icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Raj utracony KGHM do odzyskania

Miał być raj wydobycia, ale został utracony. Czy jest do odzyskania? KGHM walczy w Chile o odzyskanie rentowności kopalni Sierra Gorda, będącej największą inwestycją zagraniczną w historii Polski – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Raj utracony

Grupa Kapitałowa KGHM Polska Miedź ogłosi  do końca grudnia wyniki przeglądu strategii. Wtedy także ma poinformować o nowych rozwiązaniach mających zwiększyć rentowność kopalni Sierra Gorda w Chile. To największa inwestycja zagraniczna w historii Polski. Projekt kopalni został zakupiony razem z kanadyjską firmą Quadra FNX za 9,1 mld zł w 2012 roku. Obecnie ma problemy z rentownością wynikające z dołku ceny miedzi na rynku i niewystarczającej efektywności pracy zakładu. Polacy posiadają 55 procent akcji, a Japończycy z Sumitomo – pozostałe 45 procent. KGHM zamierza podjąć działania, które zwiększą opłacalność wydobycia. Zakład już teraz jest w stanie pokryć z niego koszty działalności, ale do spłacenia pozostaje dług z tytułu zakupu projektu za kwotę, który obciąża budżet spółki.

Grzech pierworodny

Zakup Quadry dokonany w okresie górki na rynku mógł budzić kontrowersje. KGHM wydał środki zgromadzone w poprzednich latach, zamiast gromadzić je na okres pogorszonej koniunktury, która w sektorze miedzi zmienia się cyklicznie. Przez to, poza hedgingiem, nie miał środków na mitygowanie negatywnego skutku spadku cen w 2018 roku. Jeszcze rok temu tona miedzi kosztowała 8000 dolarów. Obecnie jest to 6200 dolarów. Wątpliwości budzi także wycena wartości złoża w Sierra Gorda. Zarząd KGHM zamierza „posprzątać” i wprowadzić rozwiązania, które jego zdaniem należało wprowadzić już w 2012 roku. Praca Zakładu Wzbogacania Rudy odpowiedzialnego za przerób surowca została prawdopodobnie źle zaprojektowana, przez co nie wykorzystywano pełnego potencjału zakładu.

Sprzątanie

– Na pewno nie zamierzamy się wycofać. Po tylu inwestycjach byłoby to bez sensu. One mają charakter długofalowy. Efekty widać po około siedmiu latach, a zwrot po kilkunastu – powiedział Marcin Chludziński dziennikarzom w Chile.

Przez taniejącą miedź spada rentowność wydobycia w Sierra Gorde. Tymczasem koszty życia w Chile są prawie dwa razy droższe niż w Polsce, a co za tym idzie koszty pracy. Górnik miedziowy w Sierra Gorda zarabia przeciętnie 6 tysięcy dolarów brutto miesięcznie. Jest to poniżej średniej w branży, ale nadal dużo z punktu widzenia polskiej spółki, której koszty pracy w Polsce są istotnie niższe. Tymczasem KGHM wydobywa w Polsce 400 tysięcy ton miedzi rocznie, a w Sierra Gorda niewiele ponad 100 tysięcy na rok. To i tak niewiele w porównaniu z największą kopalnią miedzi Escondida, w której wydobywane jest milion ton rocznie. Dodatkowo sytuację pogarsza fakt renegocjacji warunków płacowych ze związkami zawodowymi co trzy lata kończący się niezmiennie ugodą w sprawie podwyżek, a także kolejny stały czynnik, czyli aktywność sejsmiczna w regionie.

Nie mając na razie środków na nowe wydatki, KGHM planuje zwiększyć efektywność istniejących instalacji. Dotychczasowe działania pozwoliły zwiększyć średnie wydobycie miedzi, a co za tym idzie przychody, z 103 do 115 tys. ton, czyli powyżej parametrów instalacji. Docelowo spółka chciałaby osiągnąć poziom 140 tysięcy. Pomoże w tym zmiana modelu pracy w zakładzie, kolejne inwestycje i zwiększenie zatrudnienia pracowników z Polski, posiadających unikalne doświadczenie w branży. Wszelkie zmiany proponowane przez KGHM są realizowane w porozumieniu z akcjonariuszem mniejszościowym z Japonii, co jest oznaką aprobaty Sumitomo bez której nie byłyby możliwe. W przyszłości KGHM mógłby zaangażować się w wydobycie pokaźnych złóż litu w Chile, ale bez poprawy sytuacji z Sierra Gorda, nowe inwestycje nie będą możliwe. Plan zarządu pod wodzą Marcina Chludzińskiego jest taki, aby zakończyć wsparcie finansowe kopalni w Chile do 2022 roku.

Partnerstwo z Chile

Władze spółki odwiedziły miejscowość Antofagasta w regionie o tej samej nazwie będącym największym zagłębiem miedzi w Chile. To tam znajduje się Sierra Gorda. Prezes KGHM spotkał się z regulatorem, urzędem górniczym, władzami lokalnymi oraz przedstawicielami władz centralnych i ministerstw. KGHM po raz pierwszy w historii spółki przeprowadził pogłębione rozmowy z przedstawicielami instytucji chilijskich zaangażowanych w sektor miedziowy. Intendent (odpowiednik wojewody) regionu Antofagasta Marcos Antonio Diaz zapowiedział, że władze przygotowują strategię rozwoju regionu po 2020 roku, z centralną rolą górnictwa miedzi. Zapowiedział także dalszy rozwój Odnawialnych Źródeł Energii. Warto przypomnieć, że miedź jest istotnym składnikiem uzwojenia farm wiatrowych i linii przesyłowych. Zapotrzebowanie na ten surowiec będzie rosnąć także wraz z rozwojem elektromobilności. Władze KGHM są przekonane o tym, że Sierra Gorda stanie na nogi wraz z powrotem koniunktury. Istotną rolę odegra czynnik chiński. Z jednej strony firmy z Państwa Środka są często konkurencją polskiej spółki, a z drugiej cena miedzi będzie zależeć w istotnym stopniu od poziomu zapotrzebowania w Chinach.

Celem rozmów z władzami centralnymi Chile oraz samej Antofagasty jest wzmocnienie współpracy na rzecz zwiększenia efektywności pracy kopalni Sierra Gorda. Ministerstwo gospodarki planuje przyspieszenie udzielania pozwoleń na wydobycie miedzi z 5 lat do roku. Prawicowy rząd Sebastiana Pinery ma sprzyjać inwestorom. Władze wspierają także dialog społeczny z krytykami aktywności KGHM, według których eksport miedzi z wykorzystaniem portu na terenie miasta Antofogasta powoduje wzrost zachorowań na raka. Dotąd brak jest jednak badań naukowych potwierdzających tę tezę.

KGHM nie chce zaprzepaścić największej inwestycji zagranicznej w historii Polski. Miał być raj wydobycia, ale został utracony. Wygląda na to, że inwestycja została źle zaplanowana. Jednakże szereg procesów wdrożonych i do wdrożenia, przy sprzyjających warunkach na rynku miedzi, ma pozwolić na odzyskanie środków z inwestycji w Sierra Gorda. Więcej na ten temat dowiemy się z informacji o przeglądzie strategii KGHM, która powinna pojawić się w drugiej połowie grudnia 2018 roku.

Miał być raj wydobycia, ale został utracony. Czy jest do odzyskania? KGHM walczy w Chile o odzyskanie rentowności kopalni Sierra Gorda, będącej największą inwestycją zagraniczną w historii Polski – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Raj utracony

Grupa Kapitałowa KGHM Polska Miedź ogłosi  do końca grudnia wyniki przeglądu strategii. Wtedy także ma poinformować o nowych rozwiązaniach mających zwiększyć rentowność kopalni Sierra Gorda w Chile. To największa inwestycja zagraniczna w historii Polski. Projekt kopalni został zakupiony razem z kanadyjską firmą Quadra FNX za 9,1 mld zł w 2012 roku. Obecnie ma problemy z rentownością wynikające z dołku ceny miedzi na rynku i niewystarczającej efektywności pracy zakładu. Polacy posiadają 55 procent akcji, a Japończycy z Sumitomo – pozostałe 45 procent. KGHM zamierza podjąć działania, które zwiększą opłacalność wydobycia. Zakład już teraz jest w stanie pokryć z niego koszty działalności, ale do spłacenia pozostaje dług z tytułu zakupu projektu za kwotę, który obciąża budżet spółki.

Grzech pierworodny

Zakup Quadry dokonany w okresie górki na rynku mógł budzić kontrowersje. KGHM wydał środki zgromadzone w poprzednich latach, zamiast gromadzić je na okres pogorszonej koniunktury, która w sektorze miedzi zmienia się cyklicznie. Przez to, poza hedgingiem, nie miał środków na mitygowanie negatywnego skutku spadku cen w 2018 roku. Jeszcze rok temu tona miedzi kosztowała 8000 dolarów. Obecnie jest to 6200 dolarów. Wątpliwości budzi także wycena wartości złoża w Sierra Gorda. Zarząd KGHM zamierza „posprzątać” i wprowadzić rozwiązania, które jego zdaniem należało wprowadzić już w 2012 roku. Praca Zakładu Wzbogacania Rudy odpowiedzialnego za przerób surowca została prawdopodobnie źle zaprojektowana, przez co nie wykorzystywano pełnego potencjału zakładu.

Sprzątanie

– Na pewno nie zamierzamy się wycofać. Po tylu inwestycjach byłoby to bez sensu. One mają charakter długofalowy. Efekty widać po około siedmiu latach, a zwrot po kilkunastu – powiedział Marcin Chludziński dziennikarzom w Chile.

Przez taniejącą miedź spada rentowność wydobycia w Sierra Gorde. Tymczasem koszty życia w Chile są prawie dwa razy droższe niż w Polsce, a co za tym idzie koszty pracy. Górnik miedziowy w Sierra Gorda zarabia przeciętnie 6 tysięcy dolarów brutto miesięcznie. Jest to poniżej średniej w branży, ale nadal dużo z punktu widzenia polskiej spółki, której koszty pracy w Polsce są istotnie niższe. Tymczasem KGHM wydobywa w Polsce 400 tysięcy ton miedzi rocznie, a w Sierra Gorda niewiele ponad 100 tysięcy na rok. To i tak niewiele w porównaniu z największą kopalnią miedzi Escondida, w której wydobywane jest milion ton rocznie. Dodatkowo sytuację pogarsza fakt renegocjacji warunków płacowych ze związkami zawodowymi co trzy lata kończący się niezmiennie ugodą w sprawie podwyżek, a także kolejny stały czynnik, czyli aktywność sejsmiczna w regionie.

Nie mając na razie środków na nowe wydatki, KGHM planuje zwiększyć efektywność istniejących instalacji. Dotychczasowe działania pozwoliły zwiększyć średnie wydobycie miedzi, a co za tym idzie przychody, z 103 do 115 tys. ton, czyli powyżej parametrów instalacji. Docelowo spółka chciałaby osiągnąć poziom 140 tysięcy. Pomoże w tym zmiana modelu pracy w zakładzie, kolejne inwestycje i zwiększenie zatrudnienia pracowników z Polski, posiadających unikalne doświadczenie w branży. Wszelkie zmiany proponowane przez KGHM są realizowane w porozumieniu z akcjonariuszem mniejszościowym z Japonii, co jest oznaką aprobaty Sumitomo bez której nie byłyby możliwe. W przyszłości KGHM mógłby zaangażować się w wydobycie pokaźnych złóż litu w Chile, ale bez poprawy sytuacji z Sierra Gorda, nowe inwestycje nie będą możliwe. Plan zarządu pod wodzą Marcina Chludzińskiego jest taki, aby zakończyć wsparcie finansowe kopalni w Chile do 2022 roku.

Partnerstwo z Chile

Władze spółki odwiedziły miejscowość Antofagasta w regionie o tej samej nazwie będącym największym zagłębiem miedzi w Chile. To tam znajduje się Sierra Gorda. Prezes KGHM spotkał się z regulatorem, urzędem górniczym, władzami lokalnymi oraz przedstawicielami władz centralnych i ministerstw. KGHM po raz pierwszy w historii spółki przeprowadził pogłębione rozmowy z przedstawicielami instytucji chilijskich zaangażowanych w sektor miedziowy. Intendent (odpowiednik wojewody) regionu Antofagasta Marcos Antonio Diaz zapowiedział, że władze przygotowują strategię rozwoju regionu po 2020 roku, z centralną rolą górnictwa miedzi. Zapowiedział także dalszy rozwój Odnawialnych Źródeł Energii. Warto przypomnieć, że miedź jest istotnym składnikiem uzwojenia farm wiatrowych i linii przesyłowych. Zapotrzebowanie na ten surowiec będzie rosnąć także wraz z rozwojem elektromobilności. Władze KGHM są przekonane o tym, że Sierra Gorda stanie na nogi wraz z powrotem koniunktury. Istotną rolę odegra czynnik chiński. Z jednej strony firmy z Państwa Środka są często konkurencją polskiej spółki, a z drugiej cena miedzi będzie zależeć w istotnym stopniu od poziomu zapotrzebowania w Chinach.

Celem rozmów z władzami centralnymi Chile oraz samej Antofagasty jest wzmocnienie współpracy na rzecz zwiększenia efektywności pracy kopalni Sierra Gorda. Ministerstwo gospodarki planuje przyspieszenie udzielania pozwoleń na wydobycie miedzi z 5 lat do roku. Prawicowy rząd Sebastiana Pinery ma sprzyjać inwestorom. Władze wspierają także dialog społeczny z krytykami aktywności KGHM, według których eksport miedzi z wykorzystaniem portu na terenie miasta Antofogasta powoduje wzrost zachorowań na raka. Dotąd brak jest jednak badań naukowych potwierdzających tę tezę.

KGHM nie chce zaprzepaścić największej inwestycji zagranicznej w historii Polski. Miał być raj wydobycia, ale został utracony. Wygląda na to, że inwestycja została źle zaplanowana. Jednakże szereg procesów wdrożonych i do wdrożenia, przy sprzyjających warunkach na rynku miedzi, ma pozwolić na odzyskanie środków z inwestycji w Sierra Gorda. Więcej na ten temat dowiemy się z informacji o przeglądzie strategii KGHM, która powinna pojawić się w drugiej połowie grudnia 2018 roku.

Najnowsze artykuły