Komisja Europejska opublikowała we wtorek decyzję ws. udostępnienia Rosji większej przepustowości gazociągu OPAL, czyli lądowej odnogi Nord Streamu. Z dokumentu wynika, że ma to poprawić konkurencyjność i bezpieczeństwo na rynku gazu w naszej części Europy.
W ujawnionej właśnie 42-stronicowej decyzji, która została podjęta 28 października ubiegłego roku, opisano procedurę, jaka doprowadziła do zapewnienia w 2009 r. odstępstwa dla OPAL-u od unijnych reguł, a następnie najnowszego postanowienia Komisji, które daje Gazpromowi możliwość zmonopolizowania rury. W dokumencie wskazano podstawę prawną decyzji oraz podmioty, których ona dotyczy. Część z zapisów została zakwalifikowana jako poufna i zamazana.
– Zwiększone wykorzystanie gazociągu OPAL, które prawdopodobnie nastąpi w związku ze zmianą zakresu wyjątku, przyczyni się do dalszego zwiększenia bezpieczeństwa dostaw – czytamy w decyzji.
Komisja podkreśla, że tylko niemiecki tekst „jest autentyczny”. Część dokumentu jest wycięta i oznaczona jako „poufne” ze względu na konieczność ochrony wrażliwej informacji handlowej. Opisuje on na jakich zasadach rosyjski Gazprom może korzystać ze zwiększonej przepustowości gazociągu OPAL. Decyzja ta została zakwestionowana przez polskie PGNiG i rząd w Warszawie jako zagrażająca rozwojowi rynku w Europie Środkowo-Wschodniej i bezpieczeństwu dostaw gazu do regionu.
Decyzja pozwala Rosjanom w razie większego zapotrzebowania na dostawy ich gazu z giełdy GASPOOL do Czech na wykupienie dodatkowej przepustowości OPAL (ponad 50 procent do którego na mocy wcześniejszej decyzji Brukseli mają pełny dostęp) w drodze aukcji. Pozostała ilość ma być dostępna dla stron trzecich w razie pojawienia się zainteresowania.
W 2009 r. OPAL-owi przyznano na 22 lata wyjątkowe traktowanie w ramach unijnego trzeciego pakietu energetycznego. Pakiet ten wymaga m.in. dostępu stron trzecich (czyli w tym przypadku konkurentów Gazpromu) do infrastruktury przesyłu gazu w UE. Zgodnie z tym wyjątkiem Gazprom dostał zgodę na rezerwację 50 proc. przepustowości OPAL-u.
Spółka miała teoretycznie szanse, żeby w ramach tego rozwiązania korzystać ze 100-proc. przepustowości. Warunkiem było uwolnienie części gazu (3 mld metrów sześciennych) na warunkach określonych przez regulatora, co w praktyce oznaczałoby konieczność ujawnienia ceny dla odbiorców. Rosjanie nie chcieli tego robić. W efekcie spora część przepustowości OPAL-u nie była wykorzystywana.
Po decyzji KE limit wykorzystywania gazociągu będzie zwiększony. Rosjanie będą mogli używać 80 proc. jego przepustowości, a w określonych okolicznościach nawet 100 proc. (przewidziano organizowanie aukcji). W dokumencie podkreślono, że większe wykorzystanie OPAL-u pozwoliłoby na przesył większej ilości gazu do Czech i dalej do innych krajów UE i poza nią, zwłaszcza na Słowację i na Ukrainę.
KE przyznaje, że jej decyzja zwiększa możliwość przesyłu błękitnego paliwa przez Nord Stream w razie problemów na innych trasach przesyłowych. Urzędnicy z Brukseli przekonują jednocześnie, że ta dodatkowa zdolność wynosi mniej niż 10 mld metrów sześciennych rocznie, w związku z czym niemożliwe jest zastąpienie przez tę trasę innych dróg przesyłowych z Rosji do UE. Główna trasa importowa (o technicznej możliwości przesyłu do 140 mld metrów sześciennych rocznie) dla rosyjskiego gazu do UE i państw Wspólnoty Energetycznej wciąż biegnie przez Ukrainę – przypomniano. „Większe wykorzystanie OPAL-u nie przyczyni się do +wysuszenia+ alternatywnych dróg” – czytamy w decyzji KE.
W dokumencie napisano również, że zwiększone wykorzystanie OPAL-u może mieć pozytywny efekt jeśli chodzi o przepływy gazu pomiędzy Niemcami i Czechami bez tworzenia zatorów.
Podkreślono również, że zaproponowane zmiany nie spowodują potencjalnych negatywnych efektów, natomiast działanie gazociągu OPAL zwiększa konkurencję (a zwiększenie wykorzystania go przez Rosję nie jest szkodliwe z tego punktu widzenia).
W opublikowanej decyzji przypomniano, że początkowo porozumienie w sprawie większego wykorzystywania gazociągu pomiędzy niemieckim regulatorem, firmą OPAL Gastransport (zarządzającą gazociągiem) oraz Gazpromem zawarto w październiku 2013 r.
Wymagało ono zgody Komisji Europejskiej, która zwlekała z jej wydaniem, tłumacząc to względami technicznymi. W tym czasie (początek 2014 r.) wybuchł konflikt na Ukrainie i – zdaniem komentatorów – napięcia między UE a Rosją wpłynęły na negatywne stanowisko KE. Później Moskwa wycofała swój wniosek, co zwolniło KE z obowiązku zajęcia wobec niego stanowiska, ale po jakimś czasie Rosja znów go złożyła. W efekcie Komisja musiała wydać decyzje, bo w przeciwnym razie w życie weszłoby mniej korzystne porozumienie między Gazpromem, OPAL Gastransport oraz niemieckim regulatorem.
W decyzji KE podkreślono, że gazociąg OPAL składa się z dwóch części – północnej łączącej nadmorski Greifswald z Gross Koeris pod Berlinem (jego roczna przepustowość wynosi 36,5 mld metrów sześciennych) oraz południowej od Gross Koeris do Brandov w Czechach (z przepustowością 32 mld metrów sześciennych). Różnica 4,5 mld metra sześciennego między tymi dwoma odcinkami jest zarezerwowana dla GASPOOL-u, który dostarcza surowiec w północnych Niemczech.
W dokumencie zaznaczono, że decyzja dotyczy części gazociągu będącej w posiadaniu spółki WIGA należącej do Gazpromu i BASF (OPAL należy do niej w 80 proc., a w 20 proc. do E.ON Ruhrgas AG). Wyjątek Komisji dotyczy tej mniejszej przepustowości OPAL-u.
Polska zaskarżyła decyzję KE, jeszcze zanim została ona oficjalnie opublikowana. Trybunał Sprawiedliwości UE na wniosek PGNiG wstrzymał pod koniec roku jej wykonanie.
Jakóbik: Sąd powstrzymuje Gazprom. Rozstrzygnięcie skargi Polski po 16 stycznia
Dokument jest dostępny na stronie Komisji Europejskiej.
Polska Agencja Prasowa/BiznesAlert.pl