Nowe wzrosty cen energii podniosą rachunki Polaków. Ekspert tłumaczy dlaczego

0
30
Giełda. Fot. Freepik
Giełda. Fot. Freepik

Ceny energii na giełdach skokowo rosną z wielu powodów. Przełożą się na podwyżki na rachunkach Pokaków. – Wzrost cen na rynku Europy Zachodniej, w której miks energetyczny zawiera więcej gazu, przekłada się również na ceny w Polsce – tłumaczy rozmówca BiznesAlert.pl.

– Ceny na rynkach energii rosnące w ostatnich tygodniach wywołują niepokój w branży energetycznej. Końcowe efekty w najbliższym czasie poczują również odbiorcy końcowi, ponieważ ceny hurtowe przełożą się bezpośrednio na rachunki Polaków. Przyczyny tej sytuacji można argumentować zarówno skutkami związanymi z wojną oraz wewnętrzną sytuacją energetyczną w kraju – ocenia Sebastian Pogroszewski z firmy XOOG.

– Obecnie główną przyczyną są poziomy cen węgla oraz gazu ziemnego, które ponownie dobijają do cen z początku marca, czyli okresu związanego z paniką wywołaną przez agresję na Ukrainę. Malejące zapasy na hałdach przy elektrowniach zmuszają wytwórców często do zakupu węgla kamiennego z rynków zagranicznych, który obecnie osiąga poziom ok. 380 USD/t. Porównując okres przed wojną to jest wzrost prawie trzykrotny – ocenia rozmówca BiznesAlert.pl. – Wzrost cen na rynku Europy Zachodniej, w której miks energetyczny zawiera więcej gazu (wzrost w przeciągu miesiąca notowań również trzykrotny) przekłada się również na ceny w Polsce poprzez mechanizm m.in. łączenia rynków energii elektrycznej dla dnia następnego. Niedobory energii w Polsce często zmuszają do importu drogiej energii elektrycznej z sąsiednich systemów. Okazuje się, że najmniejsze znaczenie we wzroście obecnych cen na giełdach mają często oskarżane w przeszłości uprawnienia do emisji dwutlenku węgla, które utrzymują się od długiego czasu na poziomie ok. 85 EUR za tonę CO2.  

– Ważnym czynnikiem w ostatnich tygodniach można uznać również niebezpieczne niskie poziomy nadwyżki mocy dostępnej dla operatora systemu. Utrzymujące się ubytki w elektrowniach konwencjonalnych, których przyczyny są często niezależne od wytwórcy, sprawiają że operator nie dysponuje wymaganą rezerwą mocy elektrowni i w krytycznych godzinach wykorzystuje dodatkowe mechanizmy. Eliminację takiego ryzyka miał zapewnić rynek mocy, jednak z ostatnich obserwacji można wywnioskować brak odpowiedniego działania tego systemu – mówi Pogroszewski. – W efekcie niskie rezerwy wpływają na niepokój na rynku energii, przynosząc niespotykane wcześniej poziomy cen na rynku dnia następnego energii elektrycznej. W dużej części uczestnicy rynku wyceniają niską rezerwę, która jest publikowana dzień wcześniej przed wspomnianymi mechanizmami powodując jednocześnie nadmuchiwanie bańki cenowej na rynku energii. Weryfikację w ostatnich dniach można zaobserwować na Rynku Bilansującym na którym ceny w poszczególnych godzinach są niższe nawet o kilkaset złotych – przypomina rozmówca BiznesAlert.pl.

Opracował Wojciech Jakóbik

Business Insider: Ceny prądu od pgnig rosną. Podwyżka wyniesie 300 procent