Dla Azotów i nie tylko? Minister Sasin ma pomysł

26 sierpnia 2022, 09:56 Alert

Kryzys energetyczny uderza w polskie spółki, zmuszając je do wygaszania produkcji. zrobili to już nawozowi giganci, czyli Grupa Azoty i  Anwil. Bez produkowanego przez spółki dwutlenku węgla stanie też branża piwowarska i ubojnie. Według danych Business Insider, minister Sasin ma plan uchronienia przed nadchodzącą katastrofą.

Wygaszanie produkcji przez polskie spółki

Rekordowe ceny gazu odbijają się najmocniej na przemyśle, który polega na błękitnym paliwie. Polski przemysł nawozowy, który jest jest jednym z największych konsumentów gazu, zmuszony jest wygaszać produkcję. Wpływa to bezpośrednio na branże, które wykorzystują dwutlenek węgla, również produkowany przez firmy nawozowe. Tym samym z ryzykiem wstrzymania produkcji boryka się branża piwowarska i rzeźnie. Business Insider przekazuje, że wedle słów prezesa związku Polskie Mięso ubojnie mają zapasy dwutlenku węgla na pięć lub sześć dni. Wicepremier Henryk Kowalczyk, zapewnia, że na nawozów jesienią nie zabraknie, ale wiosną sytuacja może być trudna. Ceny gazu odbiją się mocno na cenach żywności.

Minister planuje nietypowe rozwiązanie

Według danych Business Insider Polska, rząd znalazł tymczasowe środki zaradcze dla nadchodzącego kryzysu. Podobno Jacek Sasin przedstawił szczegóły planu na wtorkowym posiedzeniu rządu, a pomysł wstępnie zaakceptował Mateusz  Morawiecki. Ma się on opierać na poleceniu wystosowanym przez premiera do PGNiG i PGNiG Obrót Detaliczny, aby te sprzedawały wybranym podmiotom gaz ziemny po cenach nie wyższych niż średni koszt jego pozyskania, powiększony o średni ważony koszt kapitału. Podstawą prawną decyzji miałaby być ustawa o zarządzaniu kryzysowym, a wnioskować o nią miał minister rolnictwa i rozwoju wsi.

Preferencyjne ceny gazu dla wybranych podmiotów

W praktyce oznacza to, że Grupa będzie zmuszona sprzedawać gaz po preferencyjnych cenach podmiotom takim jak producenci nawozów i związków azotowych, producenci mięsa, w tym mięsa drobiowego, producenci mleka i serów oraz piekarnie. – Decyzja premiera miałaby natychmiastową wykonalność, a PGNiG nie miałby możliwości odwołania do niej, a jedynie mógłby złożyć w ciągu 14 dni wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy – pisze Business Insider.

Rozwiązanie nie ma na celu zmusić grupy PGNiG do sprzedawania gazu poniżej kosztu jego pozyskania, tylko po cenach akceptowalnych dla rzeczonych podmiotów. Plan ma w teorii nie być obciążający dla budżetu państwa, czyli nie są to dotacje.

Business Insider Polska/ Szymon Borowski

Ceny gazu znowu rosną. Kryzys dosięga spółki chemiczne