icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Centrum im. Adama Smitha: Przyszłość czy bankructwo? Nowoczesne górnictwo – made in Poland

Polskie kopanie węgla kamiennego będą mogły działać jeszcze wiele lat, jeśli ustawy, rozporządzenia i inne przepisy prawa (w tym zapisy Kodeksu pracy) zostaną zmienione tak, by dostosować funkcjonowanie górnictwa do dzisiejszych realiów, także ekonomicznych – to jeden z głównych wniosków z raportu „Przyszłość czy bankructwo? Nowoczesne górnictwo – made in Poland”, który został zaprezentowany 11 grudnia w Centrum Prasowym Foksal.

W dyskusji na temat raportu udział wzięli: Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. A. Smitha; Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki;
Jan Rzymełka, poseł na Sejm RP;
 Wojciech Jasiński, poseł na Sejm RP; Maks Kraczkowski, poseł na Sejm RP; Jan Dziekoński, Roland Berger Strategy Consultants; Marek Pieszczek, dyrektor KWK Mysłowice-Wesoła (KHW SA).

Uczestnicy dyskusji zgodzili się, że w obecnej, bardzo trudnej dla sektora węglowego sytuacji niezbędne są rozwiązania systemowe, które pozwolą uratować polskie górnictwo i sprawić, by nasze kopalnie, a tym samym miejsca pracy, nadal funkcjonowały. Jednak koncepcje koniecznych zmian są różne. Dziś polski węgiel przegrywa konkurencję z paliwem z zagranicy, a ceny węgla w portach ARA od grudnia 2012 r. nie przekroczyły 90 USD za tonę. A w polskich kopalniach strata na sprzedaży jednej tony węgla przekracza już obecnie 32 zł. Górnictwo pogrążają także koszty – 80% z nich to koszty stałe.

Z raportu Centrum im. Adama Smitha wynika, że część świadczeń i przywilejów górniczych może od górników wykupić państwo uwalniając spółki węglowe od konieczności ponoszenia takich kosztów (np. wartość skumulowana pięcioletnich świadczeń, które byłyby brane pod uwagę). Mogłyby to być np. deputaty węglowe i posiłki profilaktyczne (tzw. flapsy) – świadczenia archaiczne, które nie mają racji bytu w dzisiejszych realiach. Nie chodzi jednak o obniżanie pensji górnikom, a o sprawienie, by dzisiejsze 25 składowych wynagrodzenia uporządkować przy okazji pensji zasadniczej, a świadczenia dodatkowe powinny być powiązane z wynikami spółek węglowych. Nie może bowiem trwać sytuacji, w której przedsiębiorstwa górnicze nie są traktowane w kategoriach biznesowych.

Ważne jest także uporządkowanie sytuacji na linii zarządy – związki zawodowe (zakaz strajku pod ziemią, określenie maksymalnego czasu trwania sporu zbiorowego, szybsza możliwość weryfikacji legalności takiego sporu etc.).

Polskie kopanie węgla kamiennego będą mogły działać jeszcze wiele lat, jeśli ustawy, rozporządzenia i inne przepisy prawa (w tym zapisy Kodeksu pracy) zostaną zmienione tak, by dostosować funkcjonowanie górnictwa do dzisiejszych realiów, także ekonomicznych – to jeden z głównych wniosków z raportu „Przyszłość czy bankructwo? Nowoczesne górnictwo – made in Poland”, który został zaprezentowany 11 grudnia w Centrum Prasowym Foksal.

W dyskusji na temat raportu udział wzięli: Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. A. Smitha; Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki;
Jan Rzymełka, poseł na Sejm RP;
 Wojciech Jasiński, poseł na Sejm RP; Maks Kraczkowski, poseł na Sejm RP; Jan Dziekoński, Roland Berger Strategy Consultants; Marek Pieszczek, dyrektor KWK Mysłowice-Wesoła (KHW SA).

Uczestnicy dyskusji zgodzili się, że w obecnej, bardzo trudnej dla sektora węglowego sytuacji niezbędne są rozwiązania systemowe, które pozwolą uratować polskie górnictwo i sprawić, by nasze kopalnie, a tym samym miejsca pracy, nadal funkcjonowały. Jednak koncepcje koniecznych zmian są różne. Dziś polski węgiel przegrywa konkurencję z paliwem z zagranicy, a ceny węgla w portach ARA od grudnia 2012 r. nie przekroczyły 90 USD za tonę. A w polskich kopalniach strata na sprzedaży jednej tony węgla przekracza już obecnie 32 zł. Górnictwo pogrążają także koszty – 80% z nich to koszty stałe.

Z raportu Centrum im. Adama Smitha wynika, że część świadczeń i przywilejów górniczych może od górników wykupić państwo uwalniając spółki węglowe od konieczności ponoszenia takich kosztów (np. wartość skumulowana pięcioletnich świadczeń, które byłyby brane pod uwagę). Mogłyby to być np. deputaty węglowe i posiłki profilaktyczne (tzw. flapsy) – świadczenia archaiczne, które nie mają racji bytu w dzisiejszych realiach. Nie chodzi jednak o obniżanie pensji górnikom, a o sprawienie, by dzisiejsze 25 składowych wynagrodzenia uporządkować przy okazji pensji zasadniczej, a świadczenia dodatkowe powinny być powiązane z wynikami spółek węglowych. Nie może bowiem trwać sytuacji, w której przedsiębiorstwa górnicze nie są traktowane w kategoriach biznesowych.

Ważne jest także uporządkowanie sytuacji na linii zarządy – związki zawodowe (zakaz strajku pod ziemią, określenie maksymalnego czasu trwania sporu zbiorowego, szybsza możliwość weryfikacji legalności takiego sporu etc.).

Najnowsze artykuły