swoje bezpieczeństwo (początek lat ’80 to interwencja ZSRS w Afganistanie i wojna Irak-Iran).

OPEC dziś: polityka i ekonomia

Ww. zmiany na rynku ropy można (w uproszczeniu) zaklasyfikować w następujący sposób: 1973 – embargo z przyczyn politycznych; 1979/80 – ograniczenie produkcji z przyczyn ekonomicznych; połowa lat ’80 – uwolnienie produkcji przez Arabię Saudyjską z przyczyn ekonomicznych, wsparte czynnikami politycznymi. A jak jest dziś?

Obecnie Arabia Saudyjska wyraźnie podkreśla chęć obrony udziałów w rynku, nawet kosztem bardzo niskich cen ropy. Głównym konkurentem Arabów są tutaj Stany Zjednoczone i produkowana w Ameryce ropa łupkowa. Cel ekonomiczny może być zbieżny z celem politycznym Rijadu – uderzeniem w Iran, który właśnie powraca na światowe rynki. Cała bliskowschodnia układanka jest oczywiście znacznie bardziej skomplikowana, jednak jak najprościej Rijad może osłabić Teheran bez kosztów politycznych? Utrzymując wysokie wydobycie i niskie ceny.

Czy oznacza to zatem koniec OPEC? I tak, i nie – trudno bowiem jest uznawać organizację, w której zasiadają państwa o tak różnych progach opłacalności wydobycia ropy (czy tak różnych ambicjach politycznych) za spójną. Przyglądając się historii OPEC, widać, że obecny „kryzys” organizacji to nic nowego.