– W Państwie Środka dzieje się coraz gorzej. Chińskie władze nie publikują niektórych wskaźników makroekonomicznych, jednak najnowsze fakty są bezsporne: gospodarka słabnie, co negatywnie wpłynie na światowe ożywienie gospodarcze – pisze Jacek Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl.
Po początkowym mocnym odbiciu po pandemii Covid-19 i na początku 2023 roku chińska gospodarka radziła sobie całkiem dobrze, jednak teraz zmaga się z długotrwałymi problemami i spowolnieniem globalnego popytu na jej produkty.
Narodowe Biuro Statystyczne podało lipcowe dane, które zasadniczo rozminęły się z oczekiwaniami, a dane makroekonomiczne są mocno rozczarowujące:
- Sprzedaż detaliczna wzrosła o 2,5 procent, poniżej oczekiwanych 4,5 procent ;
- Produkcja przemysłowa również zanotowała wzrost o 3,7 procent, lecz było to mniej niż spodziewane 4,4 procent ;
- Inwestycje w pierwszych siedmiu miesiącach roku wzrosły o 3,4 procent, nie osiągając prognozowanego poziomu 3,8 procent ;
- W sektorze nieruchomości odnotowano spadek inwestycji o 8,5 procent rok do roku, przewyższając spadek z poprzedniego miesiąca ;
- Stopa bezrobocia wzrosła w lipcu do 5,3 procent z 5,2 procent z czerwca.
Niepokojące jest to, że w przeciwieństwie do wcześniejszych doniesień, najnowsza publikacja nie zawarła podziału bezrobocia według wieku. W raporcie nie uwzględniono również liczby bezrobotnych wśród młodych ludzi, która w ostatnich miesiącach poszybowała do rekordowych poziomów.
W kategorii wiekowej od 16 do 24 lat bezrobocie znacznie przekracza ogólną stopę bezrobocia (5,3 procent), osiągając rekordowy poziom 21,3 procent w czerwcu.
Konsumpcja i eksport słabnie, a deflacja może się utrwalić
Narodowe Biuro Statystyczne podało, że eksport towarów w lipcu spadł o 14,5 procent rok do roku, po spadku o 12,4 procent w czerwcu. Według badań aktywność fabryk w ubiegłym miesiącu spadła czwarty raz z rzędu. Co ważne, eksport to druga najważniejsza siła napędowa gospodarki Państwa Środka, odpowiadając za ok. 19 procent chińskiego PKB.
Z kolei import spadł o 12,4 procent rok do roku w lipcu i przeważnie spadał każdego miesiąca od tego samego okresu w 2022 roku.
Należy wspomnieć, że inflacja w lipcu spadła, potęgując obawy przed scenariuszem utrwalającej się deflacji. Wskaźnik CPI w lipcu spadł o 0,3 procent w porównaniu z rokiem poprzednim, podaje chińskie Narodowe Biuro Statystyczne.
Jeżeli w Chinach dojdzie do trwałej deflacji, osłabi ona popyt wewnętrzny i obniży wzrost PKB, a to konsumpcja jest główną siłą napędową gospodarki Państwa Środka, odpowiadając za ok. 38 procent wzrostu.
Zgroza z rynku nieruchomości powraca
Na domiar złego na tym się nie kończą problemy gospodarcze Pekinu. Branża deweloperska ponownie daje o sobie znać i może wywołać efekt domina. Kłopoty na rynku nieruchomości ponownie wyszły na pierwszy plan, gdy deweloper Country Garden 12 sierpnia ogłosił, że znajduje się na krawędzi niewypłacalności.
Co ważne, jest to jeden z największych deweloperów w Chinach. Country Garden ostrzegł, że może odnotować stratę w wysokości do 7,6 miliarda dolarów w pierwszych sześciu miesiącach 2023 roku.
Akcje tego chińskiego giganta nieruchomości spadły wczoraj w Hongkongu o ponad 18 procent po tym, jak nie spłacił on obligacji i ostrzegł przed miliardami dolarów strat. Ta formalnie prywatna firma oszacowała swoje zadłużenie na około 159 mld dolarów na koniec 2022 roku, a w weekend poinformowała, że od poniedziałku zawiesi obrót obligacjami w ChRL – zagranicą nie sprzedaje ich już od dawna.
Interesujące jest, że Country Garden znajduje się na liście 500 największych firm na świecie magazynu Forbes, a jej właścicielka Yang Huiyan była do niedawna jedną z najbogatszych kobiet w Azji.
Co więcej, to nie jedyny przykład problemów z jakimi mierzą się chińscy deweloperzy. W ubiegłym miesiącu Evergrande, niegdyś największa chińska firma z branży nieruchomości, ujawniła, że w latach 2021 i 2022 straciła łącznie 81,1 mld dolarów. Firma ostatecznie ogłosiła bankructwo, ale do tej pory mierzy się z długiem szacowanym na 300 mld dolarów.
Upadek Evergrande pod koniec 2021 roku to najbardziej spektakularne wydarzenie związane z pękającą bańką na chińskim rynku nieruchomości. Problemy tego sektora traktowane są jako jeden z głównych stanów zapalnych całej chińskiej gospodarki, która w ostatnim czasie pogrąża się w coraz większych tarapatach.
Warto zwrócić uwagę, że ważną częścią gospodarki Chin jest rynek nieruchomości. Rozwój rynku nieruchomości stymulował rozwój PKB oraz generował wielomiliardowe zyski dla chińskiego budżetu. Szacuje się, że sektor nieruchomości stanowi ok. 20 procent PKB. W tym procesie deweloperzy stali się jednymi z największych firm w kraju, przynosząc roczne przychody dla chińskiego budżetu w wysokości ponad 100 miliardów dolarów w 2021 roku.
Ceny ropy spadają
Obawy o chińską gospodarkę wpłynęły na ceny ropy. Cena surowca spadła we wtorek o ponad 1 procent z powodu słabych chińskich danych gospodarczych, które pojawiają się w czasie, gdy największy importer na świecie stoi przed szeregiem wyzwań.
Kontrakty terminowe na ropę Brent spadły o 1,32 dolara, czyli 1,5 procent, do 84,89 dolarów za baryłkę, podczas gdy ropa WTI z USA spadła o 1,52 dolara, czyli 1,8 procent, do 80,99 dolarów, podaje agencja Reuters.
Z drugiej strony przepustowość rafinerii w Chinach wzrosła w lipcu o 17,4 procent w porównaniu z rokiem poprzednim, ponieważ rafinerie utrzymywały podwyższoną produkcję, aby zaspokoić popyt na krajowe podróże letnie i zarobić na wysokich regionalnych marżach zysku poprzez eksport paliwa.
Bank Ludowy Chin reaguje na wyzwania
Aby pobudzić aktywność gospodarczą, Bank Ludowy Chin 15 sierpnia niespodziewanie obniżył kluczową stopę procentową najmocniej od 2020 roku, aby wzmocnić gospodarkę stojącą w obliczu nowych zagrożeń. Chiński bank centralny obniżył stopę procentową jednorocznych kredytów MLF (Medium-Term Lending Facility) z 2,65 procent do 2,50 procent.
Sytuacja gospodarcza w Chinach wygląda jeszcze gorzej, jeśli weźmie się pod uwagę gwałtowny spadek kredytów bankowych, osiągając najniższy poziom od 14 lat, początek deflacji i spadek eksportu.
Wyzwania te wywierają presję na chińskiego prezydenta Xi Jinpinga, aby działał w dwóch obszarach, których starał się unikać: wspierania mocno zadłużonego sektora nieruchomości i zapewniania konsumentom większej ilości gotówki do wydania. Brak przywrócenia zaufania do szeroko pojętej gospodarki grozi potencjalnym bólem ekonomicznym, który może wpłynąć na przywództwo KPCh, co było szczególnie widoczne na protestach i bojkotach kredytów hipotecznych w zeszłym roku.
Komuniści mają problem
Sytuacja gospodarcza w Chinach wydaje się być niepokojąca, ponieważ kluczowe wskaźniki makroekonomiczne, takie jak sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa oraz inwestycje, nie osiągnęły oczekiwanych poziomów. Ponadto, dwie główny siły napędowe gospodarki Chin (konsumpcja i eksport) wyraźnie się osłabiają. Jest to preludium światowego spowolnienia gospodarczego.
Chiński rynek nieruchomości przeżywa trudności, widoczne w spadku inwestycji, ogłoszeniach niewypłacalności przez duże deweloperskie firmy i problemach z długiem w branży. Sytuacja będzie mieć poważne konsekwencje dla gospodarki, ponieważ sektor nieruchomości stanowi istotną część PKB Państwa Środka i może prowadzić do spadku zaufania do władz centralnych i konsumpcji.
Cała ta sytuacja stawia przed chińskim prezydentem, Xi Jinpingiem, trudne wyzwania związane z koniecznością działań w obszarach, które dotąd starał się unikać oraz utrzymaniem stabilności gospodarczej wobec potencjalnych zagrożeń dla przywództwa Komunistycznej Partii Chin.
Deflacja w Chinach ujarzmi wzrost cen na świecie, ale spowolni światowe odrodzenie gospodarcze