Agencja Reuters donosi, że brytyjski koncern paliwowy BP w przyszłym tygodniu ma spotkać się z inwestorami, którzy coraz bardziej naciskają na spółkę w sprawie przyjęcia przez nią ambitniejszych celów klimatycznych.
BP ma trudności by w swojej działalności zredukować emisję dwutlenku węgla. W 2018 roku jej poziom był najwyższych od sześciu lat. Od tego czasu organizacje ekologiczne oraz coraz większa ilość akcjonariuszy naciskają na spółkę, by ta zintensyfikowała swoje działania na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi. Inwestorzy chcą, by zapewniła ona, że jej działalność jest zgodna z założeniami porozumienia paryskiego z 2015 roku.
Według ustaleń Reutera, BP skierowało pismo do całego akcjonariatu wraz z grupą 58 akcjonariuszy, posiadających 10 procent akcji i należących do inicjatywy Climate Action 100 +. W dokumencie BP poparło rezolucję dotyczącą chęci zwiększenia przejrzystości działań na rzecz redukcji emisji CO2, powiązania wynagrodzenia kadry kierowniczej BP z rezultatami w redukcji emisji oraz przeanalizowania, czy przyszłe inwestycje spełniają założenia porozumienia paryskiego. Te postulaty będą analizowane na dorocznym posiedzeniu BP w Aberdeen.
Część inwestorów wywiera jeszcze większą presję na władzach BP. Chcą oni, aby koncern był bardziej ambitny w wyznaczaniu celów klimatycznych oraz by jego działania nie odbiegały od tych podjętych przez najpotężniejszego giganta naftowego, jakim jest Royal Dutch Shell. To on w ich opinii wyznaczył najambitniejsze cele przemysłowi energetycznemu w kwestii redukcji emisji CO2. – BP znajduje się obecnie na etapie, na którym Shell był 2-3 lata temu – powiedział Eric Rutten, szef Aegon, największego inwestora BP z Holandii.
Reuters/Patrycja Rapacka