Cena maksymalna ropy pogłębi deficyt Rosji, a dekret Putina jeszcze bardziej

28 grudnia 2022, 06:00 Alert

Ropa rosyjska Urals jest sprzedawana 21 dolarów taniej niż Brent przez cenę maksymalną wprowadzoną przez G7, Unię Europejską i Australię. Deficyt budżetowy Rosji może przebić w 2023 roku założone trzy biliony rubli. Ten trend może zostać pogłębiony przez nowy dekret Putina.

Prezydent Rosji Władimir Putin. Fot. Kremlin.ru
Prezydent Rosji Władimir Putin. Fot. Kremlin.ru

Cena maksymalna ropy z Rosji wprowadzona przez Zachód w odpowiedzi na inwazję na Ukrainę zmusza Rosjan do oferowania rabatów klientom, które sięgają średnio 21 dolarów. Urals kosztuje na giełdzie 56 dolarów i utrzymuje się poniżej limitu wynoszącego 60 dolarów. Ten ma zostać zrewidowany do poziomu 5 procent poniżej wartości rynkowej na początku lutego w ramach rewizji następujących co dwa miesiące od wprowadzenia ceny maksymalnej z piątego grudnia.

Kommiersant szacuje, że deficyt budżetowy Rosji przez mniejsze przychody ze sprzedaży ropy będzie większy, ponieważ cena baryłki zapisana w budżecie w rublach będzie wyższa od tej na rynku. Cena budżetowa na 2023 rok to 4800 rubli za baryłkę, a PSB Analytics szacuje jej wartość na rynku rosyjskim na 4514 rubli. Z tego względu deficyt budżetowy może być w przyszłym roku wyższy od zaplanowanych dwóch procent Produktu Krajowego Brutto, czyli trzech bilionów rubli. Sovcombank cytowany przez Kommiersant zakłada, że sięgnie 3,4 bln rubli, które będzie należało pokryć z Funduszu Bogactwa Narodowego finansowanego ze sprzedaży węglowodorów.

Ten fundusz będzie się jednak kurczył. Cena Urals w wysokości 56 dolarów jest najniższa od stycznia 2021 roku a eksport ropy rosyjskiej spadł w pierwszym tygodniu po wprowadzeniu ceny maksymalnej G7 o 54 procent, czyli 1,6 mln baryłek dziennie.

Odpowiedź Moskwy w postaci dekretu prezydenta Władimira Putina o zakazie eksportu ropy do podmiotów, które podporządkują się cenie maksymalnej może pogłębić to zjawisko. Zakaz wchodzi w życie pierwszego lutego, aby mogły wygasnąć podpisane kontrakty na styczeń. Dekret przewiduje także zakaz eksportu produktów naftowych z Rosji do podmiotów wprowadzających cenę maksymalną, ale nie jest podana data wdrożenia. Rząd rosyjski ma dopiero wdrożyć mechanizmy weryfikacji.

Ropa Brent drożeje od okresu przed Świętami Bożego Narodzenia przez atak zimy w USA oraz nadzieje na odrodzenie gospodarcze w Chinach porzucających najostrzejsze regulacje pandemiczne. Nie widać reakcji na dekret Putina. Brent kosztuje 84 dolary za baryłkę i jest nadal tańszy niż na początku grudnia, gdy kosztował prawie 90 dolarów i listopada, gdy był wart prawie 100 dolarów.

Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Kuszenie na Jamale i Przyjaźni wobec implozji petrostate na Kremlu