Bukowski: Polska musi wysłać jasny sygnał ws. energetyki jądrowej (ROZMOWA)

27 kwietnia 2016, 07:30 Atom

ROZMOWA

Elektrownia jądrowa Kozłoduj. Fot. Wikimedia Commons.
Elektrownia jądrowa Kozłoduj. Fot. Wikimedia Commons.

Czy energetyka jądrowa w Polsce ma przyszłość? Jakiej technologii powinni użyć Polacy? Na te pytania odpowiada dr Maciej Bukowski, prezes WiseEuropa.

BiznesAlert.pl: Czy pańskim zdaniem istnieją szanse na realizację projektu elektrowni jądrowej w Polsce? Czy w grę wchodziłby jeden duży reaktor czy też kilka typu SMR?

Maciej Bukowski: Jestem zwolennikiem energetyki jądrowej. Z racjonalnego punktu widzenia, polityka klimatyczna będzie odgrywała co raz istotniejszą rolę – i to nie tylko na poziomie europejskim, ale także globalnym. Firmy energetyczne powinny więc mieć w swoim portfolio aktywa, które są bezemisyjne. Węgiel brunatny nie jest żadną alternatywą nie tylko z powodów klimatycznych, ale także ze względu na sprzeciw lokalny i miejsce lokalizacji złóż. To powoduje, że musi się znaleźć alternatywa w podstawie systemu po węglu brunatnym. Energetyka jądrowa jest obecnie najlepszą opcją.  W perspektywie 25 lat można zbudować kilka elektrowni, w podstawie zmieści się od 6-9 GW.

Jak Pan ocenia politykę rządu w sprawie energetyki jądrowej?

Nie istnieje żadna polityka, zarówno tego, jak i poprzedniego rządu. Powiedziałbym raczej, że jest to postawa wyczekiwania, pewnego rodzaju brodzenia przy brzegu. Widać stopniowe wchodzenie i wychodzenie z tej rzeki, ale bez określonego jasnego kierunku. Brakuje legislacji, która zapewniałaby niewielkie ryzyko ze strony inwestorów i dawała im pewność, że projekt budowy elektrowni nie zostanie porzucony. Gdyby przyjąć rozwiązania takie, jak np. w Wielkiej Brytanii, uodparniające proces legislacji od politycznych nastrojów, wówczas można by było liczyć, że polityka rządu w sprawie energetyki jądrowej wreszcie się zmaterializowała.

Jakich argumentów można użyć aby przekonać tych nieprzekonanych do polskiej energetyki jądrowej?

Pod tym względem zwolennicy i przeciwnicy są okopani ideologicznie. To postawy antagonizujące. Uważam, że nie jest to potrzebne. Rynek jest na tyle duży, że każdy znajdzie na nim swoje miejsce. Tylko trzeba mieć odpowiednio zdefiniowaną niszę. Niszą energetyki jądrowej jest podstawa systemu niskoemisyjnego. Niszą energetyki opartej o paliwa kopalniane są źródła sterujące. Niszą energetyki odnawialnej jest oszczędzanie paliw kopalnianych. To nie jest antagonizujące. Na ogół energetyce jądrowej sprzeciwiają się środowiska ekologów. Wydaje mi się, że zmiana klimatu jest na tyle poważna, że należałoby to przemyśleć. Chcę wrócić uwagę, że klimatolodzy o światowym zasięgu, m.in. Hansen, człowiek, który w swoim artykule z lat ‘80 wprowadził pojęcie globalnego ocieplenia do debaty naukowej a potem publicznej, są zwolennikami energetyki jądrowej. Uważają, że nie da się fizycznie zwalczyć problemu globalnego ocieplenia bez udziału energetyki jądrowej.

Przeciwnicy energetyki jądrowej powołując się na katastrofę w Czarnobylu twierdzą, że jest to niebezpieczna technologia.  Czy ta stosowana obecnie jest bezpieczna?

W krajach OECD nigdy nie doszło do katastrofy, która pociągnęłaby za sobą ofiary śmiertelne. Czarnobyl jest jedynym przykładem takiego wypadku jądrowego, który spowodował ofiary śmiertelne w wyniku napromieniowania. Nie ma jednak żadnej działalności ludzkiej, która nie byłaby ryzykowna. Między innymi dlatego nowe reaktory są takie drogie – ponieważ zapewniają, że prawdopodobieństwo wypadku wynosi 1 do 10 mln, co znaczy, że raz na 10 mln lat może dojść do wypadku.

Sprzeciw społeczny dotyczy wszystkich technologii. Nikt nie chce teraz wiatraków za swoim oknem. Nikt nie chce dymiącej elektrowni węglowej, elektrowni jądrowej, słupa elektrycznego. Nikt nie chce żadnej infrastruktury, czy to lotnisko czy autostrada. Problem ten jest uniwersalny.

Polska nie ma technologii jądrowej. Kto pańskim zdaniem mógłby ją nam dostarczyć?

Nie mamy żadnej technologii. To samo w odniesieniu do technologii węglowej czy wiatrowej. Większość państw nie ma producentów technologii wytwarzania energii. Na świecie robi to kilka podmiotów np. General Electrics dostarcza zarówno energetykę jądrową jak i energetykę konwencjonalną. To samo można powiedzieć o Siemensie, Hitachi. To jest niszowy rynek, o niskich inwestycjach. Tylko kilka grup przemysłowych na świecie dostarcza te technologie. Są Francuzi, którzy dostali technologie od Amerykanów i ją u siebie rozwinęli. Są sami Amerykanie np. spółka Westinghouse. Są Japończycy, którzy także dostali technologie od Amerykanów. Są też Koreańczycy, Chińczycy a także Rosjanie. Jest wybór.

Rozmawiał Piotr Stępiński