Bułgarski parlament przeciwko reanimacji South Stream

4 lutego 2016, 07:15 Alert

(Novinite/Piotr Stępiński/Teresa Wójcik)

Deputowani bułgarskiego parlamentu odrzucili propozycję opozycyjnej partii Ataka, aby wznowić prace nad projektem South Stream.

Jak informuje portal Novinite, w głosowaniu udział wzięło 109 deputowanych. Za przyjęciem wniosku głosowało 25, przeciw było 17 a 65 wstrzymało się od głosu.

Podczas debaty w sprawie propozycji lider partii Volen Siderov powiedział, że Bułgaria powinna być aktywna i zaproponować Rosji wznowienie projektu. Jego zdaniem istnieją znaki świadczące o tym, że Moskwa nie w pełni porzuciła projekt a rozwój wydarzeń geopolitycznych jakie miały miejsce po ogłoszeniu wycofania się z budowy gazociągu były na korzyść Bułgarii.

Według Siderova powrót do projektu oznacza stworzenie miejsc pracy dla dziesiątek bułgarskich firm i pobudzenie gospodarki będącej obecnie w stagnacji.

Z kolei przedstawiciel największej partii opozycyjnej, Bułgarskiej Partii Socjalistycznej, Tasko Ermenkov uznał propozycję za ,,ekstrawagancję”, a zamiast niej zasugerował rozszerzenia możliwości dostaw gazu ziemnego oraz jego tranzytu.

Zdaniem Petara Slavova reprezentującego członka koalicji rządzącej z ramienia Bloku Reformatorskiego stwierdził, że South Stream nie leży w interesie Sofii i ustanawiałby monopol na dostawy gazu.

Warto przypomnieć, że 20 stycznia Gazprom rozwiązał porozumienie o budowie wspomnianej magistrali.

Jak informowaliśmy 15 stycznia, premier Bułgarii stwierdził, że nieaktualny projekt gazociągu South Stream powinien zostać przekształcony w Bułgarski Gazociąg (Balkan Stream), którym gaz z Rosji po dnie Morza Czarnego będzie transportowany do krajów Unii Europejskiej. Właścicielem gazociągu w 100 proc. byłaby Bułgaria. Dla władz w Sofii priorytetem jest obecnie powstanie bałkańskiego hubu gazowego w pobliżu Warny. Hub byłby zaopatrywany dwoma nitkami o przepustowości po 10 mld m3 gazu rocznie, biegnącymi po morskim dnie w gaz z Rosji, a także z Azerbejdżanu oraz z lokalnych złóż w Bułgarii i Rumunii.

Ponadto w grudniu 2014 r., rosyjski państwowy monopolista gazowy Gazprom poinformował o rezygnacji z budowy South Stream, gazociągu łączącego Rosję przez Morze Czarne i kraje bałkańskie z Europą Zachodnią. Było to spowodowane opinią Komisji Europejskiej, która stwierdziła, że umowy podpisane przez Rosję z państwami położonymi na trasie gazociągu są niezgodne z unijnym prawem, więc South Stream nie będzie mógł działać legalnie.