Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa powiedziała, że ograniczenie wzrostu cen ciepła sieciowego dla odbiorców będzie obowiązkowe dla wszystkich wytwórców ciepła – podaje PAP. Wszystko to dzięki rządowemu projektowi ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła, którym Sejm ma się zająć w piątek.
Nowy projekt ustawy
Zgodnie z projektem ustawy, ograniczenie wzrostu cen ciepła sieciowego dla odbiorców do poziomu wymienionego w projekcie jest obowiązkowe dla wszystkich wytwórców ciepła. Obowiązuje też pośredników, czyli np. spółdzielnie, które rozliczają się z odbiorcami. Projekt przewiduje maksymalny dopuszczalny wzrost kosztów rachunków odbiorców za ciepło o ok. 42 procent. Minister Moskwa zaznaczyła, że mogą być sytuacje, w których wzrost ten będzie mniejszy.
– Może okazać się, że będzie on niższy tam, gdzie źródłem ciepła jest jednostka kogeneracyjna, czyli wytwarzająca jednocześnie i ciepło i energię elektryczną. Badaliśmy to na przykładzie różnych ciepłowni i parametrów, i właśnie w przypadku kogeneracji wzrost ceny ciepła może być niższy, tak że cena we wnioskowanej taryfie nie osiągnie poziomu wskazanego ustawą – podkreśliła minister.
Kary i rekompensaty
Za niezastosowanie się do postanowień ustawy grożą sankcje finansowe. Kara ma wynosić co najmniej 1 mln zł i nie więcej niż 15 procent przychodu ukaranego przedsiębiorstwa osiągniętego w poprzednim roku podatkowym. Jednak dla wytwórców ciepła przewidywana jest rekompensata, czyli różnica między kosztami zakupu paliwa, a przychodami ze sprzedaży ciepła po ustalonej ustawą cenie. To znaczy, że jeżeli cena paliw przewyższy zysk ze sprzedaży ciepła, wtedy podmiot otrzyma rekompensatę.
Minister klimatu podkreśliła, że mechanizm kalkulacji, ile ciepła trafi do gospodarstw domowych i podmiotów objętych wsparciem, jest analogiczny, jak w przypadku taryf na gaz. W ocenie minister Moskwy w przypadku cen gazu podobny mechanizm zadziałał dobrze. – Nie było problemów z interpretacją, więc mamy nadzieję, że w tym przypadku również wszystko pójdzie sprawnie – powiedziała.
Polska Agencja Prasowa/Szymon Borowski