Baca-Pogorzelska: Kto kupi CEZ?

31 maja 2019, 07:30 Energetyka

Po tym, jak Czesi ogłosili, że chcą się pozbyć dwóch węglowych aktywów w Polsce (Skawina i Chorzów) trwa typowanie, kto je przejmie. W typowaniu wygrywa Polska Grupa Energetyczna – Karolina Baca-Pogorzelska, dziennikarka Dziennika Gazety Prawnej.  

Fot. Mirosław Perzyński/BiznesAlert.pl

Kierownictwo największej grupy energetycznej o potencjalnych przejęciach nie za wiele mówi. Chodzi bowiem nie tylko o CEZ, ale i ciepłownicze aktywa Taurona. Przekaz jest mniej więcej taki – będzie oferta, to będziemy się przyglądać. Prezes PGE Henryk Baranowski precyzuje, że trzeba sprawdzić, czy aktywa te będą miały dla spółki skupiającej po przejęciu EDF 15 procent rynku ciepła wartość dodaną.

– Zapowiedź CEZ o wycofaniu się z Polski to niedobra wiadomość, bo kolejny profesjonalny gracz chce opuścić polski rynek. Zmniejsza się konkurencja i to nie jest pozytywna wiadomość dla odbiorców energii.Niedobrze jeśli tylko kontrolowane przez państwo firmy ze sobą konkurują – uważa Joanna Maćkowiak-Pandera, szefowa Forum Energii. – Co do przyczyn wycofania: większość aktywów węglowych, szczególnie starych, przynosi straty w Europie. Rosną koszty CO2, a od 2025 r. nie będzie można wspierać ich mechanizmem mocy. Do tego polski rynek energetyczny wpadł w duże turbulencje – nie ma strategii, jest zamieszanie z ustawą prądową. Myślę, że trudno w tej sytuacji planować działalność biznesową. Ciężko spekulować kto może kupić aktywa CEZ – wydaje się, że polskie spółki energetyczne mają inne ważne i kapitałochłonne projekty: budowę farm wiatrowych na morzu, elektrownię w Ostrołęce, elektrownię atomową i ciepłownictwo – dodaje.

– Uważam, iż ze względu na swoją dominującą pozycję w segmencie ciepła PGE jest najbardziej prawdopodobnym kupcem aktywów CEZ w Polsce. Oczywiście, PGE jest też potencjalnym kupcem aktywów ciepłowniczych Tauronu, a oba te zakupy są prawdopodobnie kwestią ceny – mówi Paweł Puchalski, szef biura analiz Santander Biura Maklerskiego. Przypomina też, że współpraca PGE przy budowie Ostrołęki C pozostaje otwartą kwestią. – Ponieważ Energa i Enea zgodziły się co do finansowania budowy bloku w latach 2019-22, wkład kapitałowy partnera będzie realnie potrzebny w od 2022, gdy PGE będzie otrzymywało niemal 3mld złotych rocznie z rynku mocy – zauważa Puchalski.
Tyle tylko, że PGE ma też budować morskie farmy wiatrowe na Bałtyku, a formalnie wciąż pod jej skrzydłami znajduje się spółka atomowa, choć nuklearne plany Polski to nadal są patykiem na wodzie pisane.

Odnoszę wrażenie, iż od PGE wymaga się, by miała niekończący się woreczek stóweczek (z dużą liczbą zer na końcu). Może jednak jest to już właśnie ruch w kierunku monopolu na tym rynku? W końcu narodowe czempiony to niezmienna idea nie tylko tego rządu. Nie wiem tylko, czy taki model w ogóle ma rację bytu. A jeśli ma, to na jak długo.