Średni roczny rachunek za energię w 16 krajach UE jest wyższy niż miesięczna płaca dla osób pracujących z najniższymi zarobkami. Ujawniła to Europejska Konfederacja Związków Zawodowych (ETUC), organizacja zrzeszająca związki zawodowe w Europie.
Miesięczna wypłata ledwo wystarcza na rachunki
Według danych ETUC, obywatele pracujący za najmniejszą stawkę w szesnastu krajach europejskich muszą odłożyć pełną miesięczną pensję, aby móc opłacić rachunki za energię. Przykładowo w Belgii pracownicy o najniższych zarobkach muszą teraz pracować 37 dni, aby zapłacić roczny rachunek za energię elektryczną i gaz. W Holandii jest to aż 48 dni, a w Niemczech 33 dni. Z kolei w czterech państwach – Słowacji, Grecji, Czechach i Włoszech – rachunki za energię sięgają nawet przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. W poprzednim roku taka sytuacja miała miejsce w zaledwie ośmiu krajach, czyli o połowę mniej, niż obecnie.
Unijne środki zaradcze
Unia Europejska stara się zaradzić skutkom kryzysu energetycznego, który nęka Stary Kontynent. Wszyscy ministrowie energetyki UE spotkają się w piątek, aby omówić możliwe środki zaradcze, takie jak pułap cenowy gazu i nowe podatki dla firm energetycznych. Pod koniec sierpnia Ursula von der Leyen zaadresowała też problematykę zdestabilizowanego europejskiego rynku energii i potrzebę jego reformy.
Belga News Agency/Szymon Borowski
Ceny energii zaczęły spadać po wystąpieniu szefowej KE w Bledzie