Koronawirus dalej obniża ceny ropy, choć Chiny zaczynają sobie radzić

24 lutego 2020, 06:30 Alert

Inwestorzy obawiają się, że epidemia koronawirusa w Chinach będzie spowalniać wzrost zapotrzebowania na ropę naftową, chociaż pojawiły się pierwsze pozytywne sygnały z Państwa Środka.

Cena baryłki Brent kosztowała w poniedziałek 24 lutego o 6 rano polskiego czasu 57,04 dolary. Mieszanka WTI kosztowała 52,11 dolarów. Obie notowały spadki obserwowane od tygodnia. Rozmówcy Reutersa przekonują, że to skutek obaw inwestorów o wpływ koronawirusa na gospodarkę Chin, największego konsumenta ropy na świecie.

Pracownicy w Państwie Środka mieli wrócić do pracy w poniedziałek 24 lutego po przedłużonym okresie wolnym związanym z chińskim Nowym Rokiem. Rynek będzie się przyglądał rozwojowi sytuacji i oceni, czy sytuacja wraca do normy.

Chińska Komisja Zdrowia poinformowała 24 lutego, że ilość ofiar koronawirusa w Chinach przekroczyła 150 zgonów dziennie. Liczba zmarłych zarażonych sięgnęła 2592 osób. Liczba zarażonych wzrosła do 77 150 osób. 24 734 osoby zostały wyleczone i odesłane do domu, więc tempo leczenia wyniosło 1846 osób dziennie. Sześć prowincji chińskich obniżyło poziom stanu wyjątkowego, w tym druga największa z nich – Guangdong.

Reuters/Kommiersant/Wojciech Jakóbik

RAPORT: Koronawirus uderza w surowce