icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Czy wzrost cen energii wpływa na opłacalność pojazdów elektrycznych? Ministerstwo klimatu odpowiada

Poseł Katarzyna Osos skierowała interpelację do ministra klimatu w sprawie wzrostu kosztów eksploatacji e-busów w związku z wysokimi cenami energii. W odpowiedzi minister wskazał, że ceny energii są jednym z czynników wpływających na opłacalność elektromobilności.

Ceny energii a transport

Na pytania odpowiedział sekretarz stanu w ministerstwie klimatu oraz pełnomocnik OZE, Ireneusz Zyska, z upoważnienia ministra klimatu Michała Kurtyki. W piśmie z dnia 17 kwietnia 2020 roku przedstawiciel rządu wskazuje, że wzrost cen energii oraz likwidacja darmowego ładowania pojazdów elektrycznych wpływa na poziom opłacalności użytkowania tego rodzaju samochodów. Podkreśla on jednocześnie, że niskie koszty użytkowania pojazdów elektrycznych są przewidziane w scenariuszu, który zakłada ładowanie pojazdów w domu. Istotne jest także zróżnicowanie stawek za ładowanie pojazdu elektrycznego, wskazywanych przez operatorów. Tu podano przykład stawki zaprezentowanej przez Lotos – „ryczałt 24 zł za ładowanie powoduje, że koszt samego „paliwa”, jest równy dla pojazdu elektrycznego oraz spalinowego”. Zyska zauważa, że nie wolno zapominać, iż przy użytkowaniu samochodu elektrycznego są niższe koszty, „które wynikają m.in. z prostoty jego budowy, mniejszego zużywania się części i mniejszej potrzeby serwisowania”.

Ponadto nie da się jednoznacznie stwierdzić, że wzrost cen energii będzie skutkował podwyższeniem ceny biletów na komunikacje miejską, gdyż na podwyższenie cen biletów wpływa dużo czynników.

Deklaracje samorządów

Według obecnych przepisów samorządy muszą sporządzać co 36 miesięcy analizy kosztów i korzyści związanych z inwestycjami z transport zeroemisyjny. Posłanka spytała więc o wnioski z nich płynące. Zyska informuje, że do ówczesnego Ministerstwa Energii dostarczono 66 analiz. Jednostki samorządy terytorialnego spełniający wymóg 30-procentowego udziału autobusów zeroemisyjnych we flocie to Lublin, Stalowa Wola oraz Jaworzno. Te miasta zadeklarowały powiększenie swojej floty w przypadku dofinansowania. Nowy Sącz, Gorzów Wielkopolski, Tychy oraz Racibórz popierają wprowadzenie taboru zeroemisyjnego bez potrzeby zewnętrznego finansowania.

Rzeszów, Konin, Włocławek, Elbląg, Łódź, Legnica, Opole, Bielsko-Biała, Głogów, Kalisz, Płock, Gdynia, Bydgoszcz, Siedlce, Szczecin, Wałbrzych, Tarnów, Jastrzębie-Zdrój, Jelenia Góra, Piła, Wrocław, Świdnica, Stargard, Zgierz, Leszno, Radom, Kraków, Piotrków Trybunalski, Wejherowo, Zielona Góra, Białystok, Pabianice, Inowrocław, Tomaszów Mazowiecki, Toruń, Gdańsk, Suwałki, Tczew oraz Słupsk chcą zainwestować w zeroemisyjne autobusy, ale tylko w przypadku możliwości dofinansowania.

Kielce, Koszalin, KZK GOP ( Katowice, Sosnowiec, Gliwice, Zabrze, Bytom, Ruda Śląska, Dąbrowa Górnicza, Chorzów, Mysłowice, Siemianowice Śląskie, Będzin, Piekary Śląskie oraz Świętochłowice), Żory, Olsztyn, Zamość, Poznań, Ostrów Wielkopolski, Łomża, Biała Podlaska, Kędzierzyn-Koźle, Ełk, Rybnik, Bełchatów, Chełm, Częstochowa, Tarnowskie Góry, Ostrowiec Świętokrzyski, Warszawa oraz Gniezno wskazują, że inwestycje w zeroemisyjne tabory „jest mało opłacalna” i preferowane są autobusy napędzane olejem napędowym. Decyzja w sprawie inwestycji z elektromobilne rozwiązania chcą podjąć w ciągu 36 miesięcy.

Z najważniejszych danych wynika, że 56 procent posiada w 100 procentach flotę  autobusów napędzaną olejem napędowym. „Następnie 12 procent gmin posiada autobusy napędzane ON oraz napędem hybrydowym, 10 procent gmin posiada autobusy napędzanym ON oraz gazem ziemnym w postaci CNG, 9 procent gmin posiada autobusy napędzane paliwami ON oraz napędem zeroemisyjnym, 3 procent gmin posiada autobusy napędzane ON, CNG, napędem hybrydowym i napędem zeroemisyjnym, następnie po 2 procent gmin posiada autobusy napędzane ON, CNG i napędem hybrydowym oraz ON, LNG, napędem hybrydowym i napędem zeroemisyjnym. Natomiast 6 procent jednostek samorządu terytorialnego nie zamieściło w analizach kosztów i korzyści informacji jakimi paliwami napędzane są autobusy w ich flotach pojazdów – czytamy w odpowiedzi na interpelację.

Sieć e-busów w Polsce

Według danych przypadających w listopadzie 2019 roku, w miastach w Polsce użytkowano 216 autobusów elektrycznych. 45 z nich zostało zarejestrowanych w ciągu 11 pierwszych miesięcy 2019 roku. Największy tabor posiada Zielona Góra (43 autobusy), Warszawa (31), Kraków (26), Jaworzno (24). Najpopularniejszymi markami autobusów są Solari Bus & Coach – 127 autobusów, Ursus Bus – 68, Volvo Polska – 8. Zyska wskazuje, że w 2020 roku można spodziewać się 240 kolejnych autobusów elektrycznych. Najwięcej zamówiła Warszawa – 130 przegubowych autobusów elektrycznych. Podsumowując, w latach 2020-2021 na polskie ulice powinno wyjechać ok. 490 autobusów elektrycznych – tłumaczy przedstawiciel resortu.

Sejm.gov/Patrycja Rapacka

NCBR wesprze rozwój OZE w transporcie

 

 

Poseł Katarzyna Osos skierowała interpelację do ministra klimatu w sprawie wzrostu kosztów eksploatacji e-busów w związku z wysokimi cenami energii. W odpowiedzi minister wskazał, że ceny energii są jednym z czynników wpływających na opłacalność elektromobilności.

Ceny energii a transport

Na pytania odpowiedział sekretarz stanu w ministerstwie klimatu oraz pełnomocnik OZE, Ireneusz Zyska, z upoważnienia ministra klimatu Michała Kurtyki. W piśmie z dnia 17 kwietnia 2020 roku przedstawiciel rządu wskazuje, że wzrost cen energii oraz likwidacja darmowego ładowania pojazdów elektrycznych wpływa na poziom opłacalności użytkowania tego rodzaju samochodów. Podkreśla on jednocześnie, że niskie koszty użytkowania pojazdów elektrycznych są przewidziane w scenariuszu, który zakłada ładowanie pojazdów w domu. Istotne jest także zróżnicowanie stawek za ładowanie pojazdu elektrycznego, wskazywanych przez operatorów. Tu podano przykład stawki zaprezentowanej przez Lotos – „ryczałt 24 zł za ładowanie powoduje, że koszt samego „paliwa”, jest równy dla pojazdu elektrycznego oraz spalinowego”. Zyska zauważa, że nie wolno zapominać, iż przy użytkowaniu samochodu elektrycznego są niższe koszty, „które wynikają m.in. z prostoty jego budowy, mniejszego zużywania się części i mniejszej potrzeby serwisowania”.

Ponadto nie da się jednoznacznie stwierdzić, że wzrost cen energii będzie skutkował podwyższeniem ceny biletów na komunikacje miejską, gdyż na podwyższenie cen biletów wpływa dużo czynników.

Deklaracje samorządów

Według obecnych przepisów samorządy muszą sporządzać co 36 miesięcy analizy kosztów i korzyści związanych z inwestycjami z transport zeroemisyjny. Posłanka spytała więc o wnioski z nich płynące. Zyska informuje, że do ówczesnego Ministerstwa Energii dostarczono 66 analiz. Jednostki samorządy terytorialnego spełniający wymóg 30-procentowego udziału autobusów zeroemisyjnych we flocie to Lublin, Stalowa Wola oraz Jaworzno. Te miasta zadeklarowały powiększenie swojej floty w przypadku dofinansowania. Nowy Sącz, Gorzów Wielkopolski, Tychy oraz Racibórz popierają wprowadzenie taboru zeroemisyjnego bez potrzeby zewnętrznego finansowania.

Rzeszów, Konin, Włocławek, Elbląg, Łódź, Legnica, Opole, Bielsko-Biała, Głogów, Kalisz, Płock, Gdynia, Bydgoszcz, Siedlce, Szczecin, Wałbrzych, Tarnów, Jastrzębie-Zdrój, Jelenia Góra, Piła, Wrocław, Świdnica, Stargard, Zgierz, Leszno, Radom, Kraków, Piotrków Trybunalski, Wejherowo, Zielona Góra, Białystok, Pabianice, Inowrocław, Tomaszów Mazowiecki, Toruń, Gdańsk, Suwałki, Tczew oraz Słupsk chcą zainwestować w zeroemisyjne autobusy, ale tylko w przypadku możliwości dofinansowania.

Kielce, Koszalin, KZK GOP ( Katowice, Sosnowiec, Gliwice, Zabrze, Bytom, Ruda Śląska, Dąbrowa Górnicza, Chorzów, Mysłowice, Siemianowice Śląskie, Będzin, Piekary Śląskie oraz Świętochłowice), Żory, Olsztyn, Zamość, Poznań, Ostrów Wielkopolski, Łomża, Biała Podlaska, Kędzierzyn-Koźle, Ełk, Rybnik, Bełchatów, Chełm, Częstochowa, Tarnowskie Góry, Ostrowiec Świętokrzyski, Warszawa oraz Gniezno wskazują, że inwestycje w zeroemisyjne tabory „jest mało opłacalna” i preferowane są autobusy napędzane olejem napędowym. Decyzja w sprawie inwestycji z elektromobilne rozwiązania chcą podjąć w ciągu 36 miesięcy.

Z najważniejszych danych wynika, że 56 procent posiada w 100 procentach flotę  autobusów napędzaną olejem napędowym. „Następnie 12 procent gmin posiada autobusy napędzane ON oraz napędem hybrydowym, 10 procent gmin posiada autobusy napędzanym ON oraz gazem ziemnym w postaci CNG, 9 procent gmin posiada autobusy napędzane paliwami ON oraz napędem zeroemisyjnym, 3 procent gmin posiada autobusy napędzane ON, CNG, napędem hybrydowym i napędem zeroemisyjnym, następnie po 2 procent gmin posiada autobusy napędzane ON, CNG i napędem hybrydowym oraz ON, LNG, napędem hybrydowym i napędem zeroemisyjnym. Natomiast 6 procent jednostek samorządu terytorialnego nie zamieściło w analizach kosztów i korzyści informacji jakimi paliwami napędzane są autobusy w ich flotach pojazdów – czytamy w odpowiedzi na interpelację.

Sieć e-busów w Polsce

Według danych przypadających w listopadzie 2019 roku, w miastach w Polsce użytkowano 216 autobusów elektrycznych. 45 z nich zostało zarejestrowanych w ciągu 11 pierwszych miesięcy 2019 roku. Największy tabor posiada Zielona Góra (43 autobusy), Warszawa (31), Kraków (26), Jaworzno (24). Najpopularniejszymi markami autobusów są Solari Bus & Coach – 127 autobusów, Ursus Bus – 68, Volvo Polska – 8. Zyska wskazuje, że w 2020 roku można spodziewać się 240 kolejnych autobusów elektrycznych. Najwięcej zamówiła Warszawa – 130 przegubowych autobusów elektrycznych. Podsumowując, w latach 2020-2021 na polskie ulice powinno wyjechać ok. 490 autobusów elektrycznych – tłumaczy przedstawiciel resortu.

Sejm.gov/Patrycja Rapacka

NCBR wesprze rozwój OZE w transporcie

 

 

Najnowsze artykuły